Wrzesień 2011 cz. 2

"wolną psiochą"

mgiełka - a czemu masz problem z Lili?
I zgadzam się z Moniką, nikt przecież nikogo do odpieluchowania nie zmusza. Każda robi z własnym dzieckiem to co uważa za słuszne.

a ja sie zdrzemłam z Frankiem nawet nie wiem kiedy usnełam....

co do odpieluchowania to nikt nikogo nie zmusza jak zakuma i zaczai to ok jak nie to trudno....

Też bym się chętnie zdrzemnęła bo Kacper śpi, ale za bardzo mnie mdli

PAti kurcze ale Cię te mdłości trzymają

Pysia wyspana to i zadowolna

A ja siedzę i wciąż się zastanawiam JAKI tort wybrać dla Kacperka Zygzaka miał na roczek więc odpada. Ostatnio jest zachwycony bajką Uniwersytet Potworny więc może coś z tej bajki Chcę żeby się ucieszył na jego widok, bo przecież od już doskonale wie co mu się podoba a co nie

Gosia tortyaski.blogspot.com/2013/03/tort-ciasteczkowy-potwor.html

Emi na pewno bedzi eiałą Mini na torcie- niew wiem jeszcze czy sama jązrobię czy zamówie- ale napewno będzie szał

u nas cos wkształcie karetki tak mysle jest szał

No ja bym chciała tym razem sama zrobić ale nie wiem czy mi się uda.

Monia - a ty kupowałaś gotowy marcepan kolorowy do obkładania tortu?
Pamiętam, że chyba coś pisałaś że się zsunął z krem czy jak?

ja az taka ambitna nie jestem zlece naszemu rodzinnemu cukiernikowi

No mam problem co z tego ze moze sobie latac bez pieluchy w samych majtach jak za cholery nie siadzie ani na nocnik ani na kibel z nakladka to nic nie da, bo sie nei nauczy a zlanie w gacie i zalanie podlogi to dla niej frajda...

Pati ja robie sama masę cukrową jej nie wilno kłąść na bitą śmietanę bo się rozpuszcza i spywa - trzba ją położyć na kremy maślane

masą marcepanową się jeszcze nie bawiłam

Acha! No widzisz! Dobrze wiedzieć!
Ale ja na pewno sama się nie podejmę robienia
Jeszcze trochę czasu mam, to przemyślę sprawę

Uf Maja śpi Myślałam że będzie trudniej bo rano jak jej jajecznocę zrobiłam a robi wszystko ze mną, tylko widzi że stoje w kuchni przy blacie przynosi swoje krzesełko z Ikei i dosuwa i mi pomaga i wiecie że złapała dzisiaj za gorący palnik i poparzyła sobie paluszka...ile płaczu, chyba dwie godziny myślałam że nie dam rady, już nie wiedziałam jak bidulce mojej pomóc..

Dziewczyny S. ma coś tam na oku, ale ja się za bardzo na autach nie znam Poza tym jak widzę ceny to mnie przerażają bo on używanych nie chce kupować...Zresztą wiem że w najbliższych miesiącach i tak nic nie kupimy więc jeszcze się nie napalam...narazie szarpnęła nas taka rata, którą płacimy raz w roku i musimy trochę poczekać aż staniemy na nogi..a auto sprzedaliśmy tak nagle, w sumie to mówi że boi się że ma już kilka lat i nie chce do niego dokładać więc z ciekawości wystawił je na sprzedaż, naprawdę nie spodziewaliśmy się że ktoś tak szybko kupi bo ponoć ciężko sprzedać auto..no i w sumie jeszcze jestem w szoku że go już nie mamy..

Magda Jezioro Czorsztyńskie to moje okolice W sumie dawne moje okolice, mój dziadzio i cała jego strona stamtąd pochodzili, chociaż dziś to już tylko na cmentarz tam jeżdżę Co do noclegu nie mam pojęcia bo nigdy nie potrzebowałam..