Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

po pierwsze, co do neurologa, to ja chcę iść bo Tola odchyla rączki do tyłu i ściąga łopatki, być może ma lekkie napięcie mięśniowe, sama z nią sobie ćwiczę, ale chcę sprawdzić. jeśli masz jakieś obawy, lub chcesz spać spokojnie to poproś o skierowanie.

wpadłam ostatnio na pomysł, że będę jeździć na rolkach (z tym, że muszę je najpierw kupić) i tu pojawia się pytanie czy na pewno będę jeździć , ostatnim razem jak wpadłam na pomysł biegania, to byłam już w ciąży
byłam dziś u teściów na działce, bo zadzwonili...
i tak gadałyśmy o du*ie marynie i co chwilę słyszałam "a po co to?", "nie potrzeba", "ona tyle nie potrzebuje" - powiedziałam jej, że mam do wykorzystania bon i w tym sklepie jest ładna pościel i tak właśnie mi odpowiadała. co ją kur*wa obchodzi co ja jej kupuję, ile, po co i dlaczego...!!! Albo, że mam myć smoczek za każdym razem jak daję jej pić (w sensie, że jak jestem np na spacerze i co jakiś czas daję jej herbatkę to mam myć soczek przed podaniem..)

Ehh, Emme może ograniczysz wizyty u teściów, bo one Ci nie służą

Moja niedoszła teściowa już się tak nie wtrąca, na całe szczęście
Tylko, moja jest taka, że lubi postawić na swoim. Mnie o nic nie pyta (np co Tomek potrzebuje), tylko to kupuje i koniec. A później ma pretensje, że ja tego nie używam dla Tomka lub nie zakładam mu czegoś (nie będę zakładać mu śpiochów w serduszka i nie użyję oliwki, która wcześniej go uczuliła bo mam wiele innych rzeczy do wyboru)
Tak samo zrobiła z chodzikiem. Kupiła i kazała Piotrkowi go przynieść do nas

Nie wie co to znaczy słowo NIE!

Dla czego tym starszym pokoleniom babć tak ciężko jest zrozumieć, że czasy się zmieniają, i teraz dziecko wychowują tylko rodzice a nie jeszcze dziadkowie i pradziadkowie...
moja mama nigdy się nie wtrącała do wychowania wnuków, czyli mojego brata dzieci, i nigdy nie usłyszałam od niej że coś nie dobrze robię...

Nie mam czasu na kłótnie... robota u mnie idzie pełną parą Jutro mam imprezę co prawda rodzinną ale zawsze to impreza
Na szczęście teściowa pogodziła się z faktem że co ja powiem odnośnie Michała to jest święte i już się nie wtrąca

A ja jestem zła bo mi sie aparat zepsuł Jeszcze tego mi do szczęścia brakowało
Asiersa to masz fajnie moja położna była 2 razy z czego jakby Maja nie miała żółtaczki to by była tylko raz

gdyby mi popsul sie aparat to bym sie zalamala u nas polozna byla 2 razy i ja u niej 2 razy ale to ze wzgledu na moje okropne szwy

Oj ale ja nie lubię tych wtrącających się kobiet które zwą się teściowymi

Moja raczej się nie wtrąca-aczkolwiek poleciała ostatnio do kościoła (bez naszej zgody)n załatwić roczek dla Vanessy i jeszcze tam jakieś intencje i tak załatwiła,że msza miała być 5 sierpnia(a ja roczek robię 7-go i tego samego ma być msza) bo niby nie było miejsca na 7-go.Tak się wkurzyłam,że aż z moim się pokłóciłam powiedziałam mu,że jak matka nie umie czegoś załatwić to niech się nie wpier... tym bardziej w naszą córkę,oczywiście poszłam na kościoła i załatwiłam msze na 7-go.Dostałą zaproszenie i jak zobaczyła datę i godzinę to tylko wielkie oczy zrobiła i zapytała "jak to?"

mnie wkurza jej gadanie, ale raczej wpuszczam to jednym uchem a drugim wypuszczam.

Skończyłam pierwszą chustkę dla Asi (ale nie powiem której )

ja pożyczyłam aparat od mojego brata jak Tola się urodziła, więc chyba powinnam mu odkupić

alutka1011 napisał:

A ja jestem zła bo mi sie aparat zepsuł Jeszcze tego mi do szczęścia brakowało
Asiersa to masz fajnie moja położna była 2 razy z czego jakby Maja nie miała żółtaczki to by była tylko raz

Oj też bym się wkurzyła na aparat
A jeśli chodzi o położną to u nas sytuacja wyglądała tak, że przez pierwszy mies. mieszkaliśmy w Zabierzowie z teściówką i tam położna była 4 razy - taka bardzo miła kobietka. A po miesącu przenieśliśmy się do siebie do Zagórza i tu położna była 2 razy - taka nasza wiejska

Karolka od kilku dni coś taka apatyczna jest

I gdzie to e-piwko?? Myślałam, że już zaczniecie a tu nikt nie pije dzisiaj

My mieliśmy taką zwykłą małą cyfrówkę-ale wolałam robić zdjęcia telefonem bo mam tam 8 tych megapixeli,a w aparacie tylko 7,2.
Ale mój M kolka dni temu w końcu kupił mi taki porządny aparacik

Emme podaj mi ten przepis na ciasto od Marusi albo stronę na której go podawała

ja jestem
co do położnej to u mnie była z 5 razy + dzwoniła do nad raz a tygodniu. ta sama, która przychodziła w ciąży, super kobieta, widać u niej powołanie

No to tak jak u tej co do nas przychodziła
Uwielbiam tą kobitkę

Emme, zdradź rąbek tajemnicy

Asiersa napisał:

No to tak jak u tej co do nas przychodziła
Uwielbiam tą kobitkę

Emme, zdradź rąbek tajemnicy

ale zaznaczam, że szyłam ręcznie, kroiłam nożyczkami do papieru i to 2 chustka uszyta przeze mnie, także wcale się nie obrażę, jak pójdzie do kosza

Martela nie wiem czy to ten sam przepis co Marusia podawała ale tu masz to fajnie opisane i pokazane :http://pozytywnakuchnia.pl/ciasto-marchewkowe/

sylwus136 napisał:

Martela nie wiem czy to ten sam przepis co Marusia podawała ale tu masz to fajnie opisane i pokazane :http://pozytywnakuchnia.pl/ciasto-marchewkowe/

tak, to zdaje się, że to ten sam przepis