Mamusie pazdziernik 2014

Kacha rozumiem Ciez ta praca. Ja konczylam ja w ciaZy i wiedzialam , ze jak Maja sie ur. To trzeba sie obronic.takze 3 tyg sie uczylam. Maz sie zajmowal generalnie mala w momencie jak sie uczylam. I tak mi bylo szkoda tego czasu mimo, ze malutka byla. I naprawde odetchnelam po. I wtedy wlasnie pow. Ze wkoncu moge sie cieszyc macierzynstwem.

Dziewczynki u mnie to na szczęście "tylko" spuchnięte jelita. Nic poważnego. I dziś się czuję już o niebo lepiej, cycuś też już lepiej

Kupiłam dziś Krzysiowi kaszkę po 4 m-cu, która pomaga wprowadzać gluten. Będę podawać codziennie po 1/2 łyżeczki, tylko właśnie się zastanawiam do czego skoro Krzynio je z cyca. Chyba po prostu do warzyw
Dziś pierwszy raz Krzyś jadł dynię i bardzo mu smakowała. Dałam pół słoiczka 80g i jak się skończyło to płakał, że chce jeszcze Także dałam jeszcze saszetkę z marchewką i było ok

Munkki zazdroszczę wychodnego Ja bym chętnie do kina poszła na 3 część Hobbita, bo ostatnio obejrzeliśmy 1 i 2 wreszcie.

Kacha na pewno będzie Ci lżej jak już załatwisz temat tej mgr...

Ale tu cisza. Gdzie się podziały wszystkie mamusie?

Caroina wieczorem Marysia zasypia przeważnie przy mleku, odkładam ją do łóżeczka a jak się przebudzi to daje smoka, pogłaszcze po główce i przeważnie zasypia. Jak niechce spać to fika sobie w łóżeczku, czekam i później daje jej smoka i zasypia. A w ciągu dnia muszę ją troszkę polegać na rękach i jak zaczyna przysypiać to odkładam do łóżeczka. Ale i tak najlepiej sparawdza się spacer, czasem jeszcze nie zdarzę wyjechać z domu a już śpi Jak jest zmęczona to zaczyna ziewać a potem marudzić więc im szybciej zorganizuje jej spanie np odłożę do łóżeczka, wezmę na ręce czy spakuje do wózka tym szybciej i łatwiej zaśnie.

A u nas choróbsko. Zosia coś przyniosła z przedszkola, ona już zdrowiej ale Marysia ma kaszel i katar i ogólnie widać że się źle czuję

Nelka - współczuję choroby dziewczynek. Trzymaj się.

Bylismy na szczepieniu. Ku mojemu zaskoczeniu pani pediatra kazała Dusi rozszerzać dietę. Myślałam, że za miesiąc zacznę, ale już. No to dałam przed chwilą łyżeczkę jabłka - smakowało. Idziemy na spacer kupić łyżeczkę i miseczkę - będę dawać przez kilka dni jabłko, potem dam marchewkę.

NOPu się boję, NOPu się lękam
Po szczepieniu położyłam małą na leżaczku do karmienia i próbowała wstać. Podniosła się tak ze 40 st. Narobiłam paniki, że sztywnieje i że to NOP. M. się popukał w głowę i kazał mi pić melisę. Dobrze, że go mam...

czesc dziewczyny,

kacha spokoj nas uratuje heh;) obserwuj ale nie panikuj... i racja: w takich chwilach mezowie bardzo pomagaja sprowadzic nas na ziemie;P

u nas noc ciezka. Stasiu zasnal dopiero o 1 w nocy! a wesoly byl ze hoho, w ogole mu do spania nie bylo... w koncu przy cycu usnal (a probowalam metody cyca juz od 22....). obudka 5:40 i poem szybkie dospanie do 8 i tyle...
zasnal na drzemke 15 minut temu i licze ze bedzie ona z tych dluzszych...zobaczymy

mamusie karmiace: tez macie ostatnio takie "ssanie" na jedzenie? jeju ja to bym jadla i jadla...
a z cwiczeniami coraz gorzej... juz nie codziennie niestety:/ musze sie od nowa zmobilizowac. dzis ide na basen

malvi powrotu do zdrowia!
nelka tez zdrowia! odgoncie te chorobska!

Munkki ja też mam czasami takie dni, że mogłabym jeść i jeść. Aż sama się później dziwie, że tyle zjadłam bo czasami to zjadłabym konia z kopytami jak to sie mówi
Kacha my dwa dni temu mieliśmy szczepienie i też strasznie się bałam ale wszystko jest ok i mam nadzieję, że tak już zostanie. Bo pediatra powiedziała, że jak coś będzie się działo w w ciągu trzech dób po szczepieniu.
U nas od 5 dni skok pełną parą. Dawid jest nieznośny i strasznie marudny. Humor to sie mu zmienia z sekundy na sekunde. Potrafi płakać a za chwilę się śmiać i cieszyć albo na odwrót jest uśmiechnięty i za chwilę płacz nie wiadomo z jakiego powodu jakby mi dziecko podmienili . Oby to szybko minęlo

Już 700 strona

A ja dziś podałam pierwszy raz Wiki marcheweczkę zasmakowało, że aż cyckała brudny z marchewki śliniak

Munkki - ja mam wrażenie, że wręcz mało jem... jakoś czasu brak.. sił żeby coś przygotować...

Kacha - to super, że już pozwoliła wprowadzać nowe smaki:)

Dziewczyny dużooo zdrówka życzę!!

A ja jutro mam kolejny egz... i w ndz następny... nie wiem kiedy się na to naucze :/

kacha - zainspirowalas mnie i chyba poszuka jakis miseczek i lyzeczek zeby miec na zapas. niby czekamy do 6 miesiaca ale to zleci ze hoho
i jak jablko w koncu przygotowalas?

wiolaa pocieszasz z tym jedzenie... nie jestem sama;) mysle ze to przez to ze jestesmy chodzacymi mleczarniami a produkujac pokarm sie ponoc spala wiele kalorii..

dzis znowu przyszly mi zakupy z tesco:) ide z tej okazji zrobic jakis dobry makaron skoro mam tyyyyle produktow. Stasiu spi... ciekawe na jak dlugo...

munkki - jabłko przygotowałam tak- umyłam, przekroiłam na pół i poskrobałam łyżeczką

minnie- powodzenia na egzaminach. Dzielna jesteś

Kacha dałaś surowege jabłko? Wydawało mi się że powinno się na początku podawać ugotowane?

Jestem zombi Marysia obudziła się przed 1 potem o 5 ale męczył ją kaszel, znowu się zrzygała przez to, zasneła dopiero po 6. Ledwo udało mi się zasnąć a obudziła się Zosia że chce mleko, zabrałam ją do siebie a ona że chce oglądać Barbi. To sobie pospałam...

A wogle to jak byliśmy u lekarza to Marysia też sobie rzygła. Na podłogę i na tatusia :-D Wylewna dziewczyna z niej się zrobiła

Aneta daj znać czy nas opuściłaś czy chwilowo cię nie ma?

Nelka - w zaleceniach WHO stoi - skrobane jabłko. No to skrobnęłam. Ja mam jabłka z sadu, to na pewno żadnych pestycydów tam nie ma. Ale w sumie zasiałaś we mnie ziarno niepewności Jeszcze poczytam.

Nie jestem pewna dlatego dopytuje czy można podawać surowe bo wydaje mi się że takie jabłko trudniej się trawi. Te w słoiczkach też są przecież ugotowane i przetarte.

Może nie tyle trudniej się trawi ile może podrażniać żołądek. Choć w zaleceniach jest wyraźnie - skrobane. Dusi nic nie było. dziś znów dostała jedną łyżeczkę, zobaczę jak jej się przyjmie.