Testy owulacyjne 2

Martuska super I gratulacje:) To teraz czekamy na serduszko dzidziulki:) Super że się udało:)

mar-tuska A jednak:) Gratuluję! Wspaniała wiadomość i masz cudowną lekarke:)

Martuska - gratki

Jejkiu jakie to zycie... tu sie cieszymy zaraz pocieszamy
.... Zia, martyna ... nietoperek pinezka i inne czekam na was :* :* :* :*

Nati masz racjevodnosnie lekarki... ona wczesniej pracowala w szpitalu...teraz przejela przychodnie po mamie.. pewnie tez byla super..
Widac robia to z zamilowania
W niemczech pausa dla lekarzy tzn przerwa jest wazna.. a ona poswiecila ja mi.. i cieszyla sie ze mna jak dziecko

Poziom 330 to pewniw ok 5 tyg co????

Martuska nie wiem jakie normy ale to będzie przełom 3-4 tyg:)

Pyt do wszystkich:
W ktorym tygodniu zdecydowalyscie sie powiadomic o tego typu cudzie swoja rodzinke czy znajomych?

mar-tuska Po usg koło 12 tygodnia.

Co mnie to ominęło:p
martuska gratulacje:*

zia mocno zaciskam kciuki, wiem, ze łatwo sie mówi i cierpliwość się kiedyś kończy. Z drugiej strony jakby ciąża miała sie nie utrzymać to lepiej poczekać. Kiedys myślałam, ze nieplodnosc jest najgorsza, ale strata jest 100razy gorsza. Może nie jest to pocieszenie, ale może warto sobie to tak tłumaczyć.
Trzymaj się Kochana :**

Co do powiadomienia to u nas dość szybko, ze względu na szybkie pojscie na zwolnienie lekarskie

Hello:)
Ziajku kochany a ja powiem tak,czasami chyba dobrze jest sie wypłakać,wyzłościć i nawet chwilowo odpuścić i nabrać nowych sił.I ja mocno w to wierze ze w końcu sie uda może w najmniej oczekiwanym dla nas momencie
Pamiętaj:Bóg sie smeje z naszych planów.Bo ma wlasny-najlepszy dla nas:)

Martusia a Tobie gratuluje:) piękne chwile teraz dla Ciebie.

Brown - dobrze prawi polać jej! ehheh

Co do powiadomienia rodziny - po 9 tyg. w Wigilię i tylko najbliższej rodzinie. Gdyby nie wigilia to pewnie powiedzielibyśmy nieco później. Ja wolałam dmuchać na zimne Znajomi dowiedzieli się po prenatalnych. Tzn najbiższe przyjaciółki. Reszta nieco później

Ps. znam przypadek gdzie para wyszła od ginka z wiadomością, ze są w ciąży (test im jeszcze nic nie pokazała ale lekarz tak stwierdził na wizycie - nie iwme, może miała bete robioną na wizyte... na prawde nie iwme) obdzwonili całą rodzinę! (w tym moją siostrę) z tą wspaniałą nowiną.... a za 2 dni było po wszystkim... także ja też między innymi dlatego wolałam poczekać ze wszystkim.

martusia gratulacje !
Ziajka glowa do gory ! Dla pocieszenia powiem, ze za miesiac zajebista miejscówka sie zwalnia tylko jak marzysz o dziewczynce to nic z tego same chlopy z niej
Pumcia ale Zu mowi, że bedzie grzeczna oczywiscie w miare jej mozliwosci, wiec szału nie bedzie dzisiaj krzycze na nia sprzataj klocki, a ona sie patrzy uśmiecha i do mnie tekst "nie,nie,nie" normalnie rece opadaja...

stokrotka strata bardziej bolesna ale u nas gin mowil, ze strata to tez swiatelko w tunelu ze kobieta sama potrafii zajsc w ciaze i in vitro nie potrzebne ... i tak zle i tak

martusia ja najblizszej rodzinie powiedzialam jak zobaczylam, ze beta dobrze przyrasta reszcie jak sie wszystko utsbilizowalo i serduszko biło

milunia Normalnie jakbym słyszała i widziała naszą Marię! Mi tez ręce opadają!
Aaa i oba jeszcze potrafi odpowiedzieć: "nie, Dawid posprząta"... Zalamka

Dobra dziewczyny... już po weekendzie opowiadajcie co u Was

W sobote mąż był w pracy, ja u rodziców na chwile bo przyjechała siostra z rodzinką - później leniwie już w domu. Wczoraj byliśmy u teściów na obiedzie i znowu tak zleciało.

Zaraz wybieramy się na ćwiczenia a później jadę do starej pracy - ich odwiedzić.