Alergia pokarmowa u maluszka!!! Problem?

Cześć dziewczyny!
Jestem mamą 3 miesięcznego Tymoteuszka.Synek od samego początku a właściwie od 3 tygodnia swojego życia jest na mieszance bebilon pepti. Prawdopodobnie jest alergikiem.Zanim sie dowiedzieliśmy że ma problem z mlekiem przebyliśmy długa drogę i kilka szpitali. Na razie nie ma większego problemu z jedzeniem ale zbliżamy się do kolejnego miesiąca gdzie wartałoby wprowadzać nowa dietę, nowe produkty do jego menu. Jak to wygląda w praktyce. Czy któraś z Was ma takie doświadczenia? Chętnie się wczytam

ja co prawda nie mam alergiczki, ale wprowadzanie nowych pokarmów chyba u wszystkich dziecki wygląda podobnie, wprowadzasz i patrzysz czy się coś niepokojącego dzieje, jak tak to eliminujesz, jak nie to następny produkt, i znowu patrzysz, i następny, i znowu patrzysz. Na moje oko paradoksalnie będzie Ci łatwiej bo już wiesz że masz problem z mlekiem

nie więcej niż jeden nowy pokarm na tydzień, bo reakcja może się pojawić nawet do 7 dni u takiego malucha; dajesz nowy pokarm i obserwujesz, czy nie ma wysypki, czy nie ma problemów z kupką lub brzuszkiem, czy nie wymiotuje:) wszystko metodą prób i błędów. póki co powodzenia

Ale Wam dziewczyny łatwo się gada a ja jestem w stresie
Ale od czego zacząć? Słyszałam,że na sam początek to jabłuszko ale też słyszałam głosy że alergikom najpierw podaje się marchewkę ( nie wiem czy wcześniej wspomniałam , mały ma GERD tzn refluks prze.-żołąd.) i to niby dlatego najpierw warzywa.
Na początku gotowane czy surowe? Lepsze robione samemu czy kupowane ze słoiczka?
No jest trochę tego ... moich pytań bo jestem zielona a boję się mojemu okruszkowi robić krzywdę tzn. rewolucję żołądkową

lepiej zacząć od warzyw, podobno u nie alergików też, bo mniej słodkie i czasem jak się zacznie od owoców to dzidzia potem niechętnie warzywa jada:) jeśli masz własną marchewkę lub z pewnego źródła to może być taka a jeśli nie to podobno pewniej jest ze słoika, bo te kupowane mogą mieć dużo azotanów; i na początek koniecznie gotowane, surowa marchewka to dużo dużo później; potem możesz spróbować ziemniaczka itd. i nie powinnaś nowości podawać popołudniu, tylko wcześniej żeby w nocy nie pojawiła się jakaś reakcja alergiczna, bo wtedy nie masz dziecka cały czas na oku; jeśli weźmiesz się za słoiczki to nie podawaj ziemniaczków ze szpinakiem- są takie od 4 miesiąca a podobno nie powinno się podawać szpinaku do 11 miesiąca, bo maluchy sobie nie radzą z kwasami

Moniq zaskoczylas mnie z tym szpinakiem. Nie mialam o tym pojecia, a podawalam Julce- wczesniej bylo to Jej ulubione danie. Naszczescie nic sie nie stalo :O Po co robia takie rzeczy od 4 m-ca!!!

Aguśka, mamy ten sam problem z maluchami- mój po koszmarze od 3 tygodnia jest na bebilonie pepti. Od wczoraj dostałam zielone światło od pediatry na wprowadzenie jabłka skrobanego, marchwi i ziemniaka gotowanego. Dania ze słoiczków są pewne bo pod nadzorem, chyba że masz własną działkę, gdzie nie stosujesz nawozów, to zawsze lepiej takie podawać. Najlepiej wprowadź nowość rano, żeby w razie draki ze strony układu pokarmowego w nocy nie męczyć się z maleństwem płaczącym z powodu bólu brzuszka.I tak jak wcześniej napisano np. łyżeczka jabłka skrobanego i obserwacja przez tydzień czy nie ma reakcji alergicznej, a później np. marchew itd...

Mój mały od pierwszego miesiąca życia jest na bebilonie pepti, a teraz bebilon pepti2. W dniu kiedy kończył 4 m-ce albo i 2 dni przed, dostał pierwszy raz dwie łyżeczki jabłuszka ze słoiczka. Nic się nie działo, i tak stopniowo zaczął dostawać soczki, obiadki, deserki - na początku tylko słoiczki ponieważ nie mam własnego ogródka warzywnego.
Nic nigdy mu się nie działo.

Aguśka - nie martw się tak bardzo, tylko tak jak dziewczyny mówią, w wszystko powoli i stopniowo.

Dzieci po takich daniach robią też "kolorowe" kupki, dlatego nie wystrasz się.
Mały jak zrobił czarną to myślałam, że zejdę na zawał, na szczęście szybko przypomniałam sobie, że jadł jagody. I to samo jak zrobił zieloną, a to było po szpinaku, też nic nie wiedziałam, że nie powinno się podawać co prawda dostał go w 6 miesiącu, ale bez problemu.

Ach, zielone i czarne kupki to objaw alergii moje drogie. u nas jeszcze był śluz z krwią :(czy aby na pewno po podaniu jakiś dań powinny dzieciaczki robić kolorowe ,,kupki"? na pewno barwią buraki i jagody ale szpinak? hmmmyyyy Skoro tak mówicie to chyba tak jest, w końcu macie więcej doświadczenia czego wam zazdroszczę
a które słoiczki są najlepsze?
ostatnio dostałam przesyłkę reklamową z firmy hipp ze słoiczkiem marchewki i łyżeczką szczerze mówiąc to nie wiem skąd mieli mój adres itd. ale jak to się mówi mała rzecz a cieszy:D no i fajny maja pomysł na promocje. ale nie o tym chciałam
niby te słoiczki są produkowane z upraw ekologicznych i bez dodatków substancji alergizujących ( oczywiście nie wszystkie słoiczki- jest wszystko na nich napisane i w załączonych ulotkach)to co? znaczy że słoiczki z innych firm tzn. warzywa pochodzą z upraw nie ekologicznych i posiadają w swojej zawartości subst. alergizujące. Wiem, że czepiam się szczegółów no ale taka już jestem hi hi

no i trochę na inny temat chcę zejść jak już zaczęłam wątek o tej ,, upierdliwej" alergii jak sobie radzicie ze skórą malucha bo u nas tragedia, pediatra poleciał krem oliatum ale średnio pomaga. Chyba będziemy musieli udać się do dermatologa...

My też mamy problem ze skórą a raczej mieliśmy mam nadzieję Mały miał skazę i jak ograniczyłam mleko to krostki same zniknęły.Niestety niektóre rozdrapał na buźce. Smarowałam mu na maścią bepanthen i pomogło ale zniknęło tylko zaczerwienienie a krostki nie. Dermatolog przepisał mi emulsję locoid crelo, niestety na sterydach ale pomogła od razu. Ponieważ synek ma suchą skórę na całe ciałko poradził stosować balsam Cetaphil MD Dermoprotektor( do kupienia w aptece).

A co do alergii pokarmowej dwa tygodnie temu zaczęłam wprowadzać gluten w postaci owsianki z bobowity. Robię ją na swoim mleku. Daję małemu też jabłuszko, bananka i gruszki. I od wigilii mamy problem z kupką. Do tej pory była rzadka i około 3-5 razy dziennie a teraz co dwa dni i twarda.Nie wiem czy to normalne.

Nie pomogę wam na temat skórny, bo mój bąbel nie ma z tym problemu.

Natomiast jeśli chodzi o twardą kupkę kaszki, kleiki ryżowe zapieraj, nie wiem jak z owsianką, ale możesz spróbować podawać więcej jabłuszka i soczek jabłkowy.
A najlepiej będzie jak zapytasz lekarza.

Mój mały właśnie w tej chwili strasznie ciśnie kupkę, ale zdarzyło się to pierwszy raz od dawna. Nie wiem po czym.

Co do kolorowych kupek, u niemowląt wszystko barwi, oczywiście jeśli jest naturalna, bez krwi, śluzu i dziecko nie męczy się przy niej w żaden sposób to jest ok. Tak powiedział mi lekarz. Mały jak trzy dni jadł marchewkę i pił soczek marchwiowy to pampers był pomarańczowy. No i jak wcześniej pisałam po jagodach czarny.

Zielona kupka zawsze sieje panikę, jak poleciałam do lekarza z tym, i powiedziałam że miała normalną konsystencję i bez śluzu- to pediatra powiedział, że nie mam co się bać tak się zdarza(a karmiłam wtedy piersią)

Ekologiczne słoiczki- nigdy do końca nie wiemy co w nich jest, możemy jedynie wierzyć, że producenci są z nami szczerzy. Lepsze czy gorsze słoiczki, hm, bywa tak, że jedne smakują inne nie i wtedy wyznacznikiem jest dziecko.
Nicolas zjada wszystko co mu dam, więc kupuję różnych fim: Hipp, Bobovita, Gerber.

Oczywiście chcę zaznaczyć, ze nie jestem specjalistą, dzielę się tylko swoim zdaniem i jeżeli kupki i inne objawy są nie pokojące zawsze najlepiej pytać pediatrę.

jak się dziecku wprowadza pokarmy inne niz mleko to dziecko zaczyna robić twarde kupy takie "dorosłe" jedne dzieci przestawiają się na taką kupę kilka tyg inne kilka dni, moja maal po tyg podawania dodatkowych rzeczy zaczęła robić twarde kupy jeśli się mocno przy tym nie męczył i nie bolał dzidzię brzuszek to wszystko jest w porządku;
moja pediatra mówiła że każda zielona kupa to powód do niepokoju

my na początku, przez pierwsze trzy miesiące mieliśmy problem ze skórą niuni, poradzilismy sobie tak:
kąpiel tylko w przegotowanej wodzie z płynem emolium do kąpieli
smarowaliśmy ją tylko emolium emulsją do ciała
przez tydzień co drugi dzień kąpaliśmy ją w nadmanganianie potasu i to w sumie załatwiło sprawę, a wyglądała strasznie była cała w czerwone kropki

zanim jeszcze uda mi się dojść do tego dermatologa to może skorzystam z tego emolium? to też jest jakaś alternatywa, nie chcę aby się skończyło jakimiś maściami na sterydach

Gosik te kupki nie są normalne jak już wcześniej dziewczyny pisały musisz podawać więcej herbatki lub jakieś jabłuszko czy śliwkę albo gruszki podobno też dobrze działają na rozluźnienie...
Mój Timon robił nawet 11- 13 na dobę. Byłam przerażona i nie nadążaliśmy z pieluszkami:D no i najgorszy zawsze był strach przed kolorkiem kupki ale z czasem się unormowało i dziś jest jedna -rzadka na dobę Muszę przyznać, że na samym początku to aż tak dziwnie było i czułam się jakby znów było coś nie tak jak trzeba
Dobrze Angela ,że wspomniałaś o tych zaparciach po kleiku ryżowym. Szczerze mówiąc myślałam, że to jest bardzo lekki posiłek i maluszek nie powinien mieć zaparć... ale widzę, że nie koniecznie. Właśnie w tym tygodniu podałam małemu kleik na noc ( najwyższy czas w końcu przesypiać całą noc) i widzę ,że coś się dzieje... jednego dnia zrobił 3, na dobę, drugiego tylko małego - luźnego pierda a dziś mała taka luźna a raczej rzadka kupcia i tak już nic nie wiem. Jedyne wyjście to obserwqacja

Śmiać mi się chce dziewczyny z samej siebie... Nigdy do tej pory nie myślałam,że temat kupek tak będzie dominował w moim małym skromnym życiu