kolka jelitowa u noworodkow

ah Kathi jak bylo tak jest.... Dzis noc znowu byla nie przespana, Laura teraz od 10 spi ale ja nie umiem usnac zeby odpoczac.

nic nie pomaga... teraz odstawilam wszystko i bede prubowac z czopkami z kminku. W dodatu mala nie oddaje kupki, przy kazdym prukniecie placz jak by niewiem co...


polozna dala mi namiar na ortopede bo moze kregi sa uszkodzone i uciskaja jakos, ale jakos to mi sie nie wydaje, napewno pojde do niego i sprawdze.

Oj biedna ta Twoja kruszynka:( Jesli to kolki to juz niedlugo beda ja meczyc- podobno do 3 miesiaca trzymaja. Moja Julka miala kolki od 3-8 tyg., ale noce przesypiala. No nic czekamy na informacje jak bedziecie po wizycie

O rany, to niedobrze. Jakos mi ta teoria położnej kompletnie nie podchodzi. sloneczko daj Jej po nocy wody do wypicia, powinna troszkę pobączyć, zobaczymy czy cos więcej. Jakby dlugo się nie wypróżniała to połowę czopka glicerynowego. Mozesz spróbować jak masz termometr cyfrowy, delikatnie włożyć do pupki, samą te końcówke metalową. Podobno może się nie wypróżniac do 10dni , jak jest na samej piersi, ale ja uważam, że to juz długo. Mój kiedys 7 dni nie robił, to juz max uważam. Szkoda, że nie ma u Ciebie tego plantexu. Kładź mała na brzuszku, wtedy jest taki masaż, poruszja nózkami (tak do "rowerku") jak leży na pleckach, układaj ja na sobie brzuszek do brzuszka. A Kasiora, pisała o tej Grape wather, próbowałas?

Kathi ja malej juz od chyba tygonia tylko wode podaje zadnej herbatki z kopru, bo nic nie pomagalo.

zawsze przed jedzeniem juz na ok 15 min do 20 min klade ja u siebie na brzuch i wtedy sobie troche lepeij popruka, teza jak ja nosze to klade ja na moja reke takze jej brzuch mam na swojej dloni i wtedy tez masuje w skarowke zegara.

jezeli chodzi o kupiki to wlasnie wczoraj dalam jej ten czopek glicerynowy tak zalecila mi lekarka..

u otropedy bylismy nic z kosteczkami nie jest, lekarz tez podejrzewa ze to kolka.

tak jak pislam od wczoraj daje jej czopki z kminku, wszystko inne odtawilam i mam wielka nadzieje ze one troche pomoga.

ja jak obiczylam to to trwa ok 3 tyg teraz ale tak naprawde strasznie to juz niecale 2 tyg. Podobno kolka trwa 3 miesiace a nie do 3go miesiaca zycia. jedni mowia tak drudzy tak.

licze na to ze kiedys przespie ja i laura cala noc, jak to bylo przed tymi strasznymi dniami.
tzn sa noce co mi przespi od 22 do 4 rano czy do 5 ale sa noce co trzeba ja cala noc nosic, i nic nie pomaga....

Sloneczko, nie ma reguly, że kolka ma trwać tyle i tyle, albo odtąd dotąd. Z reguły trwa do 3-ego miesiąca życia, ale może krócej a może dłużej. Straszne, że tak się męczycie, oby te czopki pomogły. Nie wiem juz co radzić.

Ja tez slyszalam, ze najczesciej do 3 miesiaca no, ale sa rone przypadki. Pozostalo nam wierzyc, ze laura nie bedzie sie za dlugo meczyla no i Ty sloneczko, ze w koncu sie wyspisz.

dziewczyny ja tez mam problem
zaczeło sie tak od rana pił ładnie,poszedł spać i było si.
Problem zaczął sie od 12.00. Zrobiłam mu tak jak zawsze mleczko i dałam zrobił łyka i w ryk.Przez godzine tak płakał ze az momentami oddychac nie mógł.po tych meczarniach zasnął na 10 minut.Obudził sie i płacze wiec zrobiłam mu znowu mleko i znouw zrobił łyka i w ryk i tak znowu nosiłam go pół godziny w koncu o 14 sie napił normalnie.Zasnął mi na rękach.Połozyłam go i spał do 15.00. Ponosiłam go na rekach,zrobiłam obiad on sobie siedział w foteliku i sie śmiał.Po czym czegos nagle sie wystraszył i znów ryk.zrobiłam mu mleko,ponosiłam na rekach ale on znowu zrobił łyczka i tak krzyczał ze znów oddychać nie mógł.Co najlepsze odbija mu sie po 4/5 razy...teraz zasnął ale nie wiem co dalej ach jak ja bym mu chciała pomóc

sylwus wspolczuje Ci, wiem co przezywasz.

u mnie dzis tragedia, nawet niechche mi sie opisywac.Licze tylko na to ze szybko sie skonczy, ze bedzie do 3 msc zycia trwac a nie 3 miesiace.........;(

w necie pisza zeby nerwy opanowac, ale jak mozna byc spokojnym jak dziecko placze godzinami a ja juz jestem bezsilna....

sylwus136 w pierwszym momencie pomyślałam, że może za gorące było, ale jakoś za długo płakał.A data ważnoście mleczka? Może ma cos w buziaku, pleśniawki... kurczę juz chyba wymyslam, ale tak przykro jak te dzieciaczki płaczą , a nie wiadomo dlaczego.

Sloneczko a te czopki nadal nie pomagają?

Kathi laura znowu nie zrobila kupki, ale za to pruka, wlasnie po tych czopkach.
dzis rano nie miala kolki, ok 14 byla ale nie tak zle jak zawsze, moze wreszcie cos pomoze.

juz ja karmie na lezaco, ciagle jak leze to tylko na brzuchu swoim ja klade, licze na to ze te czopki cos pomoga.

te granulki co jej dawalam i o ktorych tez morgolec w mamusiach czerwcowych pisala podaje tylko w czasie jak ma kolke, wszystko jest homoopatyczne, ale ja boje sie sama lekow brac i boje sie o nia. dlatego staram sie natuyralnymi metodami dzialac, i jedynie te czopki 3 razy dziennie daje.

to bądźmy dobrej myśli, że zaczną działać i pomogą córeczce.
Sloneczko, nie musi być kupka codziennie. A Ty karmisz piersią? Mój robił co 3 dni.

tak karmie caly czas piersia, moja robila co 2 dzien, wiem ze dzieci karmione piersia zadziej oddaja kupki.

dziewczyny powiem Wam ze dzis wieczorem mala tez nie miala kolki, uf moze reszcie cos zaczyna dzialac.
dzisiaj jak z mama rozmawialm to jest dopiero teraz powiedziala ze mala ma kolki bo by sie zamartwiala to mi powiedziala ze moj brat mial do 9 miesiaca zycia...

no u nas dzis troszke lepiej.Maluda raz tylko tak straszliwie płakał.
Mleko nie jest przeterminowane bo sprawdzałam,plesniawek tez nie ma,i nawet w gardełko mu psiknęłam tantum verde...Ach jak ja bym chciała zeby było dobrze

sloneczko trzymam kciuki zeby było oki :*

sylwus kladz czesto malucha na swoim brzuchu, masuj mu brzuszek nakremowany oliwka jak wskazowka zegara. Oby nie bylo tak zle jak u mnie, zeby szybko minelo Kacperkowi.

noc laura przespala mi do 5 ale od 5 byla tragedia i dopero teraz zasnela, a ja ledwo widze, postaram sie troche przespac, ale jak glowa pelna myslami to i ciezko usnac ;( ....... eh kurde juz niewiem co mam robic.

to CIe mama "pocieszyła" co Sloneczko? Masakra. Poobserwuj jeszcze ze dwa- trzy dni. Jaka mają pomóc to powinna byc poprawa w ciągu tych dni.
Sylwuś a u Ciebie, powtórzyły sie te krzyki przy mleczku? A dajesz mu cos innego już do picia? Ja wiem, że jest u niektórych dzieci taki skok rozwojoy, że przez kilka dni nie chcą zupełnie pić mleczka, ale wydaje mi się, że to w starszym wieku niż Twój szkrab.