plamienia

Koni myślami jestem z Tobą! Mam nadzieję że wszystko z dzidzią i Tobą jest i będzie dobrze!!!!!! Koniecznie daj nam znać po kolejnej wizycie co tam u Was!
3mam kciuki!!

bombel779 dzięki :* Dziś dzwoniłam do mojego Gina w PL powiedział że mogła to być zwykła pęknięta żyłka albo jakiś krwiak i dobrze że teraz już nie krwawię w każdym razie powiedział że zapisze mi Duphaston i moja mama ma odebrać receptę. Leki już do mnie idą jak dotrą do będę konsultować z lekarzem czy je przyjmować o ile krwawienie nie wystąpi czy na razie się wstrzymać w każdym razie stwierdził że lepiej żebym je i tak miała pod ręką gdyby znowu coś się wydarzyło.
Staram się być spokojna ale w takiej sytuacji zupełnie nie da się choć wiem że muszę.
Niecierpliwie czekam do piątku na USG.

Dobrze że mogłaś skonsultować się z ginem z PL! Do pt. już niedaleko jeszcze "chwila" będziesz leżała w gabinecie ginekologicznym

Koni, trzymam kciuki. Na pewno jest wszystko w porządku!
Ja też miałam plamienia, więc wiem co to znaczy...

misia88 mam nadzieje że jest ok Dzisiaj musiałam zanieść zwolnienie do Urzędu i o dziwo trochę pochodziłam i ni plamki więc mam nadzieje że to dobry znak Do piątku już niedaleko i Duphaston w końcu powinien przyjść.

A powiedz mi do kiedy ty plamiłaś? I jak to u Ciebie wyglądało? Znaleźli przyczynę? Brałaś na to jakieś leki?

Jutro jakoś wytrzymam choć dzisiaj z mężem poważnie zastanawialiśmy się nad odwiedzeniem Polskiego Gina w Dublinie ale stwierdziłam że jak mi za dwa dni zrobią USG, miałam w zeszły piątek i jeszcze dzisiaj bym miała to chyba za często więc zrezygnowałam a jak plamienia się nie uspokoją to w piątek za tydzień jedziemy po siostrę do Dublina bo przylatuje na święta więc może wtedy przy okazji odwiedzę tego lekarza ale mam nadzieje że nie będzie takiej potrzeby.

Koni Ja plamiłam jakoś w I trymestrze, z przerwami od 6 do 11 tygodnia. To były brązowe plamienia. Powodem był krwiak międzykosmówkowy. Musiałam leżeć. Od początku jestem na zwolnieniu i do tej pory mam się oszczędzać. Do tego biorę Duphaston, najpierw 3x dziennie, a teraz 2x dziennie.

Ciekawa jestem czy mi dadzą dalej zwolnienie :/ Niby już nic nie leci ale jak tylko wyjdę na chwilę z domu to mam niezłego stracha Będę w piątek kombinować i zobaczmy choć z drugiej strony wolałabym wrócić do pracy bo nie umiem siedzieć w domu ale dla mojego maleństwa zrobię wszystko!

Ja mam o tyle gorzej że poza USG nikt mnie nie przebadał ginekologicznie :/ dlatego też pojawił mi się pomysł wizyty u Gina w Dublinie no ale nie zakładam co będzie wszystko okaże się w piątek

U mnie poza USG nie robiono żadnych badań ginekologicznych na początku. Lekarz mówił, że lepiej poczekać i niech wszystko się zagoi. A USG miałam robione co 2 tygodnie.
Ja uważam, że lepiej zostać w domku niż później (nie daj Boże) stanie się coś złego i mamy do siebie żal...

misia88 ja też tak uważam ale się okaże co na to w szpitalu. Ja w panikę wpadam wychodząc na chwile z domu a co dopiero siedzieć w pracy po kilka godzin No cóż spróbuję ich przekonać

Koni, trzymam kciuki, daj jutro znać jak na usg. na początku ciąży ja też miałam krwawienia i plamienia od 8 do 10 tyg, bez uchwytnej przyczyny, wszystko było niby dobrze. na początku byłam na duphastonie, ale nie pomagał więc przeszłam na luteinę i brałam ją do 20 tyg, teraz póki co jest wszystko dobrze, dzidzia jest zdrowa. trzymam za Ciebie i maleństwo kciuki

Moniq dam znać :* Do jutra już niedaleko Twoje słowa dodają mi otuch mam nadzieje że i u mnie będzie dobrze. Ja czekam na duphaston który wypisał mi mój Gin w PL ale jeszcze do mnie nie dotarł choć zastanawiam się czy go brać skoro krwawienie a nawet plamienie już od 2 dni się nie pojawia i mam nadzieje że tak zostanie do końca

No to już po USG i z dzidziolkiem wszystko w porządku Dalej sobie grzecznie we mnie siedzi i rośnie a serduszko bije

Niestety nie udało mi się przekonać lekarza żeby dał mi zwolnienie bo skoro już nie plamię a z dzidzią jest ok to mogę wracać tylko mam się oszczędzać a jakby coś to mogę spróbować iść do mojego lekarza rodzinnego Zobaczymy jutro mam tylko 4h i jak coś się wydarzy to pójdę w poniedziałek do lekarza i wybłagam go o zwolnienie!

No to dobrze że z dzidzią wszystko dobrze!!!!!! To najważniejsze!!

super Koni, bardzo się cieszę.
z duphastonem jest tak że on nie szkodzi bo to progesteron tylko syntetyczny, czyli hormon odpowiedzialny za utrzymanie ciąży; możesz zapytać swojego gina z Polski czy masz brać, ale z tego co wiem to w Pl praktykuje się branie tego typu leków przez kilka tyg nawet jeśli ustaną plamienia. to kwestia podejścia, na wyspach uważają że jeśli się ciąża utrzyma to ok a jak nie to trudno, nie trzeba w ingerować, na pewno jest takie podejście do 12 tyg, a potem to nie wiem. a u nas próbuje się ratować każdą ciążę. jak ma się utrzymać to się utrzyma )

Moniq napisał:

na wyspach uważają że jeśli się ciąża utrzyma to ok a jak nie to trudno, nie trzeba w ingerować, na pewno jest takie podejście do 12 tyg, a potem to nie wiem. a u nas próbuje się ratować każdą ciążę. jak ma się utrzymać to się utrzyma )

Dokładnie takie podejście jest Choć ja zupełnie tego nie rozumiem Po 12 tygodniu nie wiem jak jest i wole się nie dowiadywać

Leki dzisiaj do mnie dotarły więc zadzwoniłam do Gina zapytać czy brać czy nie i powiedział że skoro nie ma plamień a nie ma już 6 dni i nie ma bóli to mam się wstrzymać ale jakby tylko coś się pojawiło to od razu brać 2 dziennie po jednej tabletce. Mam nadzieje że nie będzie żadnej potrzeby choć wciąż latam do kibelka sprawdzić czy nic się nie dzieje a najgorzej jest w pracy a zwolnienia nie chcą mi dać