Mamusie marzec 2013

katarzyna1702 napisał:

Dałyście dzisiaj czadu uśmiałam się ja od 3 dni walczę z zaparciami herbatką, siemieniem kilogramami jabłek i nic;/ no może tylko troszkę lepiej a marzy mi się po prostu sraczka czy to tak dużo o bąkach nic nie będę pisała bo same wiecie. A upławy u mnie również takie normalne plus od czasu do czasu gacie mokre ( jeszcze nie popuszczam)nie wiem skąd to i co to

Kup czopki glicerynowe w aptece, zadziałają. Od jabłek lepsze są suszone śliwki, kompocik możesz sobie robić. Ja w pierwszej ciąży miałam zaparcia, a teraz jak widać odwrotnie

Agnieszko, mnie też męczą takie gazy, które nie chcą się uwolnić...Jak już nie daję rady z mega wzdętym brzuchem, to ratuję się Espumisanem, pomaga

Depeche napisał:

. Od jabłek lepsze są suszone śliwki, kompocik możesz sobie robić. Ja w pierwszej ciąży miałam zaparcia, a teraz jak widać odwrotnie

Ja kupiłam parę razy deserek dla dzieci chyba Gerber: suszone śliwki z jabłkami- cudnie podziałał

Ja na szczęście nigdy nie miałam zaparć (no może kilka razy w zyciu) Zawsze mogłam jeść duzo, bo zjadłam i zaraz sobie szłam na posiedzonko i mogłam jeść od nowa.
W ciąży całe szczęście też nie mam zaparć.Raz tylko miałam i az mnie pobolewał brzuch ale to dlatego że najadłam się jak głupia czekolady i mnie "zatkało"
A jak zjem jabłuszko to bąkal idzie taki,że szok ale zaraz żeby nie uprzykrzac innym atmosfery to idę na posiedzonko do kibelka, wydale kupala i jest ok

andzia_zg napisał:

A jak zjem jabłuszko to bąkal idzie taki,że szok ale zaraz żeby nie uprzykrzac innym atmosfery to idę na posiedzonko do kibelka, wydale kupala i jest ok

Tak na zawołanie? Tylko pozazdrościć

u mnie na zaparcia śliwki nie działają,ani jogurty ani jabłka, czopki glicerynowe mają już swoje miejsce w apteczce

chociaż jakiś czas temu pokusiłam się na chesseburgera z maka...co ja przeżyłam!!nie jadam tego praktycznie nigdy i już przysięgam nie tknę taki ból brzucha,że całą noc przelatałam do łazienki

myślę,że z pól kg to ze mnie zleciało w tamtą noc

chiczi napisał:

andzia_zg napisał:

A jak zjem jabłuszko to bąkal idzie taki,że szok ale zaraz żeby nie uprzykrzac innym atmosfery to idę na posiedzonko do kibelka, wydale kupala i jest ok

Tak na zawołanie? Tylko pozazdrościć

Na zawołanie

za to mam inny problem, od jakiegoś czasu łzawią mi oczy, masakra jak wychodzę na spacer to w momencie jedno oko mi 'płacze' i o co chodzi?kosmetyków nie zmieniłam, czasem jest ok a czasem łzy mi lecą jak grochy nie ma reguły, i od czasu do czasu pod okiem pojawia mi się tak jakby miejscowe podpuchnięcie jakby woda się zbierała, czasem jest to malutka kropeczka a czasem wygłądam jakbym w limo dostała ma lub miała tak któraś??
Zaznaczę,że to np pojawi się dziś a jutro wieczorem już samo z siebie zniknie

Aksa nie wiem co to może byc. Ja z kolei od wiatru mam zawsze katar.I to masakryczny.Ciurkiem mi leci wtedy z nosa. Najgorzej zimą. Nochal opuchnięty i czerwony od smarkania, a tylko wchodze do ciepłego katar mija.

kika1985 napisał:

andzia na prawdę szczęście w nieszczęściu



Andzia to 8 dziemy na wizytę, która jeszcze 8 idzie??? ja już siedzę jak na szpilkach, chciała bym żeby byl już czwartek

Ja ja, ja też idę i nie mogę się doczekać czwartku

Andzia dzięki za podpowiedź Mi też się nie chce malować bo rzadko wychodzę a chcę żeby trochę twarz odpoczęła od tej chemii kosmetycznej.

kika1985 napisał:

hehehe no a mówią ze ciąża to piękny okres w życiu kobiety

Ta piękny nic nie boli nic nie szczyka cera przepiękna a jak ostatnio przeczytałam że na tym etapie ciąży w którym jestem to powinnam mieć piękne i lśniące włosy to mało się ze śmiechu nie posikałam, Moje włosy pięknie lśnią rano na poduszce ja wstaje a one tam zostają wypadają mi garściami teraz

Patrycja moje gratulacje zdolniacho wreszcie sobie odpoczniesz

Agnieszka86 napisał:

Lekarzem nie jestem, ale te upławy to tak jak grzybica wygląda, Neomycyna i będzie ok:)
Zosia bryka wesoło w brzuchu, a ja nadal borykam się z gazami, które nie chcą się "uwolnić", może mała naciska na jelita??

Uffff zrobiłam wszystko, oprócz prasowania:) Jestem z siebie zadowolona:)
Teraz idę się przebrać, ogarnąć twarz-bo bez make-up'u to ciężko

Zajrzę do Was wieczorem, nie naprodukujcie 100 stron, bo będę czytać przez całą noc

Co do gazów to nie masz pojęcia jak ja bym chciała żeby mój mąż miał takie które nie chcę się uwolnić bo jego to aż za bardzo się uwalniają i ja na tym cierpię a wszystko zaczęło się jak ja zaszłam w ciąże - to on zaczął "nadprodukcję" śmierdzących gazów

Aha jeszcze jedno cholera tak mnie dziś boli "łączenie" nóg z pipką że chodzić ciężko czyżby to te wiązadła?

sylwka727 to wlasnie te wiazadła bolą tam i w pachwinach

Ja pitoolę Mamuśki!
Zostawić Was na parę godzin i co tu się dzieje?
Ale się uśmiałam z tych pierogów,serków, gazów i zaparć (nie żeby z dolegliwości, które i mnie nie omijają, ale Waszych opisów, buhahhaha)
Masakra

Sylwka to właśnie bolą wiązadła.

Patrycja gratulacje Zdolniacho!!

Aksa nie mam pojęcia co to może być z tym łzawieniem.Może zapytaj farmaceutę, coś Ci da- jakieś krople, a jak nie to lepiej wybrać się do okulisty.

Mamcia to dobrze, że tyle pijesz, nie będziesz miała kłopotów z zapaleniem pęcherza=nerki dobrze filtrują,a Dorianek też przecież potrzebuje pić

Ela trzymam kciuki za wizytę, oczywiście napisz co i jak

Co do malowania i ogarniania się-potwarzy i reszty ciała, to na co dzień, gdy jestem w domu nie maluję się, ale ostatnio mąż spojrzał na mnie badawczym wzrokiem, bo zrobiłam make up, uczesałam się i nie wiedział co się zmieniło, powiedział: "kupiłaś nowe witaminy??"

Dzień dobry kochane 103 posty do nadrobienia, jesteście zwariowane myśmy niecałą godzinę temu dopiero wrócili do Jeleniej. Mąż już u lekarza, nic mu nie przechodzi, a ja sama jestem zaskoczona że póki co mnie nic nie złapało. Dziś o 17:30 mam USG połówkowe, proszę każdą z osobna, żebyście 3mały mocno za nas kciuki. Jestem strasznie zdenerwowana, tym bardziej, że dziś dopiero przyszedł polecony z Genomu z wynikami amniopunkcji. Odezwę się do was jak już będziemy po.