Mamusie Wrzesień 2017

Anulka Ja się nie dziwię...każda matka w ciąży żyje w ciągłym stresie. Zresztą nie tylko w ciąży. Życie matki to ciągłe stresy Po prostu np. nie leczone nadciśnienie może doprowadzić do rzucawki czy odklejenia łożyska...tak więc też nieleczone jest niebezpieczne i dla matki i dla dziecka. Większość z nas jest po jakiś przejściach w ciąży...są takie czasy a nie inne, że dużo kobiet roni dzieci. Sporo rodzi się chorych. Moja pierwsza ciąża również zakończona niepowodzeniem. Współczuję Ci bardzo. Mój ginekolog nie przepisuje niczego od tak...zawsze się zastanawia nad za i przeciw. Ale trzeba rozważyć co będzie lepsze dla matki i dziecka. A ja po prostu jestem z tych nie czytających skutków ubocznych na ulotkach


Natalia Trzymam kciuki !

Anulka wydaje mi się ze źle odebralas nasze intencje. Napewno cie nie oceniamy. Ja rozumiem twoje obawy pewnie jak każda z nas. Chciałam żebyś wiedziała o nadciśnieniu tylko z powodu ogromnego zagrożenia jakie niesie za sobą a które przeżyłam z Jasiem. My do dziś się borykamy z wczesniactwem a Jaś ma 5 lat. Na ta chwile również obawiam się tego nadciśnienia, moja ciaza teraz jest blizniacza co grozi jeszcze większym ryzykiem nadciśnienia. Codziennie badam ciśnienie. I marzę o tym żeby mnie to po raz 2 nie spotkało ponieważ mogłabym stracić dwójkę. Jasia wyciągnęli dosłownie na ostatni moment ponieważ jego tętno tak spadło.
Bardzo ci współczuję ponieważ wiem jakie to jest okropne i niebezpieczne. Najważniejsza jednak jest opieka gina i zaufanie do niego którego zabrakło u mnie. Ja brałam dopegyt maxymalna dawkę chyba 4 razy po 2 tab. I magnez ale już nie pamiętam dokładnie ile. Nie martw się. Mierz ciśnienie w domu np po leżeniu. A jak będziesz miała potrzebę to pisz tu o wszystkich swoich obawach bo nikt tu nikogo nie ocenia :* musisz się zrelaksować. A no i ważna sprawa. U mnie leżenie się nie sprawdzało ciśnienie rosło ogromnie. A po spacerach miałam niższe. Sprawdź co ci służy . Moje najwyższe ciśnienie to pierwsze było 220. A średnio miałam 175 lub 165 . I obserwuj czy nie masz opuchlizny mój pierwszy zły oznak to była waga 7 kg w tydzień i straszne obrzęki całego ciała.

Uciekam na badanie. Oby wszystko było dobrze

Też brałam Dopegyt. U mnie aż tak wysokiego nie było...przy tabletkach 150/90 mniej więcej. Ciśnienie kontrolowałam 4 razy dziennie zapisując wszystko w zeszycie. Dwa razy mnie kierował pod koniec do szpitala z powodu ciśnienia. Z Mieszkiem w ciąży problemów nie było, teraz miałam 110/70 więc też spoko.

Paulina.J i Natalia^^
ja wcale was źle nie odebrałam wiem wszystko że to jest niebezpieczne ,ale ja oprócz tego że się boję o dzidziusia to mam jeszcze taki porąbany organizm że u mnie zwykle po jakiś tabletkach są wszystkiego możliwe działania nie porządane kiedyś wziełam tabletki na suchy kaszel i prawie się przekreciłam miałam wszystkie działania nie porządane .masakra i tego wszystkiego razem się boję .i próbuję poczekać do drugiego trymestru ,a z antybiotykiem sam gin przyznał mi rację że nawet dobrze wyszło że się uparłam i powtórzyłam badania bo to zawsze jest już ostateczność.

Natalia^^ trzymam kciuki
tak jak za wszystkie

Anulka znasz swoje ciało najlepiej i może racja z odczekaniem do II trymestru. Może spróbuj dieta duża ilością wody...

A właściwie to kiedy zaczynamy II trymestr? 12 czy 14 tydz? Bo szczerze różnie kobiety mówią.

Ja jestem po wizycie. Wszystko jest dobrze dzieci mają po 5.5 cm. Serduszko 165 ja przytylam w sumie od początku 0.4 kg wiec przy mojej wadze to jak doktor mówi marzenie oczywiście będę się nadal pilnować i zdrowo jeść. Dr zwiększył dawkę antybiotyku a bałam się ze będzie kręcił nosem... uspokoił ze duomox w ciazy jest ok. Ja nadal biorę clexane luteine i żelazo dwa razy dziennie bo jest słabo ...

Dzieci już spore i trudno uchwycić na jednym zdjęciu. I też słabo się dziś ułożyły. ale widzicie mojego małego kosmite

Natalia super maluszki Fajnie,że wszystko okej nie mogę się doczekać swojego usg II trymestr jest od 14 tc

Cześć dziewczyny dawno się nie odczuwałam ale czytam na bieżąco u mnie jest jakiś koszmar, jak do tego tygodnia nie miałam w zasadzie żadnych dolegliwości to od niedzieli jest jakaś katastrofa, Siły brak, głowa boli (ból mogrenowy) brak apetytu i jeszcze wszystko śmierdzi... Mąż pojechał a ja nawet obiadu małej zrobić nie potrafię ale mam nadzieję że wszystko minie jak najprędzej cieszę się że u Was wszystko ok z wizytami, ja mam dopiero 10.03. a ostatnia miałam 3.02 trochę się naczekalam ale po raz pierwszy mąż powiedział że pójdzie ze mną co do wózka to my myśleliśmy nad PegPerego Book Plus ale tak szczerze to mega mi się podoba stokke crusi tylko ta cena.... Zobaczymy na czym stanie pozdrawiam Was gorąco

Natalia super dzidzie

JudySen jak tam po wizycie w szpitalu nic nie piszesz

Ja dziś znowu strasznie słabo się czułam, miałam duszności, w sobotę idę na te badania będzie usg więc nie mogę się doczekać wizyty

Natalka czekamy z niecierpliwością na info po wizycie koniecznie się odezwij

Karolinka ale cie to długo wszytko trzyma. Miałam nadzieję że po 12 tyg wszystko mija.

Saszka wpadaj częściej

U mnie lekka poprawa ucha. Okropne uczucie zatkania i ból ale na tyle jest lżejszy ze juz się tak na nim nie skupiam.
Dziś wraca mój mąż ciesze się bo to były ciężkie dni. Synek tez zawsze czeka na tatę z utęsknieniem. Miłego dnia dziewczyny :*

Siemka My dziś kończymy roczek

PaulinaJ Wszystkiego najlepszego dla synka

Mnie coś dzisiaj brzuch pobolewa ale czuję się lepiej niż wczoraj, za to wczoraj wieczorem zjadłam pistacji miałam takiego smaka i potem wszystko zwróciłam :/
Znowu wrócił mi ból gardła :/ i zastanawiam się czy zacznie mnie boleć bardziej

Wszystkiego co najlepsze dla Mieszka <3 śliczny chłopiec!
Byłam dzisiaj na badaniu które trwało 40 s, hehe. Doktor został wezwany na salę operacyjną, pilny przypadek! U moich dzieciaczkow wszystko ok Na badanie umowilam się na poniedziałek po pracy także dzisiaj Wam nic nie pokażę, bo nie mam nawet zdjęcia!
Super maluszki się poruszały a jedno ssalo kciuk! Jestem szczęśliwa, że u nich wszystko ok!

Hey dziewczyny
Jestem, jestem. Nie mieliśmy trzy dni internetu. Coś zepsuło się, musiałam nadzwonic się jak głupia. Na dodatek próbowali mi wkręcić, że ja coś robię nie tak, że niby zmieniłam dostawcę itp itd. Na szczęście dzisiaj to naprawili.

Wizyta w szpitalu przebiegła bardzo szybko miałam na 8.20 więc 1,5h i z głowy. Okazało się, że nie potrzebnie denerwowalam się. Cała rozmowa z położna poszła szybko i sprawnie:) dzieciątko zdrowe, ma już 5cm więc rośnie. Widziałam rączki, nóżki, nosek, oczka oczywiście że łzami w oczach:) fikalo ile sił! Jeszcze za tydzień prenatalne.
Oto moja kruszyna

Widzicie klucz w pecherzyku obok dziecka?

Ogólnie czuje się lepiej:) dzisiaj było ładnie na dworze także po przedszkolu spędziliśmy dzień za zewnątrz. Zrobiłam też dzisiaj Pierogi z Kapusta i grzybami jak u babci Grazyny:) pochłonęłam chyba z 10! a jak u Was?