- Posty: 2367
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- Szwy po nacięciu krocza
Szwy po nacięciu krocza
- _aga86_
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 16/10/2009- najszczesliwszy dzien w moim zyciu:)
Potem z rana przyszla pielegniarka i pytala, czy chce isc pod prysznic- nie zgodzialam sie, bo jeszcze nie bylo mojego M, a malej bym nie zostawila Zreszta niecala dobe po porodzie bylam juz w domu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- bombel779
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jaś,nasz największy skarb!!
- Posty: 7113
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja byłam już na wpół przytomna na tym etapie i nie pamiętam czy położna nie trafiła w skurcz,czy co..ale też czułam jak mnie nacinała normalnie miałam wrażenie że "dziobie" mnie żyletką Później mój T. powiedział mi że zrobiła to nożyczkami Bolało w cholerę!!A co do nacinania... słuchajcie, nie trafili mi w skurcz i 3 razy nacięli na żywca. To dopiero było. Aż nie wierzę że przeżyłam
Urodziłam w pon.,a do sob. tak mnie bolało krocze że prawie w ogóle nie mogłam się ruszać ani chodzić,ani siedzieć..koszmar!Ale walczyłam z tym jak mogłam i Jasiem zajmowałam się w szpitalu sama,cały czas.W domu mam męża teraz do pomocy,ale na szczęście czuję się już lepiej.Przy siedzeniu dalej odczuwam dyskomfort,ale bynajmniej mogę chodzić I położna ściągnęła mi dzisiaj 4szwy.Został jeszcze 1 którego nie mogła dosięgnąć(w pochwie) ale on jest podobno rozpuszczalny więc za jakiś czas może zniknie
Aaa krocze przemywam tantum rosa i muszę przyznać że koi ból i pieczenie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- SISUNIA88
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Szczęśliwa mama :) KAF'ka
- Posty: 1734
- Otrzymane podziękowania: 0
mariosponge napisał:
Ja byłam już na wpół przytomna na tym etapie i nie pamiętam czy położna nie trafiła w skurcz,czy co..ale też czułam jak mnie nacinała normalnie miałam wrażenie że "dziobie" mnie żyletką Później mój T. powiedział mi że zrobiła to nożyczkami Bolało w cholerę!!A co do nacinania... słuchajcie, nie trafili mi w skurcz i 3 razy nacięli na żywca. To dopiero było. Aż nie wierzę że przeżyłam
Urodziłam w pon.,a do sob. tak mnie bolało krocze że prawie w ogóle nie mogłam się ruszać ani chodzić,ani siedzieć..koszmar!Ale walczyłam z tym jak mogłam i Jasiem zajmowałam się w szpitalu sama,cały czas.W domu mam męża teraz do pomocy,ale na szczęście czuję się już lepiej.Przy siedzeniu dalej odczuwam dyskomfort,ale bynajmniej mogę chodzić I położna ściągnęła mi dzisiaj 4szwy.Został jeszcze 1 którego nie mogła dosięgnąć(w pochwie) ale on jest podobno rozpuszczalny więc za jakiś czas może zniknie
Aaa krocze przemywam tantum rosa i muszę przyznać że koi ból i pieczenie
Bombel znam takie nacinanie aż za dobrze..dla mnie to było najgorsze w całym porodzie...i później szycie-MASAKRA!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- renata329
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 364
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- bombel779
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jaś,nasz największy skarb!!
- Posty: 7113
- Otrzymane podziękowania: 0
Jakieś 2 tyg. temu wypłynął mi ten 1 szew więc go wyciągnęłam (do czego zabierałam się chyba 3dni bo się bałam ). Myślałam że to już koniec,że w środku czysto..a tu nagle wczoraj przyobserwowałam następny(!!) Skąd on się tam wziął??Pomylili się i założyli mi 6 a nie 5 szwów??Czy tamten poprzedni się rozpołowił?? O co kaman?położna ściągnęła mi dzisiaj 4szwy.Został jeszcze 1 którego nie mogła dosięgnąć(w pochwie) ale on jest podobno rozpuszczalny więc za jakiś czas może zniknie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Hafija
- Wylogowany
- gaworzenie
- www.hafija.pl
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Guasia
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 27
- Otrzymane podziękowania: 0
Jesli cos nas niepokoi warto udac sie do lekarza - nie robic niczego na własna reke
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aanaa
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 41
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sabinkaa
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 9
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aanaa
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 41
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- bombel779
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jaś,nasz największy skarb!!
- Posty: 7113
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja nic nie czułam.Dziewczyny mam takie pytanie odnosnie szwow. Troche glupie ale ciekawi mnie to. Czy jak mialyscie szwy rozpuszczalne to jak wam wychodzily czulyscie to?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- chłopek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka
- Posty: 8750
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aniolek2265
- Wylogowany
- gaworzenie
- Szczmęścia mam dwa...
- Posty: 28
- Otrzymane podziękowania: 0
ja po porodzie podmywałam się nadmanganianem potasu powiem wam super sprawa szwy się szybko rozpuściły i nie bolało tak krocze
myślisz że pomogło? Mam to w domu i może bym sie tym podmywała. Mam szwy rozpuszczalne jeszcze, jestem 3 tyg po porodzie.
Mnie nacięcie lekko za szczypało (może dlatego że miałam może za lekki skurcz?), miałam 4 szwy które mi zdjęli po 3dniach. Szycie było najgorsze bo lekarz powiedział ze wewnątrz może mnie znieczulić i fakt nie czułam jak szył w pochwie, ale skóry nie da(?) się znieczulić i szyta byłam na żywca ;p dyskutowałam na temat ilości szwów ale gin nie chciał zostać na 3 ;p zdjęcie też mnie bolało (może dlatego że stażystka to robiła - za moim pozwoleniem) prawie jak szycie. Po 2 godzinach po porodzie byłam jeszcze na sali porodowej (nie mieli miejsc i musieli dostawić łóżko do jednej sali dla mnie i musiałam czekać) i siadałam normalnie na tyłku ( w celu próby nakarmienia małej - bo nie chciała jeść ) jakieś 4-5 godzin później byłam w toalecie z położną. Nie można było iść samemu, poszłabym wcześniej ale czekałam aż mi się siku zachce ;p
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.