Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

może i tak się okazać kiedy będziesz miała odpowiedź?

ale mnie mąż w...zdenerwował

może dziś

ide w kuchni posprzątać zaraz ma do mnie wpaść koeżanka

Byliśmy w sklepie masakra Maja ostatnio się na wózek ofochała i musiałam ją nieść w sobote wybraliśmy się wózkiem a tu takie cyrki odstawiała i całą drogę ją nieśliśmy na zmiane z mężem mam nadzieję że jej to przejdzie

Oliwia spacyfikowana spi juz 15 min wiec zostalo mi jeszcze okolo 10 chyba ze dzis bedzie moj szczesliwy dzien
Emme 3mam kciuki za mieszkanie
paulinko a co zrobil takego ;P
oj biedna Majeczka jak te nasze dzieci musza sie strasznie nacierpiec
a Oliwka grzeczna coraz bardziej sprawniejsza i wogole kochana jest i dzis zjadla prawie 2 banany i cyca ladnie spijala zobaczymy jak bedzie przy obiadku jak obudzi sie to chyba wezme ja na spacer bo nie jest za ladnie ale deszcz tez nie pada wiec czemu nie a ja ogladalam ddtvn i tez o tych butkach widzialam choc narazie ten temat jest niewazny za to zamarzylam o tym motylarium w lodzi by tam pojechac i moze namowie mojego mezusia kochanego zeby nas tam zabral w te wakacje chyba nam sie nalezy w koncu rok nie zaczal sie dla mnie zbyt milo

Uciekamy na spacerek

Do później

alutka1011 napisał:

Byliśmy w sklepie masakra Maja ostatnio się na wózek ofochała i musiałam ją nieść w sobote wybraliśmy się wózkiem a tu takie cyrki odstawiała i całą drogę ją nieśliśmy na zmiane z mężem mam nadzieję że jej to przejdzie

Alutka u nas to samo..15 min w wózku ostatnio...więc chodzimy na plac zabaw...

My wróciliśmy właśnie ze spacerku..prawie 2 godz....później idziemy jeszcze raz...

Była u mnie koleżanka wypiłam pół kieliszka wina i mi troszkę szumi
A Wy gdzie???
Sisunia a Filipek się jakoś zraził czy też takie widzi misie jak u Mai?

dzisiejszy spacer to MASAKRA, na starówkę ją niosłam, później na szczęście zasnęła, kupiłam jej fajny komplecik- spodnie alladynki i jakaś bluzeczka, później poszłam do McDonalds na lody (byłam z koleżanką) jemy lody, Tolka na kolanach siedzi i czuję ciepełko... biegiem do wc, na przewijaku nie dała się położyć i jak się okazało to nie tylko siusiu , tak się darła, że przebierałam ją trzymając na rękach! przebrałam ja w to co jej kupiłam, bo sukienka i rajtuzki mokre. niedaleko było pepco więc musiałam kupić jej skarpetki i przy okazji inne drobiazgi (swoją drogą były przecudne butki, ale 19 ). koleżanka pojechała do domu, a ja się z inną umówiłam, że podejdę do niej do pracy i wrócimy razem. po drodze Tola nie chciała leżeć, więc ją posadziłam i szłam obok wózka i ją trzymałam. jak doszłam to okazało się, że znów muszę ją przebrać, bo chyba dokończyła wcześniejsze dzieło tam powtórka z McD.- nie dała się położyć jak wyszłyśmy to wpadłam na pomysł kupna szelek, obok był sklep dla dzieci. w drodze powrotnej poszłyśmy na pizzę, Tolka na kolanach i.... czuję ciepełko, nie miałam już w co jej ubrać, więc poszłyśmy do domu, nie chciała leżeć więc wypróbowałam szelki- super sprawa. w domu okazało się, że za drugim razem też nie skończyła

Emme no to rzeczywiście, dzień pełen wrażeń
a o jakich szelkach piszesz??

i żeby nie było to nie koniec historii bo pisząc do Was Tola znów zrobiła kupę, tylko że cała zawartość wypłynęła na moje spodnie!!!

a szelki tego typu: edziecko.sklep.pl/p466,canpol-szelki-do-...nauki-chodzenia.html

To takie szelki do wózka??

Tola dzięki nim stabilniej siedziała??

ona siedzi w miarę stabilnie, ale jak po coś sięga to przechyla się do przody i czasem nie potrafi się wyprostować, a w wózku wiadomo jak to jest- nierówny chodnik, krawężnik... przez całą drogę siedziała super, trzymała się parasolki
ale trzeba się zastanowić, jak je zamontować, ja mam taka rączkę do noszenia gondoli, do której mogłam przyczepić

Paulina a Ty w końcu kupiłaś?

Ale to są takie do nauki chodzenia czy jak już dziecko stabilnie chodzi?

one są jak ktoś nie ma pasów w wózku i do nauki chodzenia, tak było napisane