Zmiana wizerunku w ciązy i po porodzie

a ja tez mialam jezyka na glowie ale 3 mm:)za malolaty sie tak obcielam ale juz bym 2 raz sie nie obciela::)w ciazy nie farbowalam sie.wystarczajaco przed nia sie dosc czesto farbowalam co zniszczylo moje wlosy no i po porodzie starasznie wypadaly ale 3 tyg temu pierwszys raz sie pofarbowalam bo wlosy doprowadzilam do wotalnosci.ja duzo przytylam w ciazy.nie czulam sie z tym dobrze ale moj mezus rowniez stal dumny u mego boku zawsze i wszedzie.zabierak mnie gdzie tylko mogl.byl i jest szczesliwym tatusiem i wszystkim by sie nakchetniej chwalil nami:)makijaz robie od czasu do czasu.skora musi odpoczac.a i przy tym to swoista maska.nawet lekki podklad.czuje sie piekna i atrakcyjana nie musze wiec uciekac do ulepszania sie:)ale nie wyobrazam sobie ie umyc glowy itp.a chodzilam w spodniach ciazowych i tuniczkach ale tez czesto gesto dresy i adidaski i jazda na miasto:)no a w nocy...koszule tatusia

ja w ciąży na początku dbałam o siebie, ale przyznam szczerze, że tak od 8 miesiąca nie miałam siły, chodziłam w dresie, włosów nie mogłam prostować bo mi ręce drętwiały,więc ciągle związane nosiłam.
po porodzie też nie specjalnie zależało mi na wyglądzie
no ale dziewczyny Florian ma już prawie 11 miesięcy więc stwierdziłam, że czas się za siebie wziąć tj. solarium, nowa fryzura, ciuchy akurat stare, bo nie stać mnie na nowe, a poza tym stare są ok i teraz się ze sobą świetnie czuję
sexi mummy

fajnie dziewczyny że tak sądzicie i piszecie, jest wiele kobiet w ciązy pieknych zadbanych ale nistety często też spotyka się takie w powyciąganych, workowatych dresach, jakby wstydziły się swojego brzuszka
ja jak byłam w ciąży starałam się wyglądać ładnie, umalowana, ładnie ostrzyżona, zadbana, ładnie ubrana; przez pierwsze miesiące, gdy źle się czułam bywało że się nie umalowałam ale i tak tej zielono bladej barwy skóry nie udawało się zakryć; a jak już miałam brzuszek to zawsze ubierałam się tak, by go podkreślić ))
moje przyjaciółki mówiły że nie pasuję im do obrazu kobiety w ciąży a potem świeżo upieczonej mamy "w dresach, papilotach lub cały dzień w szlafroku łażącej"
na spacery często biegam w sportowych butach i jeansach ale zdarza mi się że jak idziemy z mężem na spacer włożyć obcasiki, spódniczkę
a z fryzurami to u mnie jest tak, że co chwilkę inna, uwielbiam zmieniać fryzury, kolory, a po ciąży dla odmiany postanowiłam zachodować więc na razie tylko podcinam by równo rosły i dobrze wyglądały
moim zdaniem ważne jest żeby w ciązy i po porodzie być nie tylko matką ale też "pozostać" kobietą zadbaną, piękną, dumną z siebie i swojego ciała, nawet jeśli do końca nam się nie podoba, to dało nam nasze skarby i przeszło wiele bardzo wiele i dało radę )))

W ciąży oprócz tego, że miałam brzuszek, niewiele się zmieniło. Teraz jest w sklepach tyle fajnych ciuchów ciążowych, że można ładnie wyglądać.

Natomiast po porodzie na co dzień nie było już tak kolorowo - czasu mało dla siebie, bo Żółwik cały czas przy piersi, nosiłam bluzki, żeby łatwo było się dostać małemu ssakowi do mleczka. Ale po ok 2 miesiącach, gdy w miarę opanowałam sytuację, zaczęłam bardziej dbać o siebie. Choć i tak kilka rzeczy się zmieniło, np. noszę krótko przycięte paznokcie.

Moniq napisał:

moim zdaniem ważne jest żeby w ciązy i po porodzie być nie tylko matką ale też "pozostać" kobietą zadbaną, piękną, dumną z siebie i swojego ciała, nawet jeśli do końca nam się nie podoba, to dało nam nasze skarby i przeszło wiele bardzo wiele i dało radę )))[/quote]

Moniq pięknie to ujęłaś
zgadzam się z tym całkowicie

Ja jak na razie mie zmieniłam nic tylko mam jeszcze więcej tunik i spodnie w większym rozmiarze A spie w koszuli mąża bo moje piżamki są za małe

Moniq zgadzam się z tobą
Katarzyna ja też w ciąży spałam w koszulkach męża wygoda to podstawa

A ja śpię we własnych wielkich bawełnianych:P Bo takie też mam:P mojego męża byłyby na mnie za małe już

Jeśli chodzi o dbanie o siebie, to ja mam wrażenie, że to właśnie w czasie ciąży zaczęłam bardziej o siebie dbać. Nie twerdzę, że zaćzęłam chodzić do kosmetyczki czy fryzjera co chwilę, bo nie robiłam tego nigdy zbyt często. Ale większą wagę przywiązuję do tego co na siebie włożyć kiedy wychodzę z domu. Oczywiście po domu latam w dresach wygodnych i nieuciskających, ale ludziom chcę się pokazać jak najśliczniejsza:) I oczywiście najdumniejsza z tego jaki mam wielki brzuszek:) Dla mnie to wielka frajda. Dlatego cieszę się z każdej możliwości wyjścia z domu do ludzi, pokazania się gdzieś znajomym czy nieznajomym.
Nie wyobrażam sobie innego podejścia do tej sprawy i ja generalnie nie spotkałam isę z takimi niezadbanymi przyszłymi mamami, ale może po prostu nie zwracałam uwagi.

Ja tez uwazam ze ciaza nie oznacza odrazu wlozenia lachmanow ja mimo ze brzuszek zaczyna widac dalej chodze w obcislych ciuchach i krotkich spudniczkach moze ktos uwaza ze to tak nie wypada zwlaszcza starsze pokolenie ale ja to mam gdzies ktos mi powiedzial ze bede yummy mummy jak nazekalam ze bede znowu gruba mamuska z dwujka dzieci i kolejnym w drodze i tak postanowilam wygladac

Ja mam teraz problem bo ostatnio pada i zimno a nic sie na mnie nie dopina i mój Szymon mówi że w jego wiatrówke sie zapne na 100%.

Jakoś mu poszło ale zamek puścił wiec ciepły sweter alla zimowy i płaszcz byle by sie otulić bo szkoda mi pieniedzy na kilka jakis chlodnych dni wakacje juz

martela89 napisał:

Ja od samego początki dbam o siebie i nie wyobrażam sobie inaczej,ale też zauważyłam,że wiele kobiet jak są w ciąży twierdzą,że im się nie chce albo coś takiego nie rozumiem tego bo ciąża to piękny stan i kobieta powinna wyglądać kwitnąco
Ja się maluję,farbuję włosy,chodzę do fryzjera i ubieram się w ciążowe spodnie i tuniki Dresy też mam ale nie jakieś rozciągnięte tylko ładne i dopasowane,lubię dobrze wyglądać i od zawsze wiedziałam,że ciąża tego nie zmieni

No ja dresy pokupowałam nowe takie z nie cisnącym pasem pasem (szare na zdjeciu w galeri brzuszkowej) bo mam dwie pary wczesniej to z takim dosyć mocnym mało rozciągliwym sznurkiem a boli mnie czesto skóra od nich na podbrzuszu, wiec musiałam zakupic nowe

basik no ja też kupiłam dodatkowe 2 pary dresów:) niecisnących:) przydadzą się i po porodzie:)
a z tym dopinaniem to rzeczywiście katastrofa:) ja na szczęście mam dobrą rodzinkę i udało mi się 3 kurteczki pożyczyć gdzieś od kogoś drogą okrężną ale zawsze to 2-3 stówki na płaszczyku zaoszczędzone:) a w dobie robienia wyprawki bardzo ważne:P:P

Ja sie planuje umalować znaczy włoski po porodzie bo słyszałam ze jak pomaluje sie włosy w ciazy to dzidziuś bedzie rudy:P a co do zmiany sie na twarzy to nac a nic sie nie zmieniłam:P

kolorowa napisał:

Ja sie planuje umalować znaczy włoski po porodzie bo słyszałam ze jak pomaluje sie włosy w ciazy to dzidziuś bedzie rudy:P a co do zmiany sie na twarzy to nac a nic sie nie zmieniłam:P

widze po różnych postach że sypiesz przesądami jak z rękawa ja w ciąży się farbowałam a niunia nie jest ruda kolor włosów jest w genach zapisany tylkow pierwszym trymestrze nie farbowałam, tak dla pewności; z farbowaniem po porodzie jest tak że powinno się choć kilka tyg zaczekać, bo włosy i organizm są tak osłabione, że rzadko wychodzi kolor jaki chcemy :/ mi zamiast głębokiego brązu wyszły rude

basik ja też takie mam,ale nie zakładam na brzuch tylko pod i heja na miasto