Mamusie MAJ 2013

Pauluska- spokojnie Iga ma jeszcze czas na siadanie...i te jak ja sama posadzisz i samodzielne.Dzieci tak różnie się rozwijają...Mam koleżankę poznałyśmy się po porodzie w szpitalu, jej mały też dokładnie z 3 maja jest jak Polka, a jest o tyle od niej do przodu ze szok.
Ja do niedawna strasznie shizzowałam,że Pola czegoś nie robi a powinna według norm wyczytanych w necie...az moj Piter powiedział, że mi internet odetnie jak bedę czytac te bzdury.

Pola niedawna ( jakis tydzien) posadzona siedzi sama w miarę stabilnie, ale zdarzy jej się przechylic i upaść.
Pełza od jakis dwóch tygodni jakby szykowała się do raczkowania, może w końcu wystartuje:)

Pediatra dała mi ksiązkę " Monachijska funkcjonalna diagnostyka rozwojowa"- pierwszy rok życia i zabroniłą czytac w internecie Heh....teraz jak shizzuje to moj P przychodzi mi z ta ksiązką i mówi ze mam zobaczyc co tu jest napisane. Znalazłam tą książkę w necie i zapraszam do lektury
www.staff.amu.edu.pl/~stynka/wsnhid/Mona...ostyka_Rozwojowa.pdf

Polka dziękuje za wczorajsze zyczenia

Wróciliśmy z imprezki.. Blanka śpi... nie mogła tam zasnąć... wzielam ja do sypialni rodzicow ale ciagle jej cos przeszkadzalo... w ostatecznosci zasnela mi na rekach przy stole.
Jasiu dawal koncert w kosciele... plakal prawie cala msze a trwala z 20 min. Ale taki juz z niego lelus... tylko rodzice i koniec... masakra!

Siora mi wlasnie napisala ze sie wzruszyli z mojego prezentu- ksiazki personalizowanej

Co do obiadku zupka razem z papka od razu... sama zupa by sie nie najadla... dodaje tylko pietruche i koper z przypraw
Dzis znow wcinala chlebek z szynka nawet sprawnie jej to idzie nie krztusi sie...

Wlasnie ogladamy bbc i wcinamy pomelo

Cześć,
damno mnie nie było ale jakoś czasu brak.
Nie miałam okazji więc wszystkiego najlepszego w nowym roku:)

Co do siadania i do rozwoju naszych pociech to chyba nie ma co sie stresować
Jula w tydzień zrobiła tyle postępów że jeszcze jetem w szoku. Najpierw nauczyłą sie raczkować nie zawsze jej wychodzi ale potrafi doczołgać sie do celu. na nastepny dzien zaczeła siadać i teraz to już siedzi jak stara siada wszedzi bez wysłku. A dzisiaj poraz pierwszy staneła samam w łóżeczku. Nigdy wcześniej jej nie stawiałam.

Hejjj dziewczyny...ja na chwilke puki chlopaki spia...nie denerwujcie sie tym ze niektore dzieci nie siedza,nie raczkuja..
Nasz Miki raczkuje po calym domu,wlezie w kazdy kat ,z czworaka siada tak zwinnie jak dorosly...wstaje przy meblach ... i mamy ubaw ze hej jak pedbiera zabawki Milciowi....ALE Milosz byl zupelnie inny... Nie raczkowal,dlugo sam nie siedzial,byl leniwy i czesto lezal..dlatego widze po swoich dwoch robaczkach ze kazde dziecko jest inne.....Druga sprawa jak juz ktoras wspomonala-nie wyczekujcie tak na raczkowanie bo z takim pelzakiem NIE mozna NIC w domu zrobic...trzeba ciagle obserwowac

Hmmm a moje dziecie siedzi na podlodze i bawi sie czesto samo i to bardzo dlugo... co prawda jestem obok ale nie musze jej zabawiac. Czasem ląduje na brzuchu czasem na plecach rzadko jej cos podkladam... juz sie nie obawiam tak bardzo... no i zaczela coraz wyzej unosic tylecZek jeszcze troche do raczkowania. Nie obejrzymy sie a zaczna chodzic.

Kubuś coraz sprawniej siada z pozycji na plecach i na boczku za to z czworaka jakoś mu nie idzie. Przełoży jedną nogę i nie potrafi drugiej Nie raczkuje chodź czasem mu się zdarzy kroczek do tylu zrobić Przypomniało mu się gadulenie bo ostatnio całkiem o tym zapomniał i jest tylko baba i papa a jak mówię powiedz mama to mówi nie no i kręci glowa na nie jak mu pokaze ale i sam z siebie jak jest spiacy. Wasze maluchy też?

Dziś eMek wnosil wózek z Kuba na 7 piętro bo w tym boskim falowcu ktoś winde zdewastował :/ na szczęście już działa

Wogóle to na sama przeprowadzke nawiedziła mnie @ :/ Na szczęście M. ma wolne to większość porobil bo strasznie się czuję. Nie tyle co boli mnie brzuch bo prawie wcale ale glowa okropnie i taka ospala jestem :/

Dobrej nocki :*

paninka87 napisał:

Siora mi wlasnie napisala ze sie wzruszyli z mojego prezentu- ksiazki personalizowanej

Bo te książki są super Fajna pamiątka, pamiętam jak kupiliśmy corecze mojego Brata na Chrzest to tez wszyscy byli zachwyceni

Z pomelo narobiłas mi smaka...nieładnie o tej porze bo skad ja teraz wezmę...pamiętam jak obzerałam sie nimi w ciazy, bez umiaru.....ach!!!!!

Kurcze dziewczyny z tymi lezaczkami nie ma żartów, 2 dni temu i ja prawie zeszlam na zawał !!!
Posadzilam julke w lezaczku, wlaczylam jej klub myszki miki, strasznie lubi ta bajkę, siedzi i piszczy do telewizora a ja poszłam zmyc podłogę w kuchni.
Zamiatalam kuchnie i co chwile zagladalam do pokoju, po chwili zawolalam Olka zeby przyniósł mi z góry mopa, On schodzi i na dole schodów krzyczy ze Julka na podłodze, to ja do niego ze no tak, bo lezaczek stał na podłodze a On ze Ona leży na podłodze !!!
Dziewczyny jak ja wyskoczylam z tej kuchni wpadam do pokoju a Julka leży na plecach prawie cała pod łóżkiem
Nie wiem jak Ona to zrobiła , cały czas słyszałam jak sobie gaworzy, zamiatalam podłogę wiec było w kuchni cicho i ja nic nie słyszałam ze spadła, nawet nie płakała , nie miała czoła czerwonego ani nic, pasy były zapiete wiec musiała sie jakos wyslizgnac, ale Ona nie raczkuje a fotelik był postawiony z przodu łóżka mniej wiecej w połowie a Ona leżała z boku łóżka !!!!!
Mąż stwierdził ze trzeba ja jeszcze raz wsadzić i obserwować jak to zrobiła , bo pewnie powtórzy to jeszcze raz nazywamy ja teraz Julka-wedrowniczka bo w sumie chyba Jej sie podobało bo była baaardzo zadowolona a ja strasznie przestraszona, całe szczęście ze nic sie nie stało

Ja juz dawno odlozylam lezaczek... mialam taki do 9 kg. Jak Blanka zaczela w nim siadac to wydal mi sie niebezpieczny.

Zapomnialam pisac ze Jasio pol godziny myslal co wybrac... w koncu zwinal kase:)

Gusia- dobrze ze sie nic nie stało...Ty w strachu a Julcia zadowolona...
Ja nigdy nie miałam leżaczka,za to Pola miała huśtawkę fisher price, też zapinaną tak tylko na dole, wiec nie wyobrazam sobie zebym teraz mogła tam ja wsadzac, tym bardziej, że on jest dużo wyzej niż zwykły lezaczek. Sprzedalismy ja miesiąc temu kiedy Pola osiągneła wagę 9 kilo-bo do tylu była hustawka , poaz tym chciałam sie jej szybko pozbyc bo zajmowąła tyle miejsca, ze masakra.

Pola też uwielbia KLub Przyjaciół Myszki Miki i też strasznie piszczy szczegolnie wtedy jak Miki wychodzi i mówi Witajcie w naszym klubie....az sie zanosi z radości za kazdym razem

Milej nocki :*

Heh dziewczyny opłaca się kupić kojec??

Z mją ręką coraz gorzej....


Magda dzisiaj w nocy np siedziała w łóżeczku jak coś jestw miare niskie to staje ale co chwile ęc na pupę
Mówi meme albo mema (robiąc usteczka w dziubek) jak mówie nie wolno to mówi nie ....

To nie będę się zamartwiała w sumie to się nie martwię tak tylko zapytałam Ogólnie rwie się Iga do siadania ale jeszcze nie potrafi długo siedzieć przyjdzie czas i na nią. Pełza już od miesiąca i się buja na kolanach ale do raczkowania też się nie rwie. Ja też nie raczkowałam zaczęłam chodzić jak miałam 15 miesięcy więc jak Iga wda się w mamusię to ma jeszcze czas Co do kojca dla mnie super sprawa mogę spokojnie wyjść do łazienki, wywiesić pranie itd. Iga potrafi z pół godz pobawić się w nim sama o ile nie ma mnie bądź D. w zasięgu wzroku bo inaczej krzyczy żeby ją wyjąć.

Gusia a nie wkładasz Julci w siedzisko ? Ja Igę wkładam w Cushi Tush jest w nim bezpieczna i wiem że z niego nie wyjdzie

u mnie w domu znów szpital- normalnie mam deja vu- zupełnie jak przed świętami. Tylko choróbska inne. Kacper ma nadal katar- w nocy bidulek nie mógł spać.
W dzień sobie jakoś radzi, bo a to na brzuszku, a to posiedzi i mu ładnie spływa. A w nocy wszystko zalega.
Dodatkowo też ma stan podgorączkowy, bo 37,5( 38 stopni w pupie). I nie wiem czy już panikować i szukać jakiegoś lekarza prywatnie, czy na razie czekać.
Jaką temperaturę Wy uważacie za dopuszczalną?
Mój P. też jakąś infekcję złapał, podejrzewam grypę, bo ma lekką gorączkę i narzeka, że go wszystkie kości bolą.

Nie sądziłam, że to powiem, ale niech już przyjdzie ta zima- przynajmniej te zarazki się wytłuką, bo u nas w przychodniach to jakieś oblężenie. Lekarze nie dają rady wszystkich przyjmować

Spóźnione życzonka dla Polci- rośnij zdrowo:)

Hej

ale pogoda, znowu na spacer nie pójdziemy

Kurcze dziewczyny wy pochowajcie te leżaczki bo to naprawde niebezpieczne, ja schowałam od razu jak tylko zobaczyłam jak podciąga się za szelki, a było to 2 miesiące temu, wtedy jeszcze nie siadała tak sprawnie, ale potrafiła się wychylać na boki, u moich rodziców jest taki stary leżaczek (chyba mój ) to sadzam ją jak chce ją nakarmić i widzę co wyczynia, nawet będąc obok niej trudno mi ją upilnować
A kojec wydaje mi się, że to fajna sprawa, zawsze tam bezpieczniej jak się chce coś zrobić

Moja siostrzenica zaczęła chodzić jak miała 10 miesięcy, ty Pauluska piszesz, że miałaś 15, mój chrześniak miał 12, więc te różnice teraz są naprawdę znaczne

Gabi ściągnęłam sobie tą książkę, którą polecałaś i fajne rzeczy tam są napisane.

hej u nas nocka w koncu normalna, jedna pobudka o 4:30 i lulanie do 9 ale klaudia znowu zarzadala jedzenia w nocy

Moniiak 37,5 ja bym jeszcze nie jechala do lekarza bo mozliwe ze to na zaby lub organizm walczy z katarkiem, ja bym zaczela sie martwic gdyby wzrosla do 38... i utrzymywala sie,
No chyba ze bylyby inne niepokojace objawy typu kaszel, charczenie lub placz przy picoiu czy jedzeniu moze od gardla to wtedy nie czekalabym na nic.

Moja Klusia siedzi juz od dawna mega sztywno nawet na nierownym terenie utrzymuje rownowage, robi obroty, kreci sie na brzuchu wokol wlasnej osi i troszke pelza do tylu ale nie zabiera sie za raczkowanie wcale ja sie nie martwie kazde dziecko ma swoj rytm rozwoju, np ja chodzila grubo po roku a moj mąż jak mial 10 miesiecy to juz biegal

Mbrava a skad ten bol w nadgarstku?

Paninka Jas wie co robi hehe