Mamusie MAJ 2013

Ewela trzymaja mnie na obserwacji zeby to tetno sprawdzac ale tak naprawde od poczatku jest dobrze i nic wiecej nie mowia

Witajcie dziewczynki,

Nadrobiłam Was- szczerze się przyznaję- trochę po łebkach, byle by się orientować cokolwiek, co u Was słychać.

Dzisiejszy dzień był koszmarny... dłuuugi i męczący. rano pojechaliśmy odebrać wózek. w drodze powrotnej poczułam że coś dziwnego zaczyna się dziać z moją twarzą- jedno oko nie domykało mi się, powieka spowalniała w stosunku do drugiego oka, usta zaczęły uciekać na jedną stronę, język drętwiał... długo się nie zastanawialiśmy tylko od razu na IP. pierwszy raz w życiu takie objawy. podłączyli mnie pod ktg. ruchy na szczęście czuję normalnie, z malutką wszystko ok. zapis wykazał skurcze, ale ja ich szczerze mówiąc nie czułam. położna powiedziała tylko tyle że mam się powoli szykować na porodówkę. Badanie ginekologiczne ok. Szyjka skrócona, rozwarcie na opuszek. Gin powiedział że mam objawy typowo neurologiczne. więc jazda do innego szpitala na konsultację. No i neurolog stwierdził... obwodowe porażenie nerwu twarzowego. Cudownie po prostu. Dostałam skierowanie na kolejne konsultacje- laryngolog i okulista- więc wycieczka do 3 z kolei szpitala ( polska służba zdrowia ) diagnoza się potwierdziła. oczywiście leki na to, to jakieś sterydy i końskie dawki witamin... póki co gin kazał się wstrzymac i obserwować przez 2 dni. jeśli się pogorsz to leki będzie trzeba podać. ćwiczę póki co mięśnie twarzy- mruganie i głupie miny przed lustrem modlę się o to aby samoistnie się cofnęło, albo przynajmniej nie pogłębiło. Byle by tylko nie brać tych leków i nie zaszkodzić maleństwu.
Martwie się bardzo
Padam na twarz i zaraz idę spać...
Jutro może uda mi się pochwalić furą dla naszej Julci.

Pauluska trzymam mocno kciuki aby jednak z karmieniem było coraz lepiej. Nie poddawaj się, ale jak to któraś też napisała- nic na siłę. i przede wszystkim nie obwiniaj się!

Domiś super kącik dla Tymka. Chmurki wyszły świetnie

Kiniaczek i M-brava- limuzyny dla Waszych dzieciaczków pierwsza klasa

Tysiak trzymaj się ciepło w tym szpitalu i może uda się że chociaż na majówkę Cię wypiszą do domku

Zmykam do łóżka, bo ma dość wrażeń na dziś. Dobranoc

Karolka85 te przeżycia dzisiejszego dnia napewno dały Ci się we znaki. Odpoczywaj i bądź dobrej myśli. No i obserwuj siebie jak i dzidzię.

Karolka trzymaj się mocno to już końcówka a jeszcze takie niespodzianki wszystko będzie dobrze.

Tysiak właśnie też miałam się spytać, co się dzieje, że tyle Cie trzymają, skoro twierdzą, że wszystko jest ok. Z tego co pisałaś na początku mieli Cie tylko trochę przetrzymać, a teraz się okazuję, że niewiele wiesz co dalej z Tobą. Trzymam kciuki za szybkie wyjście

Jejuuu dziewczyny, chyba czeka mnie kupno wózka, no jestem załamana, bo od początku była mowa, że osoba z rodziny ma nam oddać wózek, a teraz nie powie wprost, że nie odda, tylko przekłada dzień jego oddania. A ja nie cierpie się o coś prosić, poza tym w dupie to mam, jak ktoś chce oddać, to oddaje i tyle a nie jakieś ceregiele

Nawet nie wiem od czego zacząć szukanie tego wózka, nie wiem która firma jest godna uwagi, jak się mają ceny itd. Załamka

karolka85 jejku patrz jakie dziadostwo się do Ciebie przyczepiło!!! jakby mało było wrażeń i zmartwień! trzymam kciuki aby szybko wszystko ustąpiło i obyś nie musiałam brać tych leków, bo tak niewiele czasu zostało...

tysiiak najważniejsze że wszystko ok. wiem że leżenie w szpitalu to nic przyjemnego ale zawsze to pod opieką lekarzy w razie czego trzymaj się!

Alex_87 to Was wysterowali z tym wózkiem!!! mam nadzieję że u mnie nie będzie takiej sytuacji, bo mi też jeszcze go nie przywieźli ale w razie "w" mamy już upatrzony: ESPIRO MODENA lub NAVINGTON CADET.

Karolka trzymaj się mocno, oby się cofnęło, po co ci te nerwy

dzięki dziewczyny, jednak skleroza na maxa

Alex a może pogadaj otwarcie, powiedz, że kupisz sobie jeśli to problem, bo nie lubisz niejasnych sytuacji, skoro nadal potrzebują, to nie powinni byli się deklarować

do łunia idę, dobrej nocki

Właśnie przed chwilą dostałam smsa od koleżanki ze zdjęciem jej córeczki, mała urodziła się w 36 tyg, waży 1910 g i mierzy 44 cm, maleństwo z niej, leży w inkubatorze. Jestem w szoku bo miała termin kilka dni po mnie. Teraz to już muszę wybrać i kupić ten wózek, bo nigdy niewiadomo. Jeszcze dwa dni temu pisałam jej, że moja już się powoli pcha na świat, a tutaj się okazuje, że ona już ma to za sobą

Ewela luknę sobie na te wózki, może akurat też mi przypadną do gustu.

Kurczaki ostatnie dni ciąży i pękłam... w sensie rozstęp się pojawił... ehhh jak widać nie ma pewności do samego końca żenic nie wyskoczy...

W dodatku znowu pojawiły się skurcze...

Alex wspolczuje sytuacji z wózkiem... Niestety z rodziną tak to juz jest... Kupa nerwów i nic więcej... Moim zdaniem nie ma się co prosić tylko w miare możliwości kupcie sobie nowy...
Straszna malizna z tej córeczki koleżanki... Oby szybko przybrała na wadze kruszynka malutka...

Karolka kurczaki to Ci się przytrafiło na koniec... Wiem ze to nic przyjemnego ,ale dzielna bądź i jak nie musisz to nie bierz sterydów ile się da ... Trzymaj się ciepło...

Jagna

Dzień dobry Kochane.
U mnie noc straszna. Budził mnie kilkakrotnie ból krocza. Bolało mimo że leżałam. Bolało jakby kości się rozchodziły.

Pogoda do bani. Padało całą noc i teraz też pada.

lalka napisał:

Jagna

Cudowna. Od razu widać że duża się urodziła. Ale jest piękna.

lalka cudna ta Twoja córeczka;)

lania napisał:

Kiniaczek, to ty dawałaś zdjęcie stworka do którego porównał cie twój???? Nie mogę tego znależć a chciałam mężowi pokazać...

to ja, stworek z filmu Pan Kleks nazywał sie melo śmiacz

lania napisał:

Kiniaczek, to ty dawałaś zdjęcie stworka do którego porównał cie twój???? Nie mogę tego znależć a chciałam mężowi pokazać...

sorki, oto to zdjecia
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.