Moja psica amstaffica i Alunia?

Oto moja psica (no wsumie moich rodziców, z którymi będe mieszkała do grudnia.)

Ludzie boją się amstaffów raz słusznie a raz nie.
Moja Zara to najukochańszy pies pod słońcem. Totalna łajza, która boi się jak
zaszczeka głośniej jamnik i ucieka przed moim chomikiem. Choć jestem przekonana,
że obronić tez by potrafiła.

Ale do rzeczy. Chodzi mi o to że po porodzie wróce do domu rodziców i Zary ona
nigdy nie miała w ciągu swojego 5 letniego życia styczności z malymi dziećmi.
Zaczęłam się zastanawiać co by tu zrobić, żeby nie było problemów np z zazdrością jak
wróce z Małą ze szpitala.

Czytałam ostatnio rozmowe z psim psychologiem jak przyzwyczaić psa do nowej małej
istotki Ponoć zanim wyjdzie się ze szpitala trzeba psu przynieść ubranko lub jakiś
drobiazg z zapachem dziecka. Położyć go na legowisku psa. A jak przyjdzie dzień wyjścia
ze szpitala, pies przed powrotem dziecka musi być na spacerze do momentu kiedy nie wejdzie się do domu, że niby to pies przychodzi do obecnego już Dzieciaczka a nie odwrotnie.

Dodam tylko, że Zara nie raz trzyma mi łeb na brzuszku jakby słuchała co to za małe
serduszko tam w środku bije, przecież psy słyszą więcej

Czy miacie jakieś inne pomysly lub już zastosowane metody w stosunku do swoich psów
przed powrotem z dzieckiem do domu gdzie jest pies ??

Dzięki za pomoc

Powiem Ci tak (tez miałam takiego psa)
Może przewitać małą super leżeć kołoniej grzecznie wąchać lub nie tykać
Nie znasz dnia ani godz
Jest wszem i wobec wiadome ze te psy nawet wychowujące sie z dziecmi nie gwarantuje im bezpieczenstwa
Pisza i mowia ludzie hodowcy jak byk zero dzieci
Moze latami sie nic nie stac
ale jak sie stanie to bedziesz za to odpowiedzialna jako matka bo dobrze wiedziałaś o tym jakie groźnie są te psy

a są
i okropnie zazdrosne
Mój był przytulakiem takim że szok
Pewnego dnia pogryzł matke i mnie bo nie chciał zebysmy wyszły z domu bo nie chciał byc sam

Wydaje mi się, że to nie o rasę tak naprawdę chodzi. Znam przypadek gdzie ześwirował miły oraz wtedy wszyscy myśleli mądry labrador i trzeba było go uśpić, a taka cudowna rasa
się mówi.

Bardziej by mi chodziło o sposoby przyzwyczajenia psa do nowego małego domownika

Pozdrawiam

Słyszałem o przynoszeniu pampersów maluchów żeby pies się oswajał z zapachem

Własnie tak mi się wydaje Kasiu, że to chyba zapach i poznanie go przez psa ma główne znaczenie.

Tez słyszałam o nagraniu płaczu dziecka i puszczaniu go dla psa.

Tu masz artykół
ulubiency.wp.pl/kat,1010701,title,Rodzi-...caid=1a6ee&_ticrsn=5

Super dzięki Kasieńka

Troche wczesniej o tym czytałam bo mam psa domowo-podwurkowego jak chce to przychodzi do domu a jak nie chce to zostaje na podwórku w ciepłe dni woli bys na podwórku. Więc ja sie nie przejmuje

Ja mam kota, ale moi rodzice dobermankę, która w dodatku nie lubiła dzieci! Do momentu kiedy nie poznała Aleksa

Jestem dobrej myśli także w przypadku Zary

Ale u Labradorów pisze w kategori do dzieci - ze srednio
bo kazdy pies moze byc zazdrosny i zachowywac sie agresywnie nawet jak na dzien dobry niczego nie odstawi

ale z pitbulami, bulterierami i amstafami jest tak ze nawet jak szczeniak sie z dzieckiem wychowa nie ma szans
to sa psy ktore nienawidza wrecz swoich rowiesnikow jak i dzieci

nawet wilczur ktory jest wychowywanby do dziecka potrawi meza nie dopuscic do dziecka tylko matke znam przypadek ze pies klad sie pod luzko i jak maz wchodzil do pokoju piana z pyska i tylko matka mogla do dziecka podejsc jak mu dala spoko ale sam mial zakaz wstepu

wiesz zrobisz co chcesz ale moim zdaniem to niepotrzebne ryzyko najlepiej jesli masz rodzine ktora pies akceptuje rowniez jako mniej wiecej swojego 'pana, pania' i mogli by go wziasc bylo by super bo wiadomo ze takiego psa doroslego sie juz nikomu nie odda nie toleruja zmiany wlascicieli i potrafia po nawet kilku latach drugiego wlasciciela zagrysc bo on ni jest ich panem
te rasy maja jednego pana albo schronisko do smierci albo uspic
przykro mi
a zrobisz i tak co bedziesz uwazac
znam hodowce mialam takiego psa i napisałam ci co wiem na ten temat

szkoda tylko ze same przykre informacje bo psiunie sa słodkie wiem.... moj tez był wspaniały spałam z nim w wyrze i nieraz nawet trzymał pysk mi na szyji taki kochany

ja jakiś czas temu przeczytałam ten artykuł www.papilot.pl/article/6814/Wasze-listy-...zagryzl-mi-syna.html

basik masz racje co do tych psow ja tez nie mam zaufania do tych ras i chyba balabym sie mieszkac z takim pod jednym dachem i z dzieckiem. joanno a czy ten pies mial kontakt z dziecmi czy tylko z doroslymi? bo pies moze malucha odebrac w domu jako intruza i stac sie zazdrosny. tak jak starsze dziecko o mlodsze czesto jest zazdrosne i czesto starszy chce pokazac mlodszemu ze to on jest panem.a te psy raczej nie zmieniaja nawykow, i w najmniej oczekiwanym momecie potrafia zaskoczyc. czytalam o przypadku gdzie pies zagryzl 6 letnie dziecko mimo ze pies byl przyzwyczajony do tego dziecka i wrecz przepadali za soba a pewnego dnia bez powodu zaatakowal:/

sie popłakałam

No i własnie o to mi chodzi
bo te psy takie sa i chyba lepiej za przeproszeniem
uspic psa niz dopuscic do smierci dziecka

przepraszam za brutalnosc ale ja taka juz jestem no

Basik, mam takie samo zdanie. Sama chciałabym mieć psiaka, nawet zwykłego kundelka, ale wolałabym, żeby on od szczeniaka wiedział, że w domu jest dziecko. Czyli jeżeli już się zdecydujemy to jak dzidzia będzie już jakiś czas na świecie

No nasz Pusio niby kundelk i mozna z nim robic wszystko co sie chce nawet jedzenie z pyska wyjąc jak je ale dzicka nigdy sam na sam z nim nie zostawie...