Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Witajcie Mamusie
Asiersa zamówiłaś inhalator?
ALutka to ile ząbków Maja już ma?
Kunder jeśli pomoże to pracuj, tylko nie przesadź...

Groszku, jeszcze nie zamówiłam. Czekałam na Ciebie

Pokazywałam Ci jaki my mamy i jestem z niego mega zadowolona te kolorowe są wizualnie fajne, a poza tym to średnie, miałam przyjemność używania więc ja polecam ten którego używamy i nie widzę sensu kupowania droższego

W takim razie zdaję się na Ciebie Groszku

Czytałam parametry różnych inhalatorów i jedne mają ciągłą pracę użytkowania a inne np 30/30 lub 40/20. Myślę, że w sumie jest to mało istotne, ponieważ nie inhaluję dziecka na okrągło. A taki inhalator z ciągłą pracą może się bardziej przydać w jakimś szpitalu lub hospicjum.

Dokładnie Nam ten poleciła pani doktor jeszcze w szpitalu nam ten wystarcza

Groszek ale masz ładne, zieloniutkie suwaczki. typowo wiosenne

Ilonka dziękuje mam je od 9 miesięcy

ale ciągle takie same??? jak tak to coś mi musiało dziś wzrok wyostrzyć

Tak cały czas te same tylko ilość ząbków się zmienia

W takim razie zamawiam go

Dzień dobry
ja wczoraj wróciłam przed 19 do domu ;/, taka ładna niedziela a musiałyśmy ją spędzić w kolejkach po wpisy
dobrze, że chociaż wyskoczyłyśmy na obiad- ludzi tyle, że szok.
a obronę jeszcze nie wiem kiedy będę miała, pod koniec czerwca jakoś lub wrzesień (zależy ile osób będzie się broniło)
wczoraj zepsuł mi się dotyk w telefonie! myślałam, że "zabiję" ten telefon! wszystkie zdjęcia pójdą się %#$%^$^! dobrze, że chociaż część wrzuciłam na kompa

a mi jakoś tak dziwnie jest
Tomek prawie wyzdrowiał (mam nadzieję) a ja złapałam takie katarzysko, że szok!
Ledwo on wyzdrowieje to znów go pewnie zarażę katarem Nie mam już siły dosłownie

Poza tym od kilku dni co raz bardziej przeraża mnie myśl, że zostanę sama Z P nie jestem już od jakiegoś czasu i jakoś do tej pory nie przeszkadzało mi to.
Tylko, że on nie daje mi spokoju. Twierdzi, że nas kocha i chce być z nami. Przeprasza, obiecuje, że się zmieni
Ja w to już nie wierzę a on mnie tak męczy tym gadaniem

Tak sobie myślę, że może ułożę sobie kiedyś życie z kimś innym, ale za chwilkę przychodzi myśl, że mam już dziecko i mało kto decyduje się na taki związek.
Absolutnie nie obwiniam Tomka (Broń Boże)
Myślę po prostu, że tak mi jest pisane

Koleżanka mi doradziła, że mam wyjść do ludzi...odstresuję się i na pewno będzie mi lżej z niektórymi sprawami.
Ale ja przecież wychodzę do ludzi...przecież spotykam się ze znajomymi. Wiadomo, że nie tak często jak przed ciążą, ale myślę, że nie zasiedziałam się w domu.

Za jakąś godzinę ma wpaść P, żeby zająć się Tomkiem... i znów będzie stara śpiewka dotycząca mojego powrotu do niego

ehh

Groszku całe 5 ale do tygodnia-dwóch pewnie wyjdzie szósty bo tak było przy wcześniejszych Ale górne dwójki dalej nie wyszły
To składać zamówienia na kawki i herbatki?!

Asiera nie zgodzę się co do tego, że mało kto się zdecyduje. niestety, ale większa część moich koleżanek są w takiej sytuacji jak ty i niektóre nie mogły opędzić się od chętnych
niektóre są już po ślubach inne jeszcze randkują. Grają w otwarte karty- mówią, że nie szukają przygód i facetów wcale to nie zraża. a jak poznają ich pociechy to nie ma przebacz, opędzić się nie mogą
Musisz się zastanowić, czy nie chcesz od nowa zbudować domu z P, czy to definitywnie niemożliwe. jeśli nie chcesz tego naprawiać to powiedz mu jasno, że jak chce przyjść to przychodzi do syna i ma nie poruszać więcej tego tematu, bo Twoja cierpliwość się skończy i jego spotkania będą rzadsza.

kaFka hehe

Kilkakrotnie mu mówiłam, że ma uszanować moje zdanie. Powiedziałam mu, że jestem tylko człowiekiem i moja cierpliwość ma swoje granice.
On twierdzi, że nie potrafi się powstrzymać bo tak mnie kocha

Byłam z nim prawie 8 lat i ślepo zapatrzona wierzyłam, że z czasem się zmieni.
I co, nagle teraz miałby się zmienić?? Nie wierzę mu już i tyle

A co do matek samotnie wychowujących dziecko to znam kilka dziewczyn, które próbowały ułożyć sobie życie na nowo i nie wychodzi im to Na początku wszystko jest pięknie a później...szkoda gadać
Oczywiście znam też takie, które mimo tego, że miały wcześniej dziecko, stworzyły dom z innym partnerem i są szczęśliwe.
Ja takiego szczęścia niestety nie mam
Poza tym mam tak perfidnego doła, że szok
Piszę i beczę