Mamy Kwietniowe 2013

Dziś z nami będzie Leos Creatura prócz zawodu przebieg porodu na połączy Ale u ciebie widzę, ze sprawniej idzie. Trzymam kciuki
U nas nicka raz wspomozona butla, ale dałam tylko tyle, by go uspokoić i pierwszy głód ujatzmic, a później cyce maltretowal. Może będzie lepiej
Pewnie dziś wychodzimy, zobaczymy na obchodzie

Cześć dziewczyny. jestem czerwcowką i tak czytałam wasze rozmowy by znależć jakąś odpowiedź na temat obniżenia się brzucha, ale tak dużo piszecie, że nie jestem w stanie już drugi dzień znaleźć odpowiedzi. Chodzi o to że wydaje mi sie że obniżył mi sie brzuch. mogę już jedną rękę wlożyć między biust a brzuszek. No i malutka jak się krętoli w brzuszku czasami dociśnie mi pęcherz że od razu muszę leciec do toaloety albo zakłuje mnie cos tak jakby w pęcherzu albo cewce. Ostatnio prze zcaly dzień oczywiście z różnymi przerwami miałam w dole brzucha ale po jego bokach jakby bole kolkowe przy wstawaniu i chodzeniu na początku a pózniej nawet jak siedzialam czy lezalam.

Jak wam się obniżał brzuszek, czy wogóle się obniżal?

Hej Witajcie

No widzę, ze dzieje sie nieprzerwanie, ale dlaczego nie u mnie ja sie pytam?

Creaturko, działaj, działaj bo to juz nie przymiarki tylko Leos ante portas czekamy i my na Niego

ciekawe co tam u Pati? Ktoś coś wie?

Magdalenko, może byś nam skrobnela słów kilka co u Was?

Dave, i zostałysmy jak te..... a peleton odjechał...... , my, stare wyjadaczki....echhhhh, w życiu nie ma sprawiedliwosci

Chociaż,..... No muuuuuuusze sie pochwalic wczoraj dostałam mega prezent od Męzusia, chyba na osłodę ostatniego miejsca w kolejce!

witam ja oczywiscie w 2 paku bez zadnych oznak porodu

Suzi chyba ja zakończe kwiecień jak tak dalej pojdzie

a co do Patrycji to pisała na fb ze sie wszystko zatrzymało i maja jej oxy dzis dawac od nowa

Azja, jeszcze nadzieja w Annabelle i Urszuli chociaż tez coś tak podejrzanie milczą, one mają termin na 30.04. O ile dobrze pamietam, dlatego nawiązały trwały romans z majowkami , więc może nie będziemy takie ostatnie

malutkamilko, pytałaś o to obniżenie brzuszka - z tego co obserwuję nie każdemu sie to dzieje, jeśli juz sie dzieje to w bardzo różnej odległosci od porodu i myśle ze nie należy szczególnie sie tym właśnie symptomem sugerowac grunt, zeby sie łatwiej oddychało a poród i tak nadejdzie. kiedy będzie chcial pozdrawiam

Hej dziewczyny , trochę mnie nie było. Ale ja JAK ZWYKLE z problemami ;D ale już doszłam do siebie.
Agat- Ja pokarmu dostałam w 4 dobie i to tylko temu,że wyszłam ze szpitala i się odstresowałam. W szpitalu była tylko butla. Przystawiałam małego, nic nie leciało pustynia normalnie. Przychodziła do mnie ciocia ( pielęgniarka) i pomagała mi odciągać bolało jak cholera. Na szczęście już jest ok. Nie przejmuj się mleko będzie:)

A u mnie okazało się, że to krwawienie po tygodniu ( nie wiem czy pamiętacie jak pytałam się was czy to normalne) nie było dobre. Pojechałam do szpitala zrobili mi usg i okazało się, że pozostały resztki po porodzie ( po porodzie mnie łyżeczkowali i nie usunęli wszystkiego). Lekarz zapytał się mnie czy kładę się sama czy z dzieckiem do szpitala a ja w ryk. Załamałam się masakrycznie. Oczywiście położyłam się bez dziecka. Na sali zabiegowej trzęsłam się okropnie ze strachu, aż mi głupio było. Na szczęście mnie uśpili. Dzięki znajomościom mogłam wyjść tego samego dnia. Gdyby mnie zostawili na noc chyba bym wpadła w depreche. Do domu wróciłam z antybiotykiem ( na szczęście mogłam karmić).Ten zabieg tak mnie dobił, że nic mi się już nie chciało, przepłakałam chyba z tydzień. Potem teściowa orzekła, iż to nie normalne, że 2 tyg po porodzie pobolewa mnie brzuch i że coś na pewno jest nie tak. Więc ja dawaj znów trzęsąc się do szpitala żeby sprawdzić. Na szczęście na usg nic już nie było widać. Mam nadzieję, że już po wszystkim.

Trzymam kciuki za mamusie w szpitalach:)

Creatura 3mamy kciuki Agat super że wyjdziecie.
Kochana nacierpiałaś się po tym porodzie dobrze że na śpiocha Cie czyszcili....
Te czopki to Aflofarm. tanie i dobre.

Suzi - no racja, weteranki zostały w tyle Cóż, tak bywa.
Ja jutro do tego szpitala, kurka zaczynam się stresować
Pochwaliłabyś się co dostałaś

Azja - nie, są jeszcze właśnie Ula i Anabell, więc jest szansa, że będzie kwiecień w dacie

Anafora - biedulko, no to faktycznie przygoda za przygodą. Ale mam nadzieję, że teraz to już będzie wszystko gładko i przyjemnie

malutkamilko - ja jestem "przeterminowana" tydzień, a wg. mnie brzuch się nie obniżył. To kiepski wyznacznik nadchodzącego porodu.

Ja już rano zaliczyłam zakupy, bo trzeba zapasy domowe uzupełnić. Teraz z obiadkiem działam i latam tam i z powrotem bo Majos na polku szaleje

Wqrwila mnie pielęgniarka. Zabrała mi małego na badania i przywiozła z oburzeniem, że głodny i musiała podkarmic bo nie dał się zbadać. Tak jakbym go glodzila specjalnie Dobrze, że dziś wychodzę, choć nie powiem, położne i pielęgniarki są ogólnie super, nie można złego słowa powiedzieć.

Creatura pewnie tam cisnie

U nas dziś tsunami, zazwyczaj 1-2 porody dziennie a dziś już 4 babki na porodowie, 1 cesarka i 2 babki że skurczami i rozwarciem po patologii drepczą

Agat - dziś do domku, więc możesz zapomnieć o tych wszystkich Paniusiach.

Kobietki jakaś fala porwała i drepczą

Anafora a o co u ciebie z tym krwawieniem chodziło???? Nie mogę znaleźć tego tematu. Bo mi się zatrzymało 4 dni po porodzie. Zrobiłam irygacje z tantum rosa i się ruszyło... ale bardzo skąpo... nawet krwawieniem tego nie można nazwać, raczej plamieniem.

Malwi - mam nadzieję, że u Ciebie po prostu tak krótko to trwało. Ja krwawiłam ok 4 tygodni, potem plamienie. No masakra jakaś totalna.

Ja krwawiłam 4 dni mocno teraz tylko takie plamienie raz mocniejsze raz słabsze. Położna mówiła mi że ze mnie dużo wyleciało tych skrzepów itp jak po łożysku naciskała mi brzuch i tam gmerała właśnie bym szybciej przestała krwawić. Mi na szwy/rane pomaga tamtum rosa po każdym wc psikam sobie tam i rana szybciej goi się i nie piecze nie ciągnie.

Anafora21 ale mialaś bidulko przejścia, oby teraz już było tylko lepiej.

Ja jestem ponad 2 tygodnie po porodzie i nadal coś ze mnie leci, nie jest to intensywne krwawienie raczej plamienie ale już mam tego dosyć, marzę aby się skończyło.

My już dziś przed południem z Emilką zaliczyłyśmy 1,5 godzinny spacerek - jest taka cudna pogoda i tak cieplutko, że aż się chce z wozeczkiem dreptać Mam nadzieję, że jak mężus wróci z pracy to wyciągne go na drugi spacer, oby miał ochotę.

Dave TO dostałam
www.motonews.pl/autoblog/photos/2012/02/Fiat_500L_2.jpg