Elektroniczna niania i monitor oddechu

a czy po tym okresie 4/5 miesięcy sprzedałaś urządzenie? Są chętni na używany sprzęt tego rodzaju? Bo w tym momencie to mogłoby mieć sens...

nie sprzedawalam , moze bede miala dla drugiego dziecka ... ja poprostu zadnych rzeczy po dziecku nie sprzedaje

patrzylam teraz na alegro, jest mase ogloszen uzywanych monitorow, czyli ludzie sprzedaja allegro.pl/listing.php/search?category=8...ange_attr=Poka%C5%BC

Kasiora serdecznie dziękuje Ci za ten link Juz licytuję

Bombel779 dokładnie o to mi chodzilo, że jak nie oddycha... Bo to, ze matka sie budzi na każdy szelest dzidzi to nie ulega watpliwości-instynkt Ale zespół nagłej śmierci lóżeczkowej ma to do siebie, ze go "nie słychać".

To moje drugie dziecko, pierwsze ma już 14 lat i kiedy sie rodziło nikt nie słyszal o monitorach oddechu. Superrr, że technika idzie do przodu i tyle jest teraz fajnych rzeczy ułatwiajacych życie rodzicom

kurcze jakos dziwne mam odczucia co do takich rzeczy. z jednej strony wydaje mi sie to zbedny zakup chociaz jesli mialoby sie cos stac wiadomo ze bylaby to pierwsza rzecz ktora bym kupila bo czym sa pieniadze wzgledem zycia naszego malucha

Natmur11 no własnie sporo osób podchodzi do tego zakupu sceptycznie, z tym że gdy już przytrafi się cos zlego/odpukac oczywiscie/ to potem za późno już na ten zakup niestety

najczęściej jest tak, ze monitor oddechu kupują Ci, którzy zetkneli się w swoim otoczeniu /rodzina, znajomi, znajomi znajomych/ z taką nagłą smiercia niemowlecia z niewyjasnionych przyczyn....ale tak jest zawsze...dopóki cos nas nie dotyczy osobiście tylko gdzies tam...cos tam...to nie myslimy o niebezpieczeństwach bo i po co sie dreczyć...

ja tam wolę dmuchać na zimne

Jeśli kogoś stać,jeśli ma spać dzięki temu spokojniej to łaj not?

bombel779 napisał:

Jeśli kogoś stać,jeśli ma spać dzięki temu spokojniej to łaj not?

kasiora zamieściła link do aukcji uzywanych monitorow - cena jednego kształtuje się na chwile obecna okolo 30 zł, drugiego około 80 zl, nie wydaje mi sie, zeby to był az taki straszny wydatek - biorąc pod uwage cel w jakim go kupujemy.

Na aukcje nie zaglądałam,ale faktycznie ceny bardzo przystępne

ja tam już kiedyś napisałam, że czujnikom parkowania i monitorom oddechu nie ufam

No wiadomo, ze to tylko urzadzenie, zawsze moze zawieść ale nie posiadając go tez nie zwiększamy bezpieczeństwa dziecku, bo nie jestesmy w stanie pilnować czy oddycha przez cały czas.
Każdy ma swoje zdanie co do zasadnosci i przydatnosci róznych rzeczy...moja kolezanka niedawno oznajmila mi, ze ona (jest w I ciązy) nie zamierza kupowac pieluch tetrowych bo to strata pieniedzy dla niej skoro i tak bedzie uzywać pampersów
próbowalam z nią dyskutować, że one kosztują naprawde pare złotych i przydają sie przy wielu róznych czynnościach...zreszta wydaje mi sie, ze wiecie same najlepiej ale jej to nie przekonało...

tak apropo...przywaliłam kiedys w betonowy słup autem z czujnikiem parkowania własnie

różyczka napisał:

No wiadomo, ze to tylko urzadzenie, zawsze moze zawieść ale nie posiadając go tez nie zwiększamy bezpieczeństwa dziecku, bo nie jestesmy w stanie pilnować czy oddycha przez cały czas.
Każdy ma swoje zdanie co do zasadnosci i przydatnosci róznych rzeczy...moja kolezanka niedawno oznajmila mi, ze ona (jest w I ciązy) nie zamierza kupowac pieluch tetrowych bo to strata pieniedzy dla niej skoro i tak bedzie uzywać pampersów
próbowalam z nią dyskutować, że one kosztują naprawde pare złotych i przydają sie przy wielu róznych czynnościach...zreszta wydaje mi sie, ze wiecie same najlepiej ale jej to nie przekonało...

Nie przekonałaś, ale an penwo zmieni zdanie po kilku dniach jak maluszek się urodzi.

Ja sama nie miałam monitoru oddechu ale jak teraz czytam Wasze wypowiedzi to pewnie bym go kupiłam, gdybym trafiła tu wcześniej. U nas na szczęście obyło się bez i nie mieliśmy żadnych przykrych przygód, a maluszkowi zdarzało się sypiać na brzuszku gdy był jeszcze bardzo malutki i co chwilę chodziłam sprawdzać czy na pewno oddycha....

różyczka napisał:

ja tam wolę dmuchać na zimne

dokladnie i dlatego wlasnie kupilam monitor

Moja córcia ma już ponad 2 m-ce i absolutnie nie załuję pieniędzy wydanych na ten sprzet(kupilismy uzywany za 200 zł Angel). Kilkakrotnie zdarzał nam się alarm nocny, świadczacy o tym, ze dziecko miało bezdech...podbiegalismy wtedy ja lub mąż zeby ją podnieśc z łózeczka i poklepać po pleckach i to wystarczyło, zeby złapała oddech i spała dalej. Wiem, ze wielu dzieciom zdarza się ten bezdech i z tego potem wyrastaja ale ja wolę miec możliwośc zareagowania w takiej sytuacji.
Bardzo sie cieszę, ze kupilismy ten monitor oddechu i goraco polecam wszystkim mamom

Kupiłam Angel uzywany za 250zł z nianią, ale nie używamy, bo... kupiłam też materac Lifenest i nie sa kompatybilne. Materac absorbuje drgania tak bardzo, że jak mój synek zapada w głębszy sen to drgania nie przenoszą się na płytkę pod materacem i alarm sie co chwile włącza... Jak mały wyrośnie z materaca to bedę monitora używać. A na razie będziemy używac niani tylko.
Za to polecam ten materac- kupiłam go na promocji świątecznej za 280zł i jest świetny- ma siatke na górze i po bokach, dlatego gdyby dziecko sie obróciło to ma jak oddychać- można by nawet kłaść je do spania na brzuszku. No i jest w kształcie klina co w połączeniu z siatką pomaga przy ulewaniu. Nasz synek częśto ulewa mimo odbekania i mleko przelatuje przez siatke dzieki czemu nie lezy na mokrym od którego dostaje potówek.
Materac zostawię sobie na drugie dziecko, ale nianię chyba sprzedam, bo mimo, że i ja i mój ojciec mamy podejrzenie bezdechu, to jakoś nie czuje potrzeby miec tego monitora oddechu- łóżeczko jest metr ode mnie więc słyszę co i jak...sama nie wiem- spróbuję, ale przed porodem bardziej byłam napalona na to urządzenie. A nowe jest stanowczo za drogie według mnie.

ja kupilam video nanie z motoroli mbp36 na opinie musicie poczekac do czasu pojawienia sie naszego malenstwa tj czerwca....ale z pewnoscia dodam swoja opinie...sa to drogie rzeczy i sama niestety na polskich stronkach nie znalazlam zadnej opinii na jej temat..sugerowalam sie stronkami z uk...a poza tym wygrala plebiscyt jedenj z gazet,ale coz to znaczy.... moim zdaniem to fajna rzecz zwlaszcza jesli ktos tak jak ja ma naprawde duzy dom i nie da sie ciagle przebywac z dzieckiem...przydaje sie rowniez kiedy pociecha jest juz wieksza...podobno wiekszosc tak zwanej smierci lozeczkowej zdarza sie podczas spania z rodzicami a nie osobno we wlasnym lozeczku a statystycznie jest to "wrzucane do jednego worka"...warto wziasc to pod uwage i nie panikowac bez powodu....