Mamusie marzec 2013

andzia_zg napisał:

Paulina 77 napisał:
Potwierdzam. chusteczki Bambino są super. Moja chrześnica była uczulona praktycznie na wszystko. A chusteczki Bambino były dla niej idealne. Poza tym nie sa tak strasznie perfumowane jak chusteczki np Nivea - granatowe - po tygodniu wąchania ich w pracy mialam ich dość. Maja strasznie intensywny zapach.

Fajnie Andzia pracować dla nivei - sama jestem na wiele kosmetyków uczulona i chylę czoła nad składami niektórych produktów nivei - widać, że faktycznie dbają o konsumenta i starannie dobierają receptury. Dzięki temu nie muszę kupować drogich aptecznych i nieaptecznych produktów. Bambino to też w końcu nivea.

Co do wózka to chyba w końcu kupimy mutsy evo - tak jak planowałam na samym początku - bo jest lekki i podobno dobry. Nie mogę ciężko nosić, okulistka kazała mi nie nosić dziecka jak już będzie większe, z powodu groźby odklejenia siatkówki. A będę musiała taszczyć na 1 piętro wózek+dziecko+zakupy. Mąż wraca po nocach do domu, a ja muszę coś jeść.

vernix Ja już się trochę stresuję ,ale staram się nie nakręcać Żebym się tylko dobrze czuła to będzię super A facet jak narazie chyba nie ma czasu się stresować ,bo praca to jakieś załatwienia itd.
andzia Nic nie biorę ;D Facet mi wczoraj powiedział,że nie mam zachcianek na jedzenie ,bo po lody mi w nocy jeździć nie musi ale za to jak się na coś innego uprę to muszę to zrobić lub to mieć ;D hehe i faktycznie zgodzę się z nim
Agnieszka Ja w tamtym roku suszyłam pomarańcze na kaloryferze a potem dałam na chwilę do piekarnika i były ok

Moje plany na sylwestra to odespać w domu na spokojnie 2 dniowe wesele.Ale co gadam z kimś z rodziny to kreacje sobie na 3 dni pokupili.Jaki z tego wniosek?Wszyscy do nas się zjadą na sylwestra i wesele będzie 3 dniowe ;D A w Nowy Rok moja babcia sobie msze o 10.30 w kosciele zaplacila ,bo 70lat konczy i nie wiem czy będziemy w stanie jechac a potem do niej na obiad ...

Ja spadam muszę z bratem jechać po garnitur ,bo sam nie pojedzie (facet25lat )
\\\\eh a tak mi się nie chce ,bo pada deszcz...

Ela fajnie mieć brata i fajnie, że jest tak do Ciebie przywiązany
Lutówki gadają o majtach i podkładach - odgapię...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

andzia jak fajnie
Jak umieszczasz zdjęcia i posty, żeby były niewidoczne dla niezarejestrowanych użytkowników??

no wlasnie, wlasnie , jak?

ja tez wolalabym zeby moich wydurnien nie czytali

a ja chwila przerwy
chyba jest juz lepiej
bo poprasowalam malej rzeczy
i zostalo mi jeszcze czarne
zupke zorbilam dziszurek, nawet zjadlysmy obie z chlebkiem i jajkiem
a na drugie robie kopytka z sosikiem
ostatnio jak ogladalam Ugotowanych to widzialam jak dziewczyna robila je w misce, ja zawsze wyciagam stolnice i jest kupa roboty i balagani ( nienawidze myc stolnicy), teraz sprobuje w tej misce, jak sie wuda, bede je czesciej robic

Paulina 77 napisał:

andzia jak fajnie
Jak umieszczasz zdjęcia i posty, żeby były niewidoczne dla niezarejestrowanych użytkowników??

Jak napiszesz swojego posta to zaznacz go sobie myszką (tak jak np zaznaczasz cos do pogrubienia) a następnie nad postami tam gdzie masz zmiana czcionki, pogrubienie,wybór kolorów itp sa takie 2 ludziki. klikasz na nie i gotowe

Spróbuj

Depeche ja tez zawsze robiłam kopytka na szafce a ostatnio pierwszy raz w zyciu zrobiłam w misce

jak tak czytam o tych podkładach itd to czuję zawrót głowy, jakby to było nie do ogarnięcia ale wiem,że jak już się tym zajmę- będę szykować rzeczy do szpitala- to będzie dobrze..
zresztą jak się pogubię to mam Was

heh kuzynka zapowiedziała,że wpadnie gdzieś o 17 nie chce mi się z nią siedzieć,napisałam jej że ugoszczę ją tylko herbatą bo muszę leżeć,też jestem mało gościnna

idę jutro na krzywą cukrową, małż kupił mi w aptece glukozę, mam 75g matko ile tego!! zabiorę ze sobą cytrynę nie ma opcji;p wiem,że temat był maglowany ale już nie pamiętam czy w jakiejś określonej ilości wody to należy rozpuścić?? i czy po wypiciu tego specyfiku będę mogła pić zwykłą wodę??czy kompletnie nic przez te 2 godziny?

aksa tą glukoze rozpuszcza się w mniej więcej szklance ciepłej wody,musisz to wypić w przeciągu 5 minut i potem 2 godziny nic nie jesz. Kontroluj czas, bo po 2 godz musisz wejść bez kolejki na pobranie krwi.
Mi pielęgniara rozpuściła to w takim plastikowym kuflu od piwa.Wsypała glukozę,zalała kufel do połowy woda, wymieszała i kazała wypić.

a w ogóle to zauważyłam,że jestem mega zdekoncentrowana, wręcz rozkojarzona, nie pamiętam co kto co mnie mówił,małż jest w szoku co się ze mną dzieje;p bo u nas to zawsze on był ten zamotany a ja ogarnięta teraz we dwoje takie oszołomy jestśmy

mam nadzieję,że to minie

andzia dzięki za info,a przez te dwie godziny będę mogła pić wodę?? kurcze z jedzeniem to spoko dam sobie radę,gorzej z piciem bo mnie ciągle ''suszy'' wieczny kac

ja to chyba wezmę coś ze sobą,przegotuje w domu wodę i wezmę do małej butelki bo to takie małe osiedlowe laboratorium cholera wie czy będą miały w czym mi to zrobić jak glukozę swoją musze mieć

aksa napisał:

jak tak czytam o tych podkładach itd to czuję zawrót głowy, jakby to było nie do ogarnięcia ale wiem,że jak już się tym zajmę- będę szykować rzeczy do szpitala- to będzie dobrze..
zresztą jak się pogubię to mam Was

heh kuzynka zapowiedziała,że wpadnie gdzieś o 17 nie chce mi się z nią siedzieć,napisałam jej że ugoszczę ją tylko herbatą bo muszę leżeć,też jestem mało gościnna

idę jutro na krzywą cukrową, małż kupił mi w aptece glukozę, mam 75g matko ile tego!! zabiorę ze sobą cytrynę nie ma opcji;p wiem,że temat był maglowany ale już nie pamiętam czy w jakiejś określonej ilości wody to należy rozpuścić?? i czy po wypiciu tego specyfiku będę mogła pić zwykłą wodę??czy kompletnie nic przez te 2 godziny?

Aksa pielęgniarki Ci to rozpuszczą w małej ilości ciepłej wody. Nie powinno się potem niczym popijać, wodą też nie. Polecam założyć krótki rękawek, bo się robi gorąco Ja zjechałam windą na dół i posiedziałam chwilkę na dworze, bo mi się słabo zrobiło. Bo chodzić też nie można.

Aksa minie, po ciazy. Ja tak mam w obu, moj maz to juz czasem ma tylko taka zdolowana mine, bo cos do mnie mowi i widzie, ze slucham ale nie slysze.

A jeśli chodzi o podkłady poporodowe to ja na początku nie wiedziałam o co chodzi. Bo tak samo sie mówi na te wielkie podpaski i na podkłady na łóżko i jak czytałam w necie na forach ile czego trzeba do szpitala, to jak ktos zapytał "ile podkładów poporodowych potrzeba" to nigdy nie wiedziałam o które im chodzi.
Wiec ja na razie mam kupione 1 opakowanie (5szt) tych podkladow na łożko i mam 2 opakowania (po 10szt) tych podkladow - podpasek. Choć myśle,ze tych podpasek to chyba jeszcze dokupie 1 opakowanie. Bo w domu to wydaje mi sie ze raczej wystarcza juz te największe podpaski. Jak myślicie?