tuż przed porodem

to prawda... ja histeryczka będę wyła jak szalona

petram3 napisał:

czesc dziewczyny.
to pytanie kieruje do doswiadczonych kobietek,ktore maja juz porod za soba(szczesciary),lub do tych mniej,ktore sa tuz przed...
mianowicie chodzi i BÓL W KROCZU.
nie wiem konkretnie co mnie zaczęło bolec,ale jak sie ruszam,wstaje itd.to odczuwam owy bol. czy to normalne?czy powinnam udac sie szybko do lekarza? jestem w 36tyg. nie odczuwam zadnych skurczy,napiecia brzucha,nie mam plamien,ani nic z tych rzeczy. nie przemeczam sie i duzo leze.
wiec o co chodzi???
To moja pierwsza ciaza,wiec prosze o rade i o opinie.
serdecznie dziekuje.

Chyba wiem o jaki rodzaj bólu ci chodzi. Też mnie boli krocze, uczucie mam takie jakbym zbyt długo jeździła na rowerze i jakbym była poodbijana od spodu, do tego dochodzi takie dziwne uczucie ciągnięcia warg. Lekarz powiedział, że to przez żylaki i zapisał mi cyclo 3 fort. Jak biorę regularnie to boli dużo mniej. A ból odczuwam głównie kiedy przekręcam się w łóżku z boku na bok, czasami nie mogę unieść nogi.

makaja, petram3 jak tam u was? ja do ostatniego momentu nie wierzyłam że już rodzę. do samego końca (póki pamiętam) odczuwałam nawet ruchy małej. brzuch mi zszedł ok 2 tygodni wcześniej i wtedy też zaczął mi odchodzić czop. cały poleciał z pierwszymi skurczami. a napieranie od środka znaczy że dzidzia się układa i miednica się rozszerza. życzę powodzenia

witam. do tej pory nie narzekalam,ale chyba juz zaczne...
termin mam na pn,a od dwoch dni pobolewa mnie podbrzusze i mialam plamienia...
dla pewnosci pojechalam do lekarza,a on mowi,ze skurczy nie ma i to nie porod jeszcze. na bole mam brac sobie dlugie kapiele i tyle...
takze nie czuje sie najlepiej,bole podbrzusza mam,czesto twardy brzuch i czekam uwiazana w domu,bo mam juz tyle nie latac!
takze ten ostatni tydzien nie zapowiada sie wesolo...
a wy jak wspominacie swoj ostatni tydzien,ostatnie dni badz godziny???
pozdrawiam.

Witam , jestem w 29 tygodniu ciąży i strasznie od jakiegoś czasu dokucza mi ból krocza. Ból doskwiera w nocy przy zmianie pozycji , wstawaniu , chodzeniu .Jest taki ciągnący ból , jakbym miała połamane lub naciągnięte kości. Nie wiem czy to powód do zmartwień , bo lekarz mówi ,że to macica uciska , lub dziecko jest duże.Czytałam o przypadkach rozchodzenia się spojenia łonowego , wszystkie dolegliwości by temu odpowiadały , wiem ,że z taką dolegliwością nie można rodzic naturalnie , co mnie troszke martwi prosze o pomoc, może któraś z was miała podobny problem ? z góry dziekuję

Miałam podobne bóle od 31 tc myslałam że to rozchodzenie się spojenia łonowego. W 32 tc miałam wizytę u lekarza i okazało się że bóle były spowodowane tym że robiło mi sie rozwarcie (miałam 4 cm) Jesli oglądał Cię w najbliższym czasie lekarz i wykluczył rozwarcie to może byc to rozejście spojenia. Może lepiej skontaktuj się z lekarzem jesli od pojawienia sie dolegliwości nie byłaś na wizycie. Bron Boże nie strasze Cie, ale zawsze lepiej sprawdzić

A mi sie wydaje ze tak jak ci lekarz powiedzial tak jest nie zastanawiaj sie nad tym czy jest inaczej bo oszalejesz .Dziecko moze jest juz glowkowo i cie uciska , nie przejmuj sie na zapas bo ja mysle ze niepotrzebnie a lekarz wie najlepiej

ja miałam podobnie ok 30 tyg, przez jakiś czas a potem mała zmieniła ułożenie i się unormowało.

Wątek o takiej tematyce już istnieje, więc zachęcam do lektury - wątki zostały połączone ^^MODERATOR

wiedziałam ze jest taki temat;p

czesc!
jestem w 27 tyg. i rozpisalam sie w temacie plamienia, ze to pewnie tylko po badaniu, ze nic mi nie jest i ze nie chce zwolnienia, ale nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa. od jakiegos tygodnia, podczas gwaltowniejszych ruchow (no moze przesadzam z ta gwaltownoscia, glownie podczas ruszania nogami, podnoszenia, zginania, przekrecania sie z boku na bok) czuje dziwny bol w okolicach pachwin, ktory okreslilabym jak "rwanie" - boli jakbym za bardzo sie porozciagala albo dlugo jezdzila na koniu... (???). jak wspominalam, bylam wczoraj na badaniu, gdzie doktor wyslala mnie na zwolnienie, bo zaczelam krwawic podczas badania i wyslala mnie do szpitala. w szpitalu wybadali mnie na wszystkie strony i inny lekarz stwierdzil, ze szyja jest dluga (38 mm), moze troche za miekka, ale na razie wszystko jest ok, nic nie wskazuje na przedwczesny porod i moge nadal chodzic do pracy.
mialyscie kiedys takie bole? sadzicie, ze to powazne czy raczej typowe? i nie wiem, czy mam isc dzisiaj po to zwolnienie... jestem troche skolowana, napiszcie cos madrego...

temat już był kiedyś poruszany poczytaj sobie www.zapytajpolozna.pl/forum/porod-forum/...z-przed-porodem.html

dzieki! nie moglam go znalezc, bo, mam nadzieje, nie jestem jeszcze "tuz przed porodem", wiec szczerze mowiac dalej nie wiem, co o tym myslec...

czujesz rozpieranie czy kłucie? Lepiej idz na zwolnienie, odpocznij a jak nadal bedzie ok na wizycie to zasze możesz wróić jak zechcesz.

wątki zostały połączone
MODERATOR