- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
- /
- /
- /
- /
- Chwilę grozy jak sobie radzić.
Chwilę grozy jak sobie radzić.
- Martynka__89
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martynka__89
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
W sobotę przeżyłam chwile grozy aż płakać mi się chce na samo wspomnienie Byliśmy już gotowi do kąpieli Mateuszka aż nagle zadławił się śliną i nie potrafił oddychać szybko go wzięłam na ręce brzuszkiem do dołu i klepałam po plecach zaczął płakać i oddychać a ja wręcz wyłam razem z nim. Nikomu tego nie życzę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- raczek10
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Rodzinka w komplecie :P
- Posty: 1315
- Otrzymane podziękowania: 0
Ale 11 lat temu jak moja Asia miała 4 mc. to przeżyłam chwile grozy mała dostała nagle w nocy gorączki 39 i5 ja się przestraszyłam i zaraz zadzwoniłam po pogotowie a tam mi kazali jak najszybciej zbić gorączkę i ja jej wtedy dałam kawałeczek czopka pyralginom dosłownie czubeczek tak mi kazali z pogotowia ,bo Panadol nie pomagał . i obserwowałam małą ale byłam nie spokojna ,bo mała za szybko gorączkę traciła i usteczka jej zaczęły zmieniać kolor ja do dziecka a ono mi przez ręce się przelewało to ja znowu dzwonie ,żeby przyjechali a lekarz mnie się pyta czy gorączka spadła ja mówię że tak ale z małą coś nie tak i ,że ma teraz osłabienie a miała 35,4 to lekarz kazał mi ją zacząć rozcierać ,żeby złapała swoją ciepłotę i kazał wodę z glukozo podać ,lub z cukrem . Mała szybko doszła do siebie ,ale przez 15 minut mogło zdarzyć się nieszczęście . DODAM , że była zima i drogi nie przejezdne i jakby nie szybka reakcja lekarza przez telefon ,co mam zrobić to nie wiem jak by to się skończyło . Ręce mi się trzęsły jak ją ratowaliśmy . lekarz potem powiedział,że jak by nie szybka reakcja to nawet pogotowie by nie miało szans na przyjazd ,żeby zdążyć . To była najgorsza noc w moim życiu . Od tamtego czasu z lekami jestem na bakier .
/035/0354289b0.png?3420[/img] [/url]
s2.pierwszezabki.pl/035/0354289b0.png?6371
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natmur11
- Wylogowany
- Moderator
- Posty: 1621
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- martela89
- Gość
Martynka__89 napisał:
W sobotę przeżyłam chwile grozy aż płakać mi się chce na samo wspomnienie Byliśmy już gotowi do kąpieli Mateuszka aż nagle zadławił się śliną i nie potrafił oddychać szybko go wzięłam na ręce brzuszkiem do dołu i klepałam po plecach zaczął płakać i oddychać a ja wręcz wyłam razem z nim. Nikomu tego nie życzę
Vanesska tak zrobiła w szpitalu po porodzie,bo opiła się wód płodowych .
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martynka__89
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natmur11
- Wylogowany
- Moderator
- Posty: 1621
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Asiersa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Tomek**12.10.2010**'
- Posty: 3171
- Otrzymane podziękowania: 1
Witam otóż w temacie mam wrześniowych 2010 piszemy sobie z mamami o trudnych sytuacjach postanowiłam stworzyć nowy temat aby inne mamy będąc w podobnych sytuacjach mniej więcej wiedziały co zrobić. Mam nadzieje, że takich chwil będzie jak najmniej.
Bardzo fajnie, że jest taki temat. W życiu czekają nas różne sytuacje a wiadomo, że nie zawsze jest kolorowo Mam nadzieję, że więcej mam wypowie się na ten "trudny" dla nas temat (trudny bo na pewno wspomnienia są okropne ) i dzięki temu inne osoby w razie czego szybciej poradzą sobie w trudnej sytuacji
Ja jak na razie nie miałam (Na całe szczęście!!) z Tomkiem takich przeżyć i mam nadzieję, że nie będę miała, ale wiem, że jest to raczej nie uniknione Dzieci rosną, a co za tym idzie, stają się bardziej samodzielne i przy okazji poznawania świata dzieją się różne rzeczy, nie zawsze te, które powinny się dziać...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martynka__89
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marysia27
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Scribo ergo sum ;) KAF'ka!!!
- Posty: 1765
- Otrzymane podziękowania: 0
Zemściło się na mnie, że pisałam o zachowaniu zimnej krwi, bo Tusiek w nocy bardzo marudził, a że łóżeczko mam na wyciągnięcie ręki, tylko przykładałam mu pieluszkę przy główce i dawałam smoka jak zgubił, żeby poszedł dalej spać. Ok 4 nad ranem usłyszałam, że Mały ciężko oddycha, i dziwnie chlupocze mu w nosku, wstałam do niego i zobaczyłam że Mały ma całą twarz we krwi!Miał zakrwawioną buźkę, poduszkę, swoje ubranko. Zawołałam męża, bo zbierał się do pracy, żeby pomógł, bo nie wiem co się dzieje, a nie chcę Małego podnosić. Nie wyobrażacie sobie nawet, jakie to uczucie, kiedy dziecko tak leży zakrwawione. Obejrzeliśmy go, zmyliśmy krew, położyliśmy na boczku i skrzep który blokował mu nozdrze osunęłam wacikiem, na szczęście krwawienie ustało, zapuściłam do noska wodę morską, żeby Mały pozbył się tego co tam zalegało. Po paru kichnięciach było już dobrze, ale dalej nie wiem co spowodowało tak silne krwawienie. Albo Mały tak paskudnie się zadrapał, albo poszło mu naczynie w nosku. Lekarz kazał obserwować Małego, mam nadzieję, że to tylko jednorazowe zdarzenie, ja nie chcę już tego więcej przerabiać
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natmur11
- Wylogowany
- Moderator
- Posty: 1621
- Otrzymane podziękowania: 1
Martynka ja pamietam tylko ze ja wyciagneli a ona nie plakala byla sina pielegniarki gadaja cos miedzy soba po angielsku ja ich nie rozumiem, pawel stoi zdezorientowany wiedzialam ze cos jest nie tak w tym momecie chyba naprawde obudzil sie we mnie instynk maciezynski i zrozumialam jak bardzo kocham to dziecko.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- _aga86_
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 16/10/2009- najszczesliwszy dzien w moim zyciu:)
- Posty: 2367
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Manga
- Wylogowany
- gadatliwa
- Mama szczęsliwa to mama trochę leniwa
- Posty: 843
- Otrzymane podziękowania: 0
Ni stąd ni zowąd synek fiknął tak, że nadział się czołem na kant stolika. Krew trysnęła tak, że w chwili był calutki zakrwawiony, tak jak i dosłownie cała biała koszulka męża, który go chwycił i pobiegł do łazienki. Na początku nawet nie było wiadomo skąd ta krew leci, ja się bałam że może trafił w oczko.
Szybko zatamowaliśmy ( a raczej mąż, bo ja byłam w większej panice) krew i od razu do Centrum Zdrowia Dziecka. Tam go pozszywali (a w zasadzie posklejali tymi specjalnymi plasterkami) i wszystko dobrze się skończyło
Następnego dnia mieliśmy już pozakładane zabezpieczenia na narożniki, których kupno dotąd odkładaliśmy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Emme
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 6719
- Otrzymane podziękowania: 1
pierwsza jak Tola miała kilka dni. karmiłam ją i nagle się zakrztusiła, zaczęła kaszleć, zaciągnęła powietrze i przestała się ruszać. w pokoju była moja mama i teściowa. mama szybko mi ją zabrała, podniosła do góry i dmuchnęła w usta. moja durna teściowa zaczęła krzyczeć, że nie oddycha! myślałam, że za zawał padnę, a Tola po prostu już spokojnie sobie oddychała, bez gwałtownych ruchów.
2 sytuacja to jak byłam w drugim pokoju, Tola bawiła się z tatą i nagle słyszę, że zaczęła strasznie płakać, aż się zapowietrzyła. Sz przybiegł do mnie, zabrałam ją dmuchnęłam w usta, złapała oddech. koło oczka leciała jej krew, uderzyła się zabawką. nie widziałam czy to oczko czy koło, bo powieka była we krwi. na szczęście uderzyła się w kość oczodołu, a nie oczko. napewno trzeba zachować zimną krew i nie panikować. Tola i mój młodszy brat to osoby pryz których potrafię ją zachować, przy innych tracę umiejętność logicznego myślenia.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martynka__89
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.