Prawo jazdy

Ja mam poduszkę tylko dla kierowcy.
Jak jadę sama z Tomkiem to fotelik daję do przodu a jak jadę jeszcze z kimś to wtedy daję do tyłu i siadam obok

Jak jadę sama z Nadią, to mam ją z przodu (poduszki w tym czasie są wyłączone). Natomiast jak jadę, z kimś to mała siedzi z tyłu (ktoś zawsze ma na nią oko).

Emme napisał:

z przodu może dziecko jeździć jak nie ma się poduszek

No właśnie..i strasznie nad tym ubolewam.Jaś nie zawsze jest grzeczny w aucie,jak zacznie płakać to nie potrafi przestać..i zaczyna się krztusić,dusić.. Jadąc z moim T. siądę z tyłu,koło niego i jest ok,ale podróż w pojedynkę jest trochę hardcorem

Bombel, a nie możesz wyłączyć poduszki na czas jazdy z Jasiem?

Dziewczyny jak czytam,że macie prawko to zwyczajnie Wam zazdroszczę wiem,że nie powinnam ale tak bym chciała mieć to już za sobą... a ta odciąga mi się to i coraz trudniej się zabrać do tego i zmotywować

Ja zdalam za 1 razem, wiec ciezko mi cos mowic o pomocy na nerwy itp bo jak wsiadlam to juz zapomnialam o nerwach, liczylam sie ja i samochod

Pozniej zrobilam kurs na Instruktora, wiec jak ktoras potrzebuje pomocy, rady, wytlumaczenia itp to smialo pisac Nie pracuje bo mi nie wolno, pozatym u nas ciezko z praca, ale mam zamiar otworzyc swoja szkole jak maluch podrosnie

Asiersa napisał:

Bombel, a nie możesz wyłączyć poduszki na czas jazdy z Jasiem?

Nie da się

MagdaM napisał:

Ja zdalam za 1 razem, wiec ciezko mi cos mowic o pomocy na nerwy itp bo jak wsiadlam to juz zapomnialam o nerwach, liczylam sie ja i samochod

Pozniej zrobilam kurs na Instruktora, wiec jak ktoras potrzebuje pomocy, rady, wytlumaczenia itp to smialo pisac Nie pracuje bo mi nie wolno, pozatym u nas ciezko z praca, ale mam zamiar otworzyc swoja szkole jak maluch podrosnie

Magda to napisz mi jak zrobić łuk bo ja tylko z tym mam problem

SISUNIA88 napisał:

MagdaM napisał:

Ja zdalam za 1 razem, wiec ciezko mi cos mowic o pomocy na nerwy itp bo jak wsiadlam to juz zapomnialam o nerwach, liczylam sie ja i samochod

Pozniej zrobilam kurs na Instruktora, wiec jak ktoras potrzebuje pomocy, rady, wytlumaczenia itp to smialo pisac Nie pracuje bo mi nie wolno, pozatym u nas ciezko z praca, ale mam zamiar otworzyc swoja szkole jak maluch podrosnie

Magda to napisz mi jak zrobić łuk bo ja tylko z tym mam problem

heh no tak na sucho bez pokazywania to bedzie ciezko, ale ja osobiscie mialam taki jeden sposob (bratu tez pomogl i kolezance) tylko wczesniej sobie przecwicz gdzies czy Ci pasuje.
Jedziesz i jak widzisz 1 pacholek z zakretu po prawej (w zaleznosci od Twojego wzrostu zaraz w bocznej szybie lub tuz przy koncu przedniej) to robisz pelen obrot kierownica. I tak dojezdzasz, jak wracasz to odkrecasz o ten 1 obrot. Ciezko to tlumaczyc na sucho... Nie wiem czy rozumiesz, moge Ci ewentualnie podeslac rozpiske na mail jak znajde

ja luk robie tak, jak jade do przodu to na czuja w sumie skrecam czasem jeden obrot czasem wiecej:D jak juz stoje prostuje kierownice i przy cofaniu po prawej stronie jak w przedniej szybie widze 2 pacholek odkrecam o jeden obrot a prostuje jak z tylu widze miedzy zaglowkami srodkowy pacholek i wtedy wyrownuje. do tej pory luk mi wychodzil super oby jutro tez tak bylo!

sisunia zapytaj swojego instruktora o to to jest powszechnie znany sposob nawet na egzaminie egzaminator mi powiedzial ze tak sie robi oczywiscie juz po skonczonym egzaminie...

W takim razie trzymam kciuki jutro natmur.
Ja zdałam za drugim razem (na pierwszym egzaminie wymusiłam pierwszeństwo ) i tak jak MagdaM napisała, że interesuje się motoryzacja to samo mogę powiedzieć o sobie

ilona bratnia dusza

MagdaM, łuku uczyłam się podobnym sposobem co Ty I również jestem wielką fanką motoryzacji...

ja na początku robiłam łuk schematem, ale później zaczęłam robić na wyczucie. patrzyłam w lusterka i na bieżąco kręciłam kierownicą