POZNAŃ- jaki szpital wybrać???

Jestem mamą już 6 latka i obecnie jestem w 32 tygodniu ciąży i mam zamiar rodzić na Polnej,rodziłam tam pierwsze dziecko i pojadę tam z powrotem bo to najbardziej przystosowany szpital dla maluszków,mają najlepszy sprzęt i każda mama powinna pomyśleć gdzie rodzić w razie komplikacji by uratowac maluszka,choc wiadomo nie życzę nikomu takiego przeżycia.Mamy piszcie do mnie na gg 13093822 by pogadać.Pozdrawiam

Ja osobiście przez dwie doby nie miałam maluszka bo był pod obserwacją z powodu moich zielonych wód i tego iż dostałam na koniec ciąży paciorkowca. I mały musiał leżeć pod obserwacją czy się nie zaraził. Jak minęły 2 doby (a minęły o 3 w nocy) to od razu mi przynieśli maluszka.
Ale jeśli z dzieciaczkami jest wszystko dobrze to leżą one z mamami.

widze ze kolejna mamusia zadowolona z raszei tak jak ja!
ja mialam malego od poczatku przy sobie z czego jestem zadowolona bo dla mnie wazny jest kontakt od poczatku wiadomo inna sprawa jak maluszek musi byc na obserwacji ale to mozna u niego siedziec :)na noworodkowym!
drugie dziecko napewno tez tam bede rodzic goraco polecam i tak ja ginger rodziłam bez zadnego znieczulenia a połozna moze miała jakies 27-28lat zajeb ... kobietka

Dziewczyny a miałyście ginów prowadzących z Raszei?? Bo moja ginka pracuje na polnej, ale chciałabym rodzić w Raszei.

ja akurat mialam gina ale powiem ci szczerze ze nie czułam sie wyrozniona prynajmniej moj lekarz tego nie okazywał

bewipo: ja też miałam lekarza z Raszei i powiem, że dzięki temu starali się, żeby mnie przyjąć (a porodówki ciągle zajęte). Ale nie sądzę żeby robili jakiś problem gdy jest inny lekarz. Mojego lekarza akurat nie było przy porodzie.

Jakies wspomnienia z Lutyckiej?

Lutycka to moja druga opcja w razie jak by do Raszei nie było już miejsc

mojego lekarza tez nie bylo przy porodzie ale bez problemu dostawalam sie do szpitala bo lezalam w ciazy 4 razy lacznie z porodem!
moja znajoma rodzila na lutyckiej i mowila ze ok!

ja również rodziłam na Polnej. Byłam bardzo długo w szpitalu, bo aż 9 dni. Przez cały ten czas nie mogę narzekać, było znośnie - poza jedzeniem, którego było mi stanowczo za mało jeszcze w ciąży. Sama porodówka - oceniam bardzo wysoko, cały zespół położnych i lekarzy super, bardzo się mną przejmowali i czułam się na prawdę jak pacjent w szpitalu, a nie nachalny klient. Położne na oddziale położniczym (czyli już po porodzie ) też bardzo fajne - bardzo mi pomogły w pielęgnacji małego i nauce karmienia.

Ja rodziłam w Raszei i będę polecać ten szpital wszystkim!!!!

Ja rodziłam na Polnej o podzielam powyższą opinię, w marcu też tam będę rodziła

Czy któraś z Was potrafi mi powiedzieć czy w którymś z poznańskich szpitali przyjmą mnie na wywołanie porodu bez stosownego skierowania? Mój lekarz ociąga się z wystawieniem takiego skierowania i szukam szpitala, który przyjąłby mnie bez niego.
Mam czekać jeszcze dwa tygodnie, a termin już dawno minął dlatego szukam szpitala w którym nie wymagają takiego skierowania.
Pozdrawiam

Witam wszystkie mamy z Poznania.
Ja rodziłam w Raszei i bardzo sobie chwalę ten szpital.Mały, niewielki, kameralny. Lekarz prowadzący równiez tam pracuje- P.Pięta, godny polecenia ginekolog-położnik.Prowadził całą moją ciąże.Położne na oddziale dały mi poczucie bezpieczenstwa w pierwszych chwilach po narodzinach Malenstwa.Pomagały, mobilizowały i wspierały.
Sam szpital niedawno przeszedł gruntowny remont, tak więc pokoje do porobu rodzinnego, łazienki oraz pokoje na odziale położniczym jak najbardzie ok.
W trakcie ciązy niestety miałam też "przyjemność odwiedzić" oddział patologii ciązy w tym szpitalu i również złego słowa nie moge powiedzieć.
Odwiedziny odbywają się w pokojach po dwie osoby.Porób rodzinny to koszt kilkudziesięciu złotych.Mąż lub partner otrzymują obuwie ochronne i kitel,klucz do szafki na np. kutrke czy plecak czy jakieś inne bibelotki.
Z całego sercea polecam to miejsce.

Witam, jestem świeżo upieczoną mamą. Moja córeczka właśnie kończy 2 miesiące. Jest to moje drugie dziecko, pierwsze ma 3 lata.
Chciałabym się z Wami podzielić moimi doświadczeniami, jako,że moje dzieci urodziłam w dwóch różnych szpitalach w Poznaniu. Pierwsze w na Polnej (m.in. dlatego, że mają tam najlepszy sprzęt w Poznaniu), drugie (po złych doświadczeniach z Polnej) w szpitalu św. Rodziny.
Wobec powyższego, z pełną odpowiedzialnością jestem za szpitalem św. Rodziny!!! Zarówno opieka medyczna, warunki, podejście do pacjenta na wysokim poziomie. Pomimo, że nie miałam "swojej" położnej, wszystko przebiegało bardzo profesjonalnie, tak jak powinno. Szpital posiada całkiem nowy oddział (standard wysoki, bardzo ładne pokoje, łazienki), gdzie matki przebywają przez cały czas z dzieckiem po porodzie. To bardzo dobre zarówno dla dziecka i dla matki. Matka oswaja się z nową sytuacją, dziecko jest spokojniejsze, jeśli jest blisko matki. Przed porodem chciałam skorzystać z oddziału, gdzie położne zabierają dziecko na życzenie matki ale zmieniłam zdanie.
Przy porodzie wspierały mnie studentki, przemiłe dziewczyny trzymały mnie za rękę podczas skurczy (mąż nie uczestniczył przy porodzie, ponieważ do końca myśleliśmy, że będzie cesarskie cięcie, choć w rezultacie mała urodziła się siłami natury). Lekarze są bardzo profesjonalni, cały czas kontrolowali tętno dzidziusia, ponieważ spadało i ciąża w każdej chwili mogła zakończyć się cięciem. Na szczęście nie podejmowali pochopnej decyzji o cięciu i udało mi się urodzić naturalnie. Na pewno to najlepsze dla matki i dziecka. Matka wraca do kondycji po kilku dniach po porodzie, natomiast po cięciu ból odczuwany jest tygodniami. Pielęgniarki bardzo miłe, pomagają w opiece na dzidziusiem, udzielają bardzo cennych wskazówek.

Kilka słów o szpitalu na Polnej: rutyna, przedmiotowe, oschłe podejście do pacjenta; w czasie porodu, który trwał u mnie bardzo długo!, nikt się mną specjalnie nie interesował i nie przejmował, gdyby nie mój mąż, który był ze mną, chyba bym umarła... Gdyby lekarz zainterweniował szybciej (ponieważ przez bardzo długi czas nie miałam pełnego rozwarcia),na pewno nie cierpiałabym tak długo i urodziłabym wcześniej.
Po porodzie też nie lepiej,na oddziale pielęgniary fatalne. Gdy moje dziecko strasznie płakało i z przerażeniem nie wiedziałam jak mu pomóc (z pierwszym dzieckiem wszystko jest dla matki nowe, trudne),zadzwoniłam po położną,która nie była z tego faktu zadowolona i potraktowała mnie z góry, nie pomagając jednocześnie w żaden sposób. Nie polecam, choć być może są kobiety, które mają inne odczucia. Pamiętajcie jednak, że dużo zależy też od tego jaki jest poród (są kobiety, które rodzą bardzo sprawnie i szybko, więc ich opinie też będą inne).

Jeśli się zastanawiacie nad wyborem szpitala, naprawdę polecam szpital św. Rodziny. Nie potrzebna jest też prywatna położna,szkoda pieniędzy. Powodzenia!