Elektroniczna niania i monitor oddechu

tysia178 napisał:

małych dzieci nie powinno się zostawiać bez opieki..! za żadne skarby .. niania elektroniczna nie zastąpi mamy

popieram

dziękuję

kasiora napisał:

u mnie w otoczeniu nikt ze znajomych nie mial do czynienia ze smiercia lozeczkowa, ale tesciowej znajoma polozyla spac dziecko a tu rano...
dlatego po rozmochach z wleloma osobami stwierdzilam ze kupuje.
tak jak mi to powiedziala tesciowa "moze to i niepotrzebne, ale gdyby cos sie stalo to pozniej do konca zycia sobie tego nie wybaczysz"

kasiora nie strasz!

a moi znajomi myśleli, że ten monitor oddechu to są jakieś przyssawki co sie przyczepia do maluszka hehe

ale mają prawo nie wiedziec takich rzeczy, bo jeszcze dzieci nie mają
pozdrawiam ich serdecznie

o kurcze:) no ale to prawda jesli coś kogoś nie dotyczy to się tym nie interesuje:)

a gdyby podobna historia zdarzyła się gdzieś w naszym bliższym otoczeniu, to coś mi się zdaję, że i my same byśmy też zakupiły tą nianie, nie sądzisz?

nie zakupiłabym niani. Nigdy. Jakoś nie jestem do niej przekonana, nie wierzę w nią. Wole być przy dziecku cały czas niż miec to coś. Jestem stanowczo na nie.

tysia, ale sama pisałaś, że na bezpieczeństwie naszych dzieci nie ma co oszczędzać;PPP
żartuję oczywiście i niczego nie wypominam

no pisałam ale niania mnie nie przekonuje do siebie, mój mały ciągle jest pod czyimś okiem więc nie jest mi potrzebne to urządzenie. poza tym gdybym je kupiła to na pewno należałoby do droższych bo musiałoby być wzorowe, wyśmienite, niezawodne itd

nie no pewnie, najlepiej samemu się opiekować i uważać na dziecko

tak dziewczyny, ale warto mieć czasem chwilkę odpoczynku, bo od tych ciągłych obserwacji to mozna się łatwo przewrażliwić

no ja się budzę w nocy za każdym razem jak mała zacznie po swojemu tak głośno pojękiwać, bo chyba ma takie sny jakieś dziwne. A pomyśleć że kiedyś mnie w nocy nic nie ruszało

My mamy Video nianię i bardzo ją sobie chwalę. Oczywiście, że można się bez niej obyć, ale daje ona większa swobodę rodzicom. No i jestem spokojniejsza, gdy mogę córcię "podejrzeć" na monitorku, gdy ona śpi już w swoim pokoiku, a ja np. zmywam naczynia. Łatwiej było mi też przenieść malutką do jej własnego pokoiku. Przydaje się też na wyjazdach, nie muszę się stresować, że nie usłyszę malutkiej i nie muszę się kłaść z nią o godzinie 20.00, jak muszą robić niektóre mamy. W zasadzie jedyna wada niani to cena. No i trzeba wybrać dobrą nianię (nasza wyłapuje kichnięcia, sapnięcia itp.)

Cześć Dziewczyny
Przyłączę się do Waszej rozmowy.
Bardzo długo zastanawiałam się nad zakupem monitora oddechu, niania mi nie potrzebna bo do 3 pokojowego mieszkania to raczej byłoby nieco śmieszne. Słychać głośniejszy oddech zza ściany. Poza tym maluszek na początku będzie spał w naszej sypialni więc ten problem z głowy.

Rozmawiałam z różnymi osobami, z mamami przewraźliwionymi i takimi o mocniejszych nerwach. Czytałam opinie i trochę mnie właśnie niepokoiło, że urządzenie nie jest niezawodne, co potwierdzają nie tylko użytkownicy, ale również osoby pracujące w szpitalu i mające na co dzień do czynienia z takimi urządzeniami.

W końcu porozmawiałam ze znajomą położną i całkowice rozwiała moje wątpliwości.
Powiedziała mi ciekawe rzeczy - takie urządzenie może uśpić radar mamy. Do tego jak zadziała bez powodu to dostaniemy szału i co chwilę będziemy sprawdzać czy aby na pewno wszystko jest ok. A w moim przypadku na pewno by tak właśnie było.

Ale najważniejsze mówiła, ze te monitory przypinane do pieluszki sprawdzają się tylko jak dzidzuś jest naprawdę maleńki bo potem monitor zaczyna zwracać jego uwagę i może sobie sam poradzić z rozpracowaniem tego. Do tego niepokoi mnie kabelek którym złączone są dwie części tego urządzenia.
|Maty z kolei tak samo sprawdzają się tylko u maluszka, jak już będzie miał więcej siły i zacznie urządzać sobie nocne wędrówki po łóżeczku, to może się okazać że maty będą wariować bo dzidzuś się z nich po prostu przesunie. a smierć łóżeczkowa występuje między 1 miesiącem życia a rokiem.


Generalnie podsumowała to tak - dla dziecka można kupić coś znacznie bardziej wartościowego i potrzebnego, np. nawilrzacz powietrza.

Mnie to uspokoiło i przekonało.
Pozdrawiam
p.s. trzymajcie za mnie kciuki bo na porodówkę już niedługo;)

elektroniczna niania fajna sprawa ale nie niezbedna, sprawdza sie w pietrowych domach, czasem sama mam ochote kupic ale narazie mala jest ze mna w pokoju wiec nie potrzebuje, a co do monitora oddechu narazie nie widze potrzebu kupowania ale moze kiedys bedzie taka to bede myslec