BezpiecznaCiaza112023

straszny bol po cc

12 lata 11 miesiąc temu #249808 przez Mirella
3 godziny po cesarce wstać??? Eash, no bez jaj!!! ja leżałam dobę, ale już po 12 godzinach podpierałam sie na łokciach, chociaż położne sie darły że mnie będzie głowa bolała i mam tak nie robić, ale mnie standardowo głowa boli od leżenia więc robiłam po swojemu, A potem trzeba było wstać chociaż ból jak piorun, na przeciwbólowych tydzień jechałam.

Tak w ogóle to po co Ci narkozę dawali, nie mogli znieczulić?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #249816 przez Agusiak
eash ja miałam znieczulenie zewnątrzoponowe i kazali dobę leżeć, nie było mowy o tym żeby wstawać po 3-4 godzinach i szczerze mówiąc nie spotkałam się jeszcze z takimi praktykami.
Ja podobnie jak Mirella jeszcze przez tydzień byłam na tabletkach przeciwbólowych a cały pobyt w szpitalu na tabletkach i zastrzykach.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu - 12 lata 11 miesiąc temu #249842 przez Asiersa
eash napisał:

po tym znieczuleniu "od pasa w dół" pozwalają wstać szybciej, niektórym już po 3-4 godzinach, chyba wszystko zależy od ogólnego stanu pacjentki, a po narkozie jest gorzej, któraś z was pisała, że leżała dobę, ja - dwie, tzn. jak cesarkę miałam o 13, to do końca dnia leżałam plackiem i następną dobę też, dopiero na trzecią dobę przyszedł prikaz o wstaniu i wtedy nie ma, że boli ;) leżąc też byłam zcewnikowana, skroplówkowana (środki przeciwbólowe, gluzkoza, płyny fizjologiczne) i podmywana przez pielęgniarki,


Ja miałam cesarkę i miałam ogólną narkozę. Po 6 godzinach od przebudzenia musiałam wstać z łóżka i przejść dookoła niego. Podobno im dłużej się leży tym gorzej jest wstać.
Dziewczyny, które miały znieczulenia od pasa w dół, miały leżeć nieruchomo przez 12 godzin i nawet głowy nie mogły podnieść. Po 12 godzinach mogły dopiero spróbować wstać.
Po CC leżałam jeszcze przez miesiąc w szpitalu. Przez 2 tyg po porodzie miałam podawane zastrzyki i tabletki przeciwbólowe.




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #250106 przez Mama Malwinki
Agusiak niewiem czemu aż tyle razy mi wbijali sie w kręgosłup ze znieczuleniem ,ale chyba jakiś kiepski anestezjolog, bo nie umiał znieczulenia mi podać to była katastrofa te znieczulenie....
Asiersa ojj to długo leżałaś po cc co się stało ,że tak długo???

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #250127 przez Asiersa
Tomek był wcześniakiem.




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #252401 przez eash
no widzicie, jak to roznie - jedne po narkozie leza kilka godzin, inne dobe, inne dwie doby... po znieczuleniu od pasa w dol tez roznie - to chyba naprawde zalezy od stanu pacjentki i moze od przebiegu porodu? nie ma chyba zadnych sztywnych regul. Mirella ja wlasciwie nie wiem do konca, dlaczego narkoze, a nie znieczulenie. czytalam gdzies potem, ze narkoze daja czesto w sytuacji, kiedy cesarka jest nieplanowana, tylko decyzja o niej zapada w trakcie porodu (u mnie tak bylo) - wiec moze dlatego? poza tym jak juz na porodowce zdecydowano ostatecznie, ze bedzie cc i zawolano anestezjologa, to ten na poczatku chcial dac mi znieczulenie, kazal mi usiasc na brzegu lozka w rozkroku i glowe dac miedzy nogi, a ja popatrzylam na niego wymownie i wybelkotalam, ze nie jestem w stanie mrugnac powiekami i ze chyba sobie żartuje... sądzę, że mój wymęczony bełkot tylko ja zrozumiałam, bo lekarz machnął ręką i zawyrokował "nie ma co, tu będzie narkoza" po czym seria prostych szybkich pytań "uczulona na cos jest? jadła cos? piła? leki przyjmuje?" - lekarz byl jakism Hindusem, mówił z porąbanym akcentem, a ja na każde pytanie coś bełkotałam i przytomnie zdołałam jeszcze go tylko chwycić za rękaw i zapytać "mam wypluć protezę?" - bo mam protezkę zębową, jeden sztuczny ząbek i sobie pomyślałam, że mi go wepchną do gardła razem z rurą intubacyjną, jak nie wypluję. powiedział, że tak, więc nieprzytomnie wyplułam to i pielęgniarka w ostatniej chwili złapała, heh :silly: a jeśli chodzi o samopoczucie po wstaniu z łóżka po tych dwóch dobach, to rana zabolała mnie wstey strasznie, czułam się ogólnie dobrze, tylko strasznie słabo - nogi mi się trzęsły jak staruszce - i miałam wrażenie, że schudłam 50kg, w końcu zniknął brzuch ciążowy, no i 2 dni nie nie jadłam... byłam też bardzo spuchnięta na twarzy - podobno od płynów fizjologicznych, spuchlizna zlazła w ciągu paru godzin łażenia po sali. i troche bolała głowa, a właściwie - kręciło mi się w głowie. leki przeciwbólowe przyjmowałam tak jak już wcześniej mówiłam w kroplówce/zastrzyku przez pierwsze 2 doby (zdaje się dolargan i ketonal, jakoś na zmiane), przez kolejne dwie doby w tabletkach (ketonal), a po wyjściu ze szpitala już nic nie brałam, nawet apapu. wstrzykiwanie ketonalu boli - a właściwie piecze... :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #252486 przez Dorciaition
Oj Eash no to też trochę przeżyłaś :/

Ostatnio rozmawiałam z jedną kobietką i jak jej powiedziałam, że miałam cc to ona do mnie "ooo, cwaniara, nic nie bolało".

No jak to nic, bolało jak cholera!


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #252493 przez Asiersa
Dorciaition napisał:

Ostatnio rozmawiałam z jedną kobietką i jak jej powiedziałam, że miałam cc to ona do mnie "ooo, cwaniara, nic nie bolało".


:ohmy: :ohmy:
ja już też spotkałam się z opinią, że lepiej jest mieć CC niż poród naturalny. Osobiście nie rodziłam SN, ale taką opinię słyszałam od kobiet, które nie miały CC.




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #252941 przez natmur11
z tego co mówiła mi siostra to po cesarce wcale nie jest lepiej. Nie można się ani schylić do dziecka ani się nim zając tak naprawdę po znieczuleniu. Jej zdanie jest takie że lepiej rodzić w bólach kilka godzin albo kilkanaście niż przez miesiąc obolałym chodzić. Ja po porodzie naturalnym czułam się obolała ale cieszyłam się że tylko połóg został po bólu, a u niej jeszcze rana do pielęgnacji.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #252949 przez Asiersa
Moja znajoma, 3 dni po porodzie SN była już w pełni sprawna :) ale znam też przypadek, gdzie dziewczyna po CC po 5 dniach ruszała się tak, jakby urodziła 3 miesiące wcześniej :silly:




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #253001 przez Agusiak
Dorciaition napisał:


Ostatnio rozmawiałam z jedną kobietką i jak jej powiedziałam, że miałam cc to ona do mnie "ooo, cwaniara, nic nie bolało".


ojjjj takie opinie działają na mnie jak płachta na byka :angry: Zaraz szlag jasny mnie trafia i dobitnie takiej osobie tłumaczę jak bardzo się myli :angry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #253018 przez Dorciaition
No właśnie! Ja to akurat cieżko przeszłam cc. Kto tego nie przeżył to nie wie. W czasie ciaży też myślałam, że fajnie byłoby mieć cesarkę, bo nie będzie bolało. Myliłam się.

Asiersa moja bratowa miała 2 porody SN które trwały kilkanaście minut, bez nacięcia. Po drugim w ten sam dzień wyszła do domu :ohmy:


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #254035 przez eash
tak sobie mysle, ze jak ktos ma planowana cesarke, czyli przychodzi sobie spokojnie na oddzial, bez łapania po drodze wód płodowych, bez skurczy i innych atrakcji, kładzie się z wenflonikiem na stół operacyjny, z którego zabierają go po 15 minutach bo już jest "po", a potem rehabilitacje znosi tak dobrze jak ja, albo i lepiej - to faktycznie cesarka jest wygodna. ale - wiele cesarek (np. moja) nie jest planowanych i dziewczyna (jak ja) najpierw rodzi naturalnie kilkanascie godzin, a potem cesarka, po ktorej ma wszytkie pooperacyjne przeboje, a w tym przypadku nie powiedzialabym, zeby cc to bylo cos wygodniejszego, jakies pojscie na latwizne. przeciez ja sie zwijalam na lozku porodowym jak kazda przy naturalnym porodzie, parlam pieciokrotnie i dopiero potem mnie wzieli na stol - bol porodowy mnie nie minal. krocze mam cale, fakt, ale za to brzuch mialam ciety i jak po 2-3 godzinach te z rozwalonym kroczem mogly isc sie umyc, przebrac, wziac na rece dziecko, nakarmic, to ja lezalam plackiem dwie doby, oklejona od potu, z cewnikiem, kroplowka i kroczem uwalonym krwia, bo przeciez sie sama nie moglam podmyc ani wytrzec - normalka - no i nie moglam sie ruszyc, w ogole ruszyc, nie chodzi tu o chodzenie z dzieckiem po sali, ale o ruch w ogole, przeciez po operacji boli nawet oddychanie, a o kaszlnieciu czy kichnieciu mozna sobie najwyzej pomarzyc... i piszę to ja - osoba, któa naprawdę WSPANIALE i nadzwyczaj SZYBKO doszla do siebie po cc. a zatem w zadnym wypadku nie powiedzialabym, ze cc to pojscie na latwizne, opcja "wygodna" czy "bezbolesna" - tak moze powiedziec tylko ktos, kto cc nie mial, albo ktos, kto mial cc planowane i nad wyraz ekspresowa rehabilitacje, bo pewno takie przypadki sie zdarzaja... a wiecie, co dla mnie w cc bylo tak naprawde okropne? to, ze nie mialam prawidloweo kontaktu z dzieckiem w pierwszych godzinach, w pierwszych 2-3 dniach po porodzie. mimo, że planowalismy Hanie, staralismy sie o nia dlugo, marzylismy o niej, czekalismy, moj kontakt z corka do dzisiaj nie jest idealny, choc depresja poporodowa minela, caly czas mam wrazenie, ze nie jestem dobra matka, cierpliwa, troskliwa i ze ona woli byc z moim mezem, mama, opiekunka a nie ze mna. to jest moja blizna po cc.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #256382 przez eash
pytalam wczoraj gina na wizycie, dlaczego tak szybko doszlam do siebie po cc, dlaczego tak ladnie sie pozrastalam, a bol trwal tylko pare dni. powiedzial mi, ze duze znaczenie ma to, ze ciecie bylo pod koniec naturalnego porodu, w momencie, kiedy macica w naturalny sposob byla mocno rozciagnieta - ciecie bylo wtedy w miejscu cienkim, rozciągniętym, słabym, więc poszło szybko, łatwo się zszyło i zagoiło. powiedział, że gdy cesarka jest w momencie gdy akcji porodowej nie ma lub dopiero sie zaczyna, to kroić trzeba ścianę macicy nie rozciągniętą, grubą i twardą i wtedy źle się tnie, źle zszywa i gorzej goi oraz dłużej czuć ból.

na wizycie za miesiąc zrobi mi uzg i wtedy sprobuje juz ocenic stan blizny po cc - moze doswiem sie wstepnie, jakie mam szanse na naturalny porod...?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #256556 przez Dorciaition
Eash to ciekawe. U mnie było cc własnie bez żadnych skurczy, bez niczego, no i dochodziłam długo do siebie. Tak naprawdę to jeszcze mnie boli, a już 3 tyg po.


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl