OTYŁOŚĆ A CIĄŻA

Ja co prawda nie ważyłam tak dużo przed ciążą, ale w ciąży przytyłam 24, więc mieścisz się w normie Jeszcze dwa mi zostały do zrzucenia, ale ja się jakoś specjalnie nie staram, nie zwracam uwagi, pewnie można by to zrobić wcześniej gdybym się wzięła za siebie A chudnąć zaczęłam w ostatnim miesiącu, bo skoro waga stała w miejscu a dziecku przybyło to znaczy że mi spadło
Teraz masz przed sobą poród, potem niemowlaka którego musisz wykarmić, więc na razie nie myśl o diecie i odchudzaniu, na to będzie czas jak skończysz karmić teraz się wydaje że to nie wiadomo kiedy, ale uwierz, ja nie wiem kiedy mi minęło prawie 14 miesięcy z dzieckiem No normalnie jak z bicza strzelił Nosek do góry, będzie dobrze

...mam nadzieje...chc pocieszam sie tym jak pisza dziewczyny jak sie karmi malenstwo to sie chudnie,poza tym nie je sie wszystkiego tez by nie zaszkodzic malemu to mysle ze troche zrzuce...mówie Ci okropnie sie z tym czuje,przeszkadza mi to bardzo:( mądry polak po szkodzie..

Ja przed ciążą byłam bardzo szczupła prawie jak anorektyczka
a teraz przytyłam 20 kg i to dla mnie bardzo dużo choć tak po mnie tego nie widać,ale mam nadzieję,że trochę po ciąży mi zostanie bo za chudą to też nie dobrze być.

na temat wagi w ciazy jest w tym watku
www.zapytajpolozna.pl/forum/ciaza-forum/...19-waga-w-ciazy.html
moze ktos mial podobny problem musisz poczytac!

ja właśnie zaczynam 17 tydzień ciąży. przed ciążą moja waga się wahała, ale mozna powiedzieć, że ważyłam tak 90-93 kg. przy pierwszym "ciążowym ważeniu", zdaje się ok. 9-10 tyg.ciąży ważyłam 87,2kg, a więc schudłam ok. 5 kg. nie wymiotowałam, ale miałam okropny jadłowstręt, awersje zapachowe i mdliło mnie nawet od wody mineralnej. na kolejnej wizycie w 14 tyg. ciąży ważyłam już 88,6kg. zaczęłam odzyskiwać straty moja waga bardzo mnie martwi, zwłaszcza, że lekarz bez ogródek powiedział, że powinnam się pilnować i nie powinnam przytyć więcej jak 10-12kg do końca ciąży. a najlepiej żeby to było 7-10kg. początkowo łatwo mi się było kontrolować - najpierw mdłości i jadlowstręt, a potem apetyt wrócił, ale nie nadmierny. nie miałam też zachcianek. ostatnio czuję, że apetyt mi wzrósł, mam większą ochotę na jedzenie, zwłaszcza słodkiego. staram się jednak ograniczać - nie odchudzać! - i np. unikam smażonego, zapychaczy w postaci frytek, ziemniaków, ciast i wielu innych słodyczy, pieczywa... staram sie pić tylko wodę mineralną i niskotłuszczowe mleko, czasem soki owocowe, a jeśli herbatę - to nigdy nie słodzę. na talerzu mam zwykle mięso i surówkę, rezygnuję ziemniaczkówl nie polewam tego sosem ani tłuszczem. staram się jeśc dużo owoców i warzyw, na surowo lub gotowanych. i tak dalej, i tak dalej... no po prostu musze sie kontrolować. ale podobnie jak ty, dziub12, bardzo boję sie tych ciążowych kilogramów, ze względu na maluszka, ale i na siebie. choć brzuszka jeszcze nie mam, to np. mam bóle nóg, mięśni i stawów, a także początki żylaków - i wiem, że to wina mojej wagi głownie... no i względy estetyczne - cóż... trzymaj się jakoś, kochana, obie się trzymajmy - będzie dobrze.

ja juz jestem w 34 tygodniu i 22 kilogramy przytylam...ale nie oszczedzalam sie w jedzeniu jem wszystko nie znow w nie wiadomo jak wielkich ilosciach ale wszystko...wiem ze jak urodze to ciezko bedzie mi zrzucic kilogramy ale...no nic trudno

nie jest powiedziane, że bedziesz miala wielkie problemy ze zrzuceniem wagi po ciąży. wszystko zależy od ciebie, twojego stylu zycia. znam rozne kobiety i rozne sytuacje pociążowe z wagą - zwkle jest tak, że jesli po ciąży nie rozpieszczasz się zanadto, nie unikasz domowych obowiązków - prania, prasowania, sprzątania, spacerów z pieskiem - a jednocześnie solidnie, samodzielnie pielęgnujesz dzidziusia i karmisz go piersią, to wysoce prawdopodobne jest, że zrzucisz przynajmniej to, co ci przybyło w czasie ciąży. no i wazne jest, zeby sie nie opychac. wiesz, w mojej rodzinie sa mamy, ktore po ciazy jeszcze bardzo dlugo byly pulpetami i uzalaly sie nad soba, ale ich zycie na macierzynskim wygladalo tak: rano maz sam robi sobie sniadanie, i przy okazji jej tez robi, bo ona sie musi wyspac, a zaraz potem wstaje i karmi dziecko i idzie na spacer do... najblizszej cukierni, gdzie wcina ciacho ze slodka kawusia. potem wracajac do domu kupuje cos na szyki obiad - zupe w proszku czy tam jakiegos fast-fooda, przyrzadza to mezowi, zjadajac sama podwojna porcje, po czym znow idzie "na spacer" do... koleżanki na ploty, a tam znów ciasto i kawusia... i tak codziennie, a w miedzyczasie sniadanie, obiad i kolacja u siebie i jakies soczki i jogurciki, ktorych maluszek nie dojadł, lody przy deptaku, pączek w pobliskim spozywczaku... no i waga zamiast w dół, to w górę, niestety. ale znam też dziewczyny, ktore nigdy figurami modelek nie grzeszyly, ale po porodzie prowadza normalne zycie - gotowanie, sprzatanie, pranie, zakupy, opiekowanie sie dzieckiem, karmienie go piersia, a przy okazji to do banku, to do urzedu, to w ogrodku coś porobią, to znów zwierzaka wykąpią albo przetwory na zimę przygotowują... po prostu - są aktywne, nawet nie pracując zawodowo dają z siebie, ile się da, jedząc przy tym racjonalnie, mądrze, zdrowo. i te nie tyją, a chudną, a potem trzymają prawidłową wagę. także wiesz - dla chcącego nic trudnego! i mowi ci to dziewczyna, ktora wie, co to wstyd z powodu zbednych kilogramow. wierze w siebie i w ciebie - ty tez uwierz

masz racje najgorsze to użalanie sie nad soba i nie robienie ze zbednymi kilogramami nic-wiem ze teraz odchgudzajac sie nic bym nie zdzialala bo najwazniejsze dziecko i moglabym tylko pogorszyc ale gdy tylko urodze to wiem ze muse stawic czola nadmiernym kilogramom bo same nie zleca w dol a poza tym naleze do tych osob co nie siedza na dupie 24h tylko co chwile szukaj sobie zajecia wiec mysle ze nie bede miec duzego problemu-kilogramow duzo do pozbycia ale to kwestia czasu i pracy nad soba.Pozdrawiam Cie

no i tak trzymaj dziubku, tak trzymaj

nic się nie martw.... ja ważyłam przed ciąża 85 kg przy wzroście 158 więc jak widzisz nadwaga spora .. jak zaszłam w ciąże schudłam do 79 kg a teraz jestem w prawie 26 tygodniu i ważę 82 kg ..powiem ci , że ludźmi nie masz co się przejmować oni są i za chwile ich nie będzie na twojej drodze .. a to , że się gapią phiiii może zazdroszczą .
głowa do góry nie jesteś sama

dzub, urodziłaś już? odezwij się! bardzo długo nie było mnie na forum, z komputera korzystam tylko okazyjnie, ale strasznie jestem ciekawa, jak się czujesz, czy juz jestes mamą i jak problem z wagą? ja jestem w 22 tygodniu, przytyłam w sumie nieco ponad 3 kg - całośc w ciągu ostatniego miesiąca. choc to niewiele, to i tak jestem przerażona każdym dodatkowym gramem. ważę prawie 91 kg. zobaczymy, jak to dalej będzie wyglądać...

hej eash...nie nie urodziłam jeszcze ale już np dzisiaj coś mnie bierze...wczoraj na ktg pokazywalo mi skurcze juz co 10 minut i lekarka powiedziala ze kwestia 2-3 dni wiec zobaczymy...ja przytyłam 25kilogramow wiec w porownaniu do ciebie to jest roznica...ale trudno urodze malego i muszę zadbać o to by zrzucić te kilogramy..

aj te kilogramy ja w ciazy tez przytylam jakies 25-30 kg nawet nie wiem dokladnie ale przekroczylam ta 100;] po porodzie kilka dni wazylam juz 12 kg miej ale mielismy troszke problemow z porodem z malutka wiec stres tez swoje zrobil teraz nie wiem ile waze ale brzuch mi juz prawie zlecial, nie we wszystkie spodnie sie mieszcze ale jest ok. a co do straty kilogramow podczas karmienia to nie prawda, przynajmniej takie jest moje zdanie i nawet kilku osob na tym forum bo kiedy tez ktos poruszyl ten watek. prawda jest taka ze podobno gubi sie jak sie przestaje karmic. ja jak skoncze karmic niunie wybieram sie do dietetyka zapiszemy sie z niunia na basem i bedziemy gubic;] przynajmniej dopuki moj zapal sie nie wypali;] glowa do gory: kilogramy to nie wszystko];

Ja przed ciążą ważyłam 70 kg teraz jestem w 19 tygodniu i przytyłam 2,5 kg do tej pory... Z tym karmieniem piersia to różnie bywa u jednych dziewczyn chudnięcie następuje cały czas podczas karmienia piersia a u innych wręcz odwrotnie dopiero jak skończa karmic piersią. Ciekawa jestem do jakiej grupi ja należę.... Do tej pory mieszczę się we wszystkie spodnie ale co będzie później tego juz nie da się przewidzieć. Co do jedzenia jem wszystko na co mam ochotę ale oczywiście w ograniczonych ilościach i nie jem w nocy choćby nie wiem jak mi sie chciało. Lekarz mówił że przyrost wagi nie zawsze idzie w parze z tym co sie je i że więcej przybieraja chude dziewczyny bo dziecko na początku już usi miec dostarczone wszystkie potrzebne składniki z zewnątrz a u troszka grubszych pobiera sobie od mamusi od razu.... No nic zobaczę ile w sumie przytyję....

Hej dziub! Pewnie już urodziłaś i nie bywasz tu często. Ja tu jestem po raz pierwszy i chciałam się ciebie o coś zapytać. Ja równiez przed ciążą byłam osobą otyłą i zawsze walczyłam z wagą. Na pierwszym ważeniu w 9 tygodniu ciąży ważyłam 106 kilo obecnie jestem w 26 tygodniu i ważę 109 kilo. Ale mnie martwią inne rzeczy np., że są dni że czasem słabiutko czuje maleństwo, że kopniaki nie są tak silne i wyraźne jak na przykład u mojej koleżanki ale ona oczywiście jest szczupła no i największy mój problem to brzuch tzn nie jest on taki ładny okrąglutki jak u szczuplejszych mam i zastanawiam się czy mam jeszcze szanse na taki równiutki brzuszek i wyraźne kopniaki? Pozdrawiam