Mamusie pazdziernik 2014

Oj piękny był dziś dzień.... Rano sporo zrobiłam, bo Krzyś drzemał 2 h, później zjedliśmy marcheweczkę, poszliśmy na spacer, do Biedry Wróciliśmy... i tak się źle poczułam, że masakra - zawroty i ból głowy, zresztą boli mnie do tej pory, mimo że wzięłam Paracetamol :/ także zaraz zmykam spać, bo chłopaki już śpią...

Ania idź koniecznie do lekarza i trzymaj się kochana!

Anetka Kinga jak to ona oczywiście świetnie daje sobie radę, czasem wrzuca zdjęcia dziewczynek - jedna podobna do niej a druga do męża
Na fb rzeczywiście dziewczyny sporo piszą, tam jest łatwiej coś na szybko naskrobać.... I fajnie, że nikt nie widzi co piszemy bo grupa jest tajna
Ja dziś oglądałam w necie spacerówki - fajna i niedroga jest Caretero Gringo - obczaj sobie Ja się chyba na nią skuszę "po wypłacie"

Nelka dziękuję za podpowiedź chociaż nadal mam mętlik w głowie z tymi kaszkami

Wiolaa a Ty też kp prawda? Kiedy zamierzasz te kaszki wprowadzić?

Malvi ja to chyba zacznę pod koniec 5 miesiąca ( wtedy będę też rozszerzała dietę Dawida a do tego czasu kp). Tzn tak jak pisałam po troszeczku tej kaszki glutenowej do jakiegoś posiłku. Bo słyszałam, że im później wprowadza się gluten to istnieje większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie miało na niego uczulenie. A kaszki jako jeden z posiłków to pewnie dopiero w 6 miesiącu. Ale zapytam jeszcze naszej pani doktor

A ja sie martwie. Maja na klatce, brzuszku ma jakby taka wysypke. Noe jest czerwona. Wyczuwalne jak dotykam.

Ale tu dzisiaj cisza. U nas wczorajszy dzień to masakra. Mały ciągle płakał i marudził. Uspokajał się jedynie na rękach. Później to już płakał ze zmęczenia bo prawie wogóle nie spał w dzień. Noc na szczęście była już spoko, rano też obudził się w dobrym humorze. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie już dobrze bo wczoraj to płakałam razem z małym
A co tam u Was?

Aneta- może Cię to pocieszy- moja mama miała 37 lat kiedy mnie urodziła. Nigdy nie myślałam o tym ile ma lat. Po prostu jest moją mamą i tyle. Zaczęłam o jej wieku myśleć dopiero teraz, w kontekście jej wyraźnego zmęczenia. Teraz też widzę że są rzeczy, z którymi radzi sobie gorzej niż ja i to ja muszę o nią zadbać. Ale taki moment chyba następuje w każdej relacji rodzic-dziecko.
testować będę za jakiś tydzień, jeśli nie dostanę @

wczoraj Dusia dostała okropnego bólu brzucha. Nie mogłam jej utulić chyba ze dwie godziny, zanosiła się płaczem. Noc spokojna po espumisanie. Dziś rano to samo, znów espumisanni spokój. Byłyśmy 1,5 godz na spacerze a teraz siedzę na podwórku i jem drugie śniadanie. Dusia śpi. Czuć wiosnę

cześć Tak jak myślałam mam kamień w nerce, dostałam wczoraj zastrzyk i jak by mi po nim zeszło w nocy to ok ale że nic nie ruszyło od rana jestem na tabletkach. Koniec karmienia, przynajmniej na razie. Mam nadzieję że mi zejdzie bo lekarz sugerował szpital i rozbijanie laserowe ale nie chcę zostawić Małej

Pauletta a Ty jak się czujesz? A z tą wysypką to może coś zjadłaś?

Ania - współczuję przygód. Trzymaj się

...

Anetka hhe ksiadz tez czlowiek

Ania ja lepiej. Ale moje przeziebienie do Twoich dolegliwoscu to pestka

Anetka - powiem Ci, że niemal za każdym razem jak czytam twoje posty to pojawia się uśmiech na mej twarzy No chyba, że wiadomo, poruszamy cięższe tematy...

U nas ciężko.. zdycham.... noc ciężka Wiki się, częściej budzi... w dzień też chce jeść nieraz co 2 godz. A na dodatek jutro pół dnia spędzam na uczelnie i mam 2 zaliczenia.... ehhh nauki w 3 dupy... a sił brak....

Nelka - tak jak pisałaś o pokarmie, to przeanalizowałam sprawę i może faktycznie ostatnio mniej jadłam... jakos nie miałam czasu myśleć o jedzeniu i tak dni leciały... Od wczoraj staram się pilnować, żeby więcej jeść... róznie to mi wychodzi, no ale póki co Wiki dalej często chce jeść także może faktycznie to ten skok?

Aha i jak możecie to napiszcie coś więcej o tym glutenie szczególnie przy KP... bo szczerze to ja nie miałam pojęcia, że coś wcześniej trzeba wprowadzać. Myślałam, ze do 6 m-ca cyc i potem dopiero nowości. (przynajmniej wg lekarzy)

Aneta - kiepsko z brzuchem Dusi, miałam ogólnie słaby dzień, idę spać. Oby jutro było lepiej.
A ksiądz? - no cóż... niech zasmakuje rozkoszy życia w rodzinie
My - kiedy byliśmy dwa miesiące po ślubie, zaprosiliśmy jednego znajomego księdza na obiad. Tylko, że dzień wcześniej tak się pokłóciliśmy, że ja się spakowałam i o 5 rano ruszyłam do koleżanki do Kazimierza, gdzie spędziłam 3 dni. A mąż mój musiał obiadek odwołać


Ania - jak po lekach? Lepiej? A Malutka jak zareagowała na mm?

Pauletta - ja od jakiegoś czasu widzę, że skóra Dusi się robi taka grubsza i mniej gładka, nie noworodkowa... Może to nie wysypka, tylko po prostu skóra się zmienia...?

A tak serio to mam taką tylko myśl, że jeśli za stan Dusi odpowiada skok i to potrwa do 19 tygodnia, czyli jakiś miesiąc jeszcze, to odwiozą mnie do Tworek...

..hehe

Kacha to masz charakter, ja pewnie jak Anetk bym zrobil
Co do skorki go ma suche placki w zgieciach uraczek, ja oczywiscid czy to nie alergi itd....

Glowa mi peka. Pogodado du.. Ciemno, szaro,deszcz. Wyspana tez nie jestem.
Majka pierdzi zaciesza,
Musze isx zagrzac sol fizj i przemyc jej oczko boma lzawiejace i ropiejace. Ehh