Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

mariosponge napisał:

Jak to mój mąż określił "Rambo początek"

aż strach pomyśleć, co będzie za kilka lat chyba Rocky Balboa

Boje się pomyśleć co będzie dalej. Wizja przyszłości mnie przeraża... szczególnie ten okres dojrzewania

U mnie dziś taki upał, że siedzę z małą w domu, Sz poleciał na koncert. byliśmy wcześniej na lodach na starówce i z ledwością doszliśmy do domu
Wczoraj dałam Toli chrupka kukurydzianego, na początku nie wiedziała co z nim z robić, a później bardzo jej smakował.

Chciałam eska napisać do Pauliny, ale patrzę, że mam 3 gr na koncie , mam nadzieję, że jutro gdzieś kupię doładowanie

a z nudów uszyłam Toli chustkę na głowę, jutro sprawdzę czy pasuje

Cześć dziewczyny U nas wszystko ok wczoraj byliśmy na wycieczce a dziś odpoczywamy...
Marusiu dacie radę

witajcie przepraszam za nieobecność. Byłam z Moniką w szpitalu bo dostała grypy jelitowej i strasznie się odwodniła. jest teraz strasznie marudna jak zaśnie wieczorkiem to postaram się wpaść

Paulina dobrze, że już jesteście w domu! co za dziadostwo się przypałętało

U nas też skwar z nieba się leje. Myślałam że nie wystoję w kościele a bylismy na dwórzu bo wtedy Kuba przesypia całą mszę. Swoją drogą ciekawe jak będzie na chrzcie mam nadziejęże sobie pośpi

Ja mam kryzys psychiczny. Ale to już jakiś czas, więc nie będę znów tego samego pisać.

Wczoraj też dałam Andrzejowi chrupka kukurydzianego, bardzo mu smakował, dziś już 2 zjadł sam!!! w szoku jestem, chrupek znika w minutę!
Wczoraj Andrzej pierwszy raz nam spadł z łóżka, nie wiem jak to się stało, bo nie było mnie w pokoju, pewnie we śnie się przekręcił i spadł. Bo leżał daleko od kraju. Płakał tylko chwileczkę, i bardziej od tego, że się przestraszył, bo za chwilkę już się uśmiechał. Guza żadnego nie znalazłam. Takie szczęście w nieszczęściu. Teraz trzeba go pilnować non stop. Będę obkładać nasze łóżko poduszkami, żeby nie spadł...

Emme i jak chustka dla Toli??
Monika dobrze, że szybko zareagowaliście i już jest dobrze.
Mariosponge dobrze, że nic się nie stało. Jak mi Mała spadłą z łóżka na gres to był mega wielki guz od razu, ale na szczęście tylko guz.
U nas mega gorąco było, aż do czasu kiedy to lunął deszcz i teraz jest tak błogo. Karolcia dziś przeszła samą siebie zjadła: 200g zupki mięsnej do tego sporo zupy kalafiorowej takiej dorosłej i jeszcze ziemniaczki, mięsko i kalafiorek od tatusia.

Chustka wyszła fajnie dziś już została przetestowana.
dziś też wypróbowaliśmy spacerówkę, bardzo jej się podobało. Chciałam dłużej jeździć gondolą, ale ona chce głównie siedzieć, leży tylko jak śpi, więc wolę żeby miała o co się oprzeć. Poza tym została dziś przyłapana na wkładaniu stópki do buźki
Dzień spędziliśmy bardzo miło, w ogóle weekend udany. poszliśmy na obiad do restauracji, Tola spodobała się jakiejś dziewczynce, która cały czas sobie stała przy wózku, a jak się nachylała to Tola ją głaskała po buźce. później Toli spodobała się jej frytka i bardzo chciała się nią poczęstować, a jak zabierałam jej rączkę to strasznie ze mną dyskutowała:)
Marusia, jak masz potrzebę to i 100tny raz napisz to samo

A my jakąś godzinkę temu wróciliśmy z Wisły
Złapała nas ulewa na rynku, ale i tak było fajnie
Można rzec, że się ODCHAMIŁAM za wszystkie czasy
Paulinka, mam nadzieję, że z Monisią jest już w porządku
Emme, pochwal się chustką
Marusiu, pisz ile chcesz Chętnie pomożemy/doradzimy/podamy chusteczkę
Ja już Tomka na łóżku nie zostawiam bo już kilka razy prawie mi spadł. Teraz bawi się na podłodze Rozkładam kołdrę, koc i heja

ja też Monikę tylko na podlodze kładę w tym szpitalu to ją chyba jakimiś sterydami karmili bo zaczęła raczkować i wczoraj stanęła sama na nogi.

a w szpitalu była pod kroplówkami i bardzo jej to nie pasowało. dwie noce czuwałam żeby nie wyrwała sobie krooplówki a dniami żeby nie wyrwała wenflonu. dodam że sama też byłam chora i 3 dni nic nie jadłam tylko suchą bułkę na dobę a i tak na zmiane kibelek i miska. od tygodnia nie przespałam więcej w ciągu doby jak 4 godziny, sama nie wiem skąd biorę na to wszystko siły

Biedulki Wy dwie, ale rozumiem, że już lepiej i choroba to tylko niemiłe wspomnienie.

jeszcze jest odwodniona ale tylko trochę więc jesteśmy w domu ale jeszcze bez wypisu bo czekamy na wyniki badania kupy. a była straszna ze śluzem i śladami krewki

Ojej to rzeczywiście nieciekawie a szczepiliście może na rota??