Mamy Kwietniowe 2013

U mnie dziś łosoś ze szpinakiem.
Zuzka dopiero usnęła, myślałam, ze wyjdę z siebie, oczywiście niepotrzebnie się wyładowałam na dziecku :/ jeju chyba coś wisi w powietrzu, nie wiem po co na nią nakrzyczałam :/ teraz mi głupio...no i mnie pokarało bo mi się brzuch spina. ostatnio mam takie dni, że jak wstanę to tylko myślę kiedy przyjdzie wieczór i się znowu położę

Alex ja moje córki urodziłam na Karowej, kiedyś to urodziło się tam gdzie rejon.

Eweliny porodu nie wspominam dobrze, ale to było w starych czasach, jedna sala i parawany
Z Ola było już po remoncie, bardzo dobre warunki, położne miłe. Za zzo trzeba było płacić.
Na Karowej dla wcześniaków jest bardzo dobry oddział.

Na Karowej pracuje pewien "słynny" ginekolog z mojej mieściny, kiedyś był ordynatorem u nas, a teraz tam pracuje.
Moja koleżanka też tam urodziła córeczkę, miesiąc wcześniej, raczej wspomina dobrze cały pobyt jedna ze znajomych ostatnio tez tam urodziła, a pojechała zakładać tylko pessar, okazało się na miejscu, że niestety już rodzi dziecko żyło 2 godziny, bo to było 3 miesiące przed terminem.

O moim szpitalu sa różne opinie,akurat gin-poł sobie chwalą raczej, ale sąsiadce odradzili tam robić cc. No ale oddział chirurgii to już jest koszmar

No nie da się mojego stanu już ukryć
Ja pochłonełam pake chipsów poprawiłam rożkiem waniliowym :-D jak Tosik wstanie idziemy do pediatry wezwali nas zapomniałam Wam napisać.
a na obiad wczorajsza zupa i pizza a dla Tosia rosołek od cioci :-D

W Siedlcach jest tyle samo dobrych co i złych opinii o porodówkach, choć bardzo dawno już (na szczęście) nie słyszałam o niczym złym. Ja zarówno poród jak i pobyt w szpitalu wojewódzkim wspominam dobrze, koleżanka rodziła w miejskim i też zadowolona. Także za drugim razem wybieram ten sam szpital, super by było trafić na równie fajną położną

Adaś pojechał do teściowej, wrócili wczoraj z tygodniowego pobytu nad morzem i się za wnusiem stęskniła W weekend u nich nocuje, bo my na wesele idziemy (choć średnio nam się chce).

Alex moja siostra mieszka w Mińsku i rok temu gdy poronila to nie wspominała szpitala dobrze. Nie wyczyscili jej dokładnie, nawet antybiotyku nie dali o zwolnieniu z pracy nie wspominając. Chodziła z krwotokiem dwa tygodnie i znowu czyszczenie.
Ginekolog w przychodni też mówiła że jakiś do dupy, teraz na usg nawet nie potrafił stwierdzić w którym jest tc.
A rok temu po tym poronieniu już szukał u niej raka. Ja nie wiem gdzie ona dokładnie chodzi, ale mieszka na przeciwko jednostki, więc pewnie tam gdzieś w okolicy.

Ja to nic nie mogę jeść, co zjem to wymiotuje o mdlosciach już nie piszę.
O 19 mam wizytę to się wyzale, może jakiś leki dostane .

Oj Kaikai to niefajnie miała przeżycia Twoja siostra, u mnie nic się nie działo, więc i opinia na temat szpitala by była nie pełna trochę mnie nastraszyłaś, ale z drugiej strony jakbym miała jechać do innego miasta ok. 40km, jeszcze zostawić Zuzkę, albo nawet niewiadomo czy miałby kto mnie zawieźć gdzieś dalej do szpitala, to chyba jednak zostanę przy tym swoim. Może nic złego mnie nie spotka

Alex nie chciałam Cię straszyć. Moja siostra też będzie rodzić w tym szpitalu, chociaż ma zle doświadczenie.

Alex, przybij pionę Mój Leoś też odpracował dziś idealną dnióweczkę, od 8 do 16 Tak mi go szkoda było, bo przez te zębiska cierpi. Tylko "cici' (cycka), rączki, tańczenie na rączkach, a rozpłakał się chyba tyle razy dzisiaj, że jeszcze w calym swoim zyciu tyle nie płakał Niech już te 4 wyjdą, okrutnice....... Nawet na podwórko nie chciał isć, jak się jego ulubiona piosenka skończyła, to zaczynał płakać, zanim nacisnełam replay...... nigdy jeszcze tak nie było, czyli musi go to bardzo boleć. karmienie zupą to był level hard, zobaczcie same, tylko przy miksowaniu wody jadł:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


CDN, dziś z obchodzimy z mężem 5 rocznicę slubu i mamy małą imprezkę, więc lece do kuchni

Ale Masterchef z Leosia Mam nadzieję, ze ząbki mu już przestaną dokuczać.

Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!

U nas po przedpołudniowych "atrakcjach" do końca dnia było już raczej spokojnie. No, jeszcze się okazało, że mąż będzie miał pewnie jednak robioną tę kolonoskopię, mam nadzieję, że nic tam nie wyjdzie... No ale na razie staram się o tym nie myśleć, mam nadzieję, że nie będzie musiał czekać długo na badanie.

Niuńka sobie pływa w brzuchu Zauważyłam, że rusza się inaczej niż Adaś. Na pewno częściej Z Adasiem pamiętam, że czasami i pół dnia czekałam aż się ruszy, a ona raz na godzinkę-dwie mnie choć raz smyrnie No i coraz mniej jestem do Hani przekonana, Ninka mi teraz chodzi po głowie. Mąż tylko na razie się nie potrafi określić, więc i ja się nie nastawiam na żadne konkretne imię.

Widziayście wczorajszy post na stronie Antosia???? czy tylko ja mam wrazenie, że ta akcja została zorganizowana za późno?

Creo a wiesz czego tak pozno bo to czasu akcji od ostatniej operacji chyba w czerwcu lekarze mowili ze wszystko bedzie dobrze, a oni wierzyli lekarzom straszne to i smutne zarazem

Ja to boję się każdej wiadomości od nich

Creo, Leos jaki sprytny, a on sam włączył mikser i miksowal ?

Wczoraj na wizycie widziałam moją dzidzie, aż łezka się zakrecila

Creo a tak w ogole to duzo miłosci z okazji rocznicy slubu a Leos master chef, dostał fartucha od mamy

Kaikai fajnie ze widziałas dzidzie

Moj M pojechał na na szkolenie wraca jutro, wiec my z MIsiem sami na gospodarstiwe, pospalismy sobie do 9, a co jak szalec to szalec zaraz sie zbieramy na spacerek

Azja, tak mi się właśnie wydaje, że najpierw błędna diagnoza, a potem złudne nadzieje. W necie znalazłam artykuł o chłopczyku z USA, u którego zdiagnozowali taki sam typ raka i jego lekarz powiedział dosłownie, że jego ego nie ma w tym momencie nic do rzeczy, jeśli najepsze miejsce do wyleczenia jest w Paryżu, to on go tam wysle, ale najlepsze miesjce to Boston. Ten chłopczyk żyje już 7 lat bez raka....... Rodzice Antosia skonsultowali się z tą kliniką, ale stan nie pozwala na transport.... Teraz pojawił się post, że jest troszkę lepiej....

Kaikai, no gratulacje jeszcze raz Widok fikającej dzidzi - najpiękniejszy Tak, Leoś sam potrafi włączyć wszystkei urządzenia mechaniczne, co raczej przyprawia o zgrozę, niż dumę. Wszystko musi stać poza jego zasięgiem.

Agat, Hania, bardzo ładnie. MI się ogólnie podobają takie trochę zapomniane polskie imiona A Ninek uczyłam kilka i wszystkie były nieśmiałe Może to jakieś obciążenie????? Jak Leosie i duże wymiary