Mamy Kwietniowe 2013

Majka ja też najchętniej chciałabym codziennie maluszka podglądać
Co do płci to nie mam przeczucia. W pierwszej też nie miałam. Tak jak piszesz najważniejsze by maluch był zdrowy. Mam w domu chłopczyka i nie ukrywam, że chciałabym dziewczynkę tak dla równowagi. Poza tym zawsze mi się marzyła parka. Ale będzie chłopiec to też będę zadowolona.

A co do porodu to ja już kiedyś pisałam, że przygotowywałam się do naturalnego porodu, ale też bałam się bardzo. Szczególnie właśnie bałam się że popękam albo że będą mnie nacinać. U mnie w rodzinie jest dużo kobiet i niestety wszystkie rodziły długo więc tego też się obawiałam. Dodatkowo próg bólu jest u mnie bardzo niski...
Dwa tygodnie przed planowanym terminem, nagle odeszły mi wody. W szpitalu przez 16 godzin próbowali wywołać skurcze i poród. Ordynator powiedział, że to aż niemożliwe jak psychika może im plany pokrzyżować i że końskie dawki na wywołanie nie pomagają.
Skończyło się cięciem cesarskim. Szczerze się przyznam, że powrót do formy nie należy do najprzyjemniejszych. Potworne ciągnięcie brzucha w miejscu szycia i ból utrudniający zrobienie czegokolwiek o poruszaniu się nie wspominając. Chodzenie w przykulonej pozycji itd. Od początku mąż kąpał Mateuszka bo ja nie byłam w stanie się nad wanienką pochylić.
Ale powiem Wam, że z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie, że mogłabym urodzić inaczej. Chyba umarłabym jakbym musiała mieć zeszywane krocze.

Pewnie większość rodzących naturalnie powie to samo o c.c.

Sprawa jest indywidualna. Czasami jedna osoba pierwszy poród ma szybki a kolejne mozolnie długie.
Uważam, że podczas porodu warto mieć przy sobie kogoś bliskiego (męża, partnera, siostrę, mamę bądź przyjaciółkę). Jest wtedy zdecydowanie łatwiej. Mój mąż najpierw był sceptyczny i nie chciał, ale jak przyszło co do czego to siedział ze mną na porodówce, pomagał mi podnosić się, chodzić, zwilżać usta, masować plecy i wspierał. Biegał do lekarzy i pielęgniarek co chwilę.

Nie ma się co nastawiać na najgorsze. Może się okazać, że urodzicie szybko, bez żadnych ingerencji w ciało i do formy wrócicie po kilku dniach
Trzeba być dobrej myśli!!

Monia89 co do tego jak sądzą niektórzy, że dziewczynka zabiera urodę to ja uważam, że to się wcale nie sprawdza. Moja ciotka w dwóch ciążach wyglądała okropnie, miała straszne plamy na twarzy, pękające naczynka, wybroczyny. Puchło jej dosłownie wszystko. Urodziła dwóch chłopaków.
Z kolei moja kuzynka w ciąży wypiękniała tak, że niektórzy mówili że robiła sobie jakieś ingerencje botoksowe i chirurgiczne - urodziła dziewczynkę

To zależy jak dzidzia się układa w brzuszku. Jak bardzo uciska na wątrobę to pojawiają się zmiany na twarzy, może też być cukrzyca.
Ucisk na żołądek i zgaga się pojawia.
Ucisk na pęcherz i może się zdarzyć nietrzymanie moczu. Bardzo dużo zależy od ulubionych pozycji naszych maluszków w brzuszku.

hej wszystkim dopiero sie obudzilysmy )

Mam w planach jechac do szpitala na ktg sobie zeby byc spokojniejsza bo osiwieje normalnie:(

Kasiu moja kuzynka ma synka 11 msc ma i od pewnego ma ten sam problem,maly nie moze zrbic kupki on placze a my razem z nim:(, czasami tez mu leci krew, poszla prywatnie do lekarza takiego od dzieci dobrego jak na nasza miejsowosc i podaje mu tak:

Nestle sinlac (ok 30zl) jest to kaszka bezglutenowa dodaje mu do utartego jabluszka np a ze Twoj Mati jest juz straszy to do jakiegos jogurtu lub cos w tym stylu, dodatkowo dieta , i do obiadu do zupki wsypac platki owsiane, pupy nie moze przemywac chusteczkami nawilzajacymi tylko zwykla woda i miekkim papierem wytrzec nawet jak siusiu zrobi,i smaruje mascia czy kremem alantan takim niebieskim.
No i po paru dniach maly zrobil normalna kupke bez placzu i krwi

Dzięki Monisia. Mam nadzieję, że mu przejdzie. On co dzień je kaszkę z owsianką więc nie wiem skąd te zaparcia. Je też jabłka gdzie dużo błonnika, winogron. Poobserwuję go jeszcze. Dziś w końcu zrobił kupkę twardą oczywiście, a później już dwie kolejne luźne. Zobaczymy co będzie.

Ja znów walczę ze zgagą... co za pieroństwo, już mam jej serdecznie dość.

Niedługo szykuję się do lekarza. Zjemy obiadek, umyję się i idziemy, bo muszę jeszcze wyniki odebrać i młodego podrzucić mamie do pracy, żeby się nim zajęła.

Badzmy dobrej mysli Ale Ci zazdroszcze daj znac jak wrocisz z wizyty dzisiaj bedzie Twoj szczesliwy dzien i dowiesz sie co w domku mieszka ja jestem tak zdenerwowana codziennie czy wszystko jest ok ze przez te 20 tyg zdaze byc siwa

Ja już jestem siwa

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Kasiu dzwonilam sobie na pogotowie chcialam wiedziec jak wyglada przyjecie na ktg i te piguly sa tak wstretne ze szkoda gadac:( od listopada weszla nowa ustawa zeby zrobic ktg musze miec skierowanie od lekarza prowadzaceo;/ smieszne to jest nie daj Boziu w nocy by sie cos dzialo to gdzie ja po nocy bede szukac lekarza jak on przyjezdza 40 km do mojej miejscowosci a kazda chwila wtedy sie liczy...i ze w 20 tygodniu oni nawet ktg nie robia ....;/ stwierdzila ze dziecko ma jeszcze duzo miejsca w brzuchu...

Polskie nfz ;/ ehh no i do 26 bede sie stresowac tylko

Mój lekarz powiedział mi, że pierwsze ruchy nie są regularne. Że mogę poczuć ruchy przez parę dni a później przez kolejne parę dni ich nie czuć. Dziecko ma dużo miejsca, może się przemieścić w inne miejsce w brzuchu, lub po prostu ruszać delikatniej.
Na pewno wszystko jest w porządku

Agat dziekuje:) to moja pierwsza wymarzona dzidzia wiec stres podwojny

Monisia to faktycznie jakieś bzdurne przepisy. A tam gdzie do gina chodzisz nie mają ktg?
Ja też miałam tak że dzidzia była aktywna a po kilku dniach była cisza i też się.stresowalam, ale zaczęła znów dawać o sobie znać. Nie myśl o tym tak bardzo bo wtedy dzidzius też odczuwa Twoje emocje i woli nie fikac.
Poza tym gdyby coś się działo to zapewne bolałby Cię brzuch, czy pojawiło się plamienie. A jak nic dodatkowo się nie dzieje to się relaksuj, puśc może muzykę klasyczną. Dzidziulki to lubią i może się uaktywni zjedz troszkę słodycZy bo czekolada powoduje aktywność malucha.
Zobaczysz że jak przestaniesz się tym zadręczac to dzidzius da o sobie znać.

No ma w gabinecie caly sprzet i to calkiem calkiem dobry

Sprobuje o tym tak nie myslec moze faktycznie ma to cos wspolnego z tym ze ona wyczuwa ze sie martwie. A ty KAsiu na ktora masz wizytke?

Ja na 16 idę, ale znając życie to jak o 17 wejdę do.gabinetu to będzie dobrze. Do niego zawsze jest dużo kobiet, a pielęgniarki umawiają co 15 minut a zazwyczaj schodzi więcej. Ja u niego w gabinecie siedzę ok pół godziny. I potem są takie obsuwy czasowe. Ale co zrobić muszę sobie tylko prowiant wziąć bo zawsze jestem głodna u niego jak czekam

hey ehh ja na szczescie mam spokoj cały weekend mialam gosci i jestem wykonczona ale teraz odpoczynek

Kasia zeby synek nie mial zatwardzen musi duzo pic w ciagu dnia.dawaj duzo wody rob kup nawet suszone sliwki zaparz z woda ja czasami miksowalam to i dawalam do jedzenia jesli dziecko nie chcialo pic. i sie wszystko unormuje. zle jak leci krew przy kupie piwiedz o tym. lekarzowi.pozdrawiam