Mamusie wrzesień 2011

Ale sie nawzajem nakrecacie dziewczyny wrzuccie na luzik

Ale się tu dziś dzieje. Czopy, skurcze, szpital!

Dziewczynki oddychajcie. Spokojnie

Mysza bardzo się cieszę, że Janek zdrowy! A tyle strachu było.

Ja dziś kiepski dzionek, bo teścia do szpitala wieźliśmy. Ale wszystko skończyło się dobrze. Cudowny człowiek z niego, a teściowa brak słów.. Wiele już łez wylanych

Monika, to za nogi i pod sufit

dobra dziewczyny, koniec tego czczego gadania- brać się w garść i kolejno na porodówkę marsz- ja też się stresuje ale już bym chciała. Na tym etapie męczy mnie już czekanie!!! Także raz, dwa rozwieramy się dziewczynki

Dziewczyny macie może to tzw "oczyszczanie się organizmu"? bo ja od 3 dni to jakaś masakra, jak w końcu trafię na porodówkę to chyba już lewatywa nie będzie potrzebna!!! z góry przepraszam za nie apetyczny temat!

Fanka, ja już chyba z 1,5 tygodnia walczę z oczyszczaniem...też norma na tym etapie...

fanka ty się zaszyj w domu i drzwi rodzince nie otwieraj. Teraz to odpoczynek ci się należy, a nie przyjmowanie gości.
Ja tam ani skurczy, ani oczyszczania i w dodatku nawet ze spaniem nie mam problemów. Chyba nie będę szybko rodzić.

Bewipo albo Cie tak zaskoczy, ze nie bedziesz wiediala co sie dzieje hehhehe i bedzie porod z zaskoczenia

Fanka mi sie zaczelo to oczyszczanie, ale mi nie przeszkadza

Skurczyki sobie poszły Ciekawe kiedy wrócą...

Beti- może wrócą już raz a dobrze
ja już żyje w "ekstazie", że my wrześniówki już jesteśmy na topie i tylko chłonę forum w oczekiwaniu na wieści , że mamy pierwszego dzieciaczka. Nawet mój M się ode mnie zaraził i pyta mnie dziś: " i co macie już jakieś dzieci?"

Witajcie wrzesniowe mamusie tak tu do was wpadłam nie proszona ale mam nadzieje ,ze mi to wybaczycie tak was czytam i sobie wspominam jamk my rok temy czekalysmy z utęsknieniem na nasza kolej a teraz nasze łobuzy buszuja po calym mieszkaniu . tak więc czekamy na wasze maleństwa i dużo zdrowka życzymy

ps. do bewipo : pamiętam jak śledziłam watek ze staraniami i pamiętam jak się bewipo starała o fasolkę ale ten czas szurnął . pozdrawiam

To trzymam za Gosie i Jagodke kciuki, by jeszcze troche posiedziala w brzuszku...a Gosi to sie nie dziwie, ze chce uciekac...szpitale sa niefajne...ja sie tam nie przejmuje, ze bede musiala rodzic, ale ze bede musiala siedziec w tym szpitalu

Monia, a Tobie skurcze juz przeszly'?...pamietasz o moich fotkach???????

Bylam z mezem na spacerze, ale brzuch non stop mi sie spinal...beznadziejne uczucie...a jak wracalismy to co kawalek musialam usiasc bo to spinanie sciagalo mnie do ziemi..nie moglam sie calkiem wyprostowac bo szo sie wowczas koszmarnie...

Agusia to Ty też już chyba na "wylocie" , bo coraz więcej objawów. U mnie teraz Dawid się wygina i boli to już dosyć mocno bo ciasno ma biedaczek.

Agusia wlasnie wysylam

Monia, dzieki

Fanka, nie wiem czy tak na wylocie,...czesto kobiety maja objawy a rodza po terminie ja chce poczekac az bede miala wynik na tego paciorkowca...w przyszlym tyg go dostane i pewnie jeszcze na HBS i Odczyn Wassermana bede musiala zrobic...jak bedzie komplet badan to moge rodzic :laugh:Ale jutro sie dopytam ginki, czy to faktycznie mi czop wylatuje i jak tam moja szyjka...a moze juz palcem bedzie czula glowke krolewny??