Mama wraca do pracy

Ja jeszcze nie pracuje. Od jakiegos czasu mysle o pracy dorywczej takiej po 3, 4 h na wieczory, ale niestety moj M pracuje w takich h, ze ciezko mi cokolwiek znalezc :/ Mieszkam w UK i nie mamy tutaj rodziny, wiec nie mam z kim malej zostawic. Na caly etat nie oplaca mi sie isc, bo musialabym polowe, albo 3/4 wydac na nianie, czy zlobek. Jak narazie M dobrze zarabia i moge sobie pozwolic na siedzenie z Niunia w domku:) Moj M powoli zastanawia sie nad zmiana pracy i moze znajdzie cos w takich h, ze i ja bede moga isc Ale napewno nie pojde na caly etat- nie jestem jeszcze gotowa

_aga86_ napisał:

Na caly etat nie oplaca mi sie isc, bo musialabym polowe, albo 3/4 wydac na nianie, czy zlobek.

u nas też tak jest, ale to chyba ja już potrzebuję wyjść do ludzi, a w razie kolejnej, planowanej powoli ciąży, chcę mieć własne finansowe zabezpieczenie, a później w razie nieszczęścia to i kuroń będzie się należał, bo teraz zostałam z niczym, a z mężem chcielibyśmy przede wszystkim finansowo odetchnąć, bo On zbyt ciężko pracuje, i większość postępów Bartka mu umyka

Marysia27 napisał:

Dziękuję co prawda wolałabym pracować w szkole ...

to ja się pochwalę...bo pracuję w szkole

My wyjeżdżamy niedługo do Irlandii i dzięki temu bedę mogła pozwolić sobie na siedzenie z małym w domu do tego wezmę sobie jakieś dziecko do opieki, bedą sie bawili razem z młodym a ja cos dorobię sobie zobaczymy jak to wyjdzie ale cieszę sie ze przynajmniej nie muszę wracac do pracy, strasznie mnie to męczyło... małym miała sie zajmowac moja mama więc i tak to lepiej niż teściowa ale wolę sama

Marysiu gratuluję znalezienia pracy i to w mojej branży

pulpecja napisał:

Marysia27 napisał:

Dziękuję co prawda wolałabym pracować w szkole ...

to ja się pochwalę...bo pracuję w szkole

fajnie, ja przez 4 lata pracowałam w szkole, ale mój wspaniałomyślny pracodawca nie przedłużył mi umowy po urodzeniu Bartka

baby_55 napisał:

Marysiu gratuluję znalezienia pracy i to w mojej branży

dzięki to już wiem, do kogo uderzę po wirtualne korepetycje we wrześniu czeka mnie 5 dniowa szkółka, mam nadzieję, że to ogarnę, bo jestem zielona w temacie finansów, ale mój pracodawca-jak mi to powiedział- wierzy że dam radę teraz tylko zaopatrzę się w jakieś sensowne podręczniki, które jeszcze przez szkoleniem dadzą mi ogólną wiedzę, przynajmniej z pojęć fachowych.

Na [url=http://http://wrolimamy.pl/2011/08/18/mama-wraca-do-pracy%E2%80%A6/]naszym blogu[/url] wpis o dylematach młodej mamusi, która wkrótce będzie musiała wrócić do pracy.

Zapraszamy do lektury i komentowania!

pulpecja napisał:

nie umiałabym wziąć kasy za opiekę nad bratankiem

no aj tez nie .. dodatkowo mi ostatnio powiedziała ze chce więcej dlatego się zastanawiam nad żłobkiem

Marysia27 napisał:

pulpecja napisał:

Marysia27 napisał:

Dziękuję co prawda wolałabym pracować w szkole ...

to ja się pochwalę...bo pracuję w szkole

fajnie, ja przez 4 lata pracowałam w szkole, ale mój wspaniałomyślny pracodawca nie przedłużył mi umowy po urodzeniu Bartka

marysiu, ja też w szkolnictwie prawie 4 lata pracowałam ... teraz 31.08 kończy mi się umowa a moja szefowa do samego końca postanowiła trzymać mnie w niepewności dzwoniłam do niej w połowie lipca aby zapytać, co dalej ze mną będzie, to odpowiedziała, że jeszcze nie podjęła decyzji ... przedwczoraj kolejny raz zadzwoniłam (może trochę bezczelnie na prywatny nr, ale co tam ) a ona mówi, że jest na urlopie i że mam zadzwonić we wtorek i wtedy będzie już wiedziała...
muszę wrócić do pracy, bo kiepsko będzie z jednej pensji mojego męża utrzymać 4-osobową rodzinę ale gdyby była taka możliwość, to bez zastanowienia zostałabym z Jasiem w domu... jak sobie pomyślę, że mam go przez pół dnia nie widzieć, to płakać mi się chce...

Olka jak szefuńcia tak Cię zbywa,to nastawiłabym się na info że umowy nie przedłuża... Gdybyś miała dalej tam pracować to od razu by Ci powiedziała,tak myślę.

Bombel, powiem Ci, że z nią nigdy nic nie wiadomo taki to już człowiek... już 3 razy podpisywałam z nią umowy, bo zawsze daje mi na rok i oststnio też poinformowała mnie o przedłużeniu kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego mówię Ci, tak mnie zawsze trzyma do końca w niepewności a ja ciągle paznokcie ze stresu obgryzam... mam tylko nadzieję, że znajdę wkrótce pracę gdzieś w moim mieście i z normalnym szefem, bo ta mnie wykończy!!

dziewczynty ja od 1 wrzesnia wracam do pracy i juz placze jak o tym mysle nie temu ze nei lubie jej choc moja wymarzona nie jest ja po rpostu nie chce rozstac sie z Oliwka

asia, ja też jak pomyślę, że mam rozstać się z Jasiem na pół dnia to płaczę...

Olka a Ty w końcu masz wrócić do roboty??

bombel, jutro nadejdzie chwila prawdy... mam dzwonić do szefowej... i to jest tak, że z jednej strony chcę pracować, bo pieniądze, ale z drugiej nawet jeśli odpowiedź będzie negatywna, to ucieszę się dla Jasia...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.