Odklejenie się kosmówki

Tydzień temu - 31 maja podczas wizyty dowiedziałam się,że jestem w 6 tygodniu ciąży. Nie byłam zadowolona z wizyty, nie została mi założona karta ciąży ani nie dostałam zdjęcia fasolki. 2 godziny po badaniu zaczęłam mocno plamić. Z narzeczonym pojechaliśmy do szpitala ginekologicznego,a tam stwierdzili,że plamienie było spowodowane badaniem. Przepisali mi luteinę i za tydzień do swojego lekarza na kontrolę. Wczoraj w trakcie wizyty już u innego ginekologa, podczas usg okazało się,że odkleiła mi się kosmówka, co najprawdopodobniej było przyczyną wcześniejszego plamienia. Mam dalej brać luteinę i kolejna wizyta za miesiąc. Być może moją winą było to,że nie zapytałam,ale wyszłam z założenia,że gdyby było coś nie tak,to zostałabym o tym poinformowana. Teraz nie wiem co myśleć, większość kobiet musiała w tym czasie leżeć,a ja nie usłyszałam nic na ten temat. Czy któraś z Was też była w takiej sytuacji?

szalwina tylko odpoczynek może Wam pomoc... U mnie w 7 tyg lekarz wykrył odklejanie się kosmowki i krwiaaka, a też trafiłam z tego powodu do szpitala.. kosmowka na tym etapie ciąży odpowiada za łożysko, czyli jeśli się odkleji całkowicie maluszek nie przeżyje... Przelezalam 3 dni w szpitalu, a potem miesiąc w domu, gdzie praktycznie 2 tyg. Większość w łóżku... Życzę dużo zdrowia!