tuż przed porodem

trudno powiedziec, raczej czuje rozpieranie, jak podczas tego cwiczenia, kiedy trzeba sisnac kolanami taki dziwny sprzet na silowni . nie jest to jakis dotkliwy bol, ale jak zaczelyscie pisac o porodzie, to nabralam obaw... niby ginekolog powiedzial mi wczoraj, ze nie ma zagrozenia przedwczesnym porodem (o bolu rozpierania sie nie dowiedzial, bo bylam zbyt zaaferowana kwrawieniem, zeby mu powiedziec ), ale nie chcialabym urodzic za wczesnie, zwlaszcza w pracy...

Ja czułam takie rozpieranie i miałam wrażenie jakby mały chciał się główką przeciskać, takie ciśnięcie na pęcherz. Za tydz miałam wizytę to nie szłam do lekarza (czułam tak 2 dni- co jakiś czasm nie łapało) Brzuch nie twardniał ale bolało przy chodzeniu i myślałam że to spojenie się rozchodzi a i główka nisko. Poszłam do lakarza na początki to samo powiedział a w czasie badania okazało się że mam rozwarcie i szybko na porodówkę pojechałam. Czułam parcie na pęcherz a położna mi powiedziałą że to są skurcze i niekiedy kobiety tak właśnie je czują albo co u mnie było wogule ich nie czują. Mysleli że urodzę, ale leki pomogły i polezałam jeszcze miesiąc i urodziłam w 8 mies. Moja szwagierka teraz tak miala chyba w 25 tc i okazało się że jej szyjka się skraca. Dziś ma wizytę i zobaczymy czy leki pomogły. Zadzwoń do swojego lekarza i podpytaj . Lepiej dmuchać na zimne.

ja miałam podobnie, nie pamiętam dokładnie w którym tyg, chyba ok 30, wynikało to z niskiego ułożenia Niuni; mówiłaś o tym swojemu ginekologowi? ten ból mija jak odpoczniesz? może powinnaś pójść trochę na zwolnienie, odpocząć i zobaczyć jak dalej będzie z tym bólem, poza tym jak wybierzesz się po zwolnienie to powiedz o tym bólu

mialam badania wczoraj o 20:00, ale z wrazenia, ze krwawienie i szpital, zapomnialam o tym bolu rozpierania... :/ w kazdym razie lekarz stwierdzil, ze szyjka jest dluga (38 mm) i zamknieta i ze nie ma ryzyka przedwczesnego porodu... to dziwne uczucie mam od jakiegos tygodnia, gdyby mialo sie rozewrzec to i owo, chyba juz by sie rozwarlo do wczoraj... uff... no to chyba ide po to zwolnienie...

Dokładnie, idź po zwolnienie odpocznij poleniuchuj i to dosłownie. Lekarz pewnie pozwoli ci brać nospe w razie czego. Dziecko jest już cozaz niżej i uciska to i owo.

bylam u lekarza i stalo sie - zwolnienie do siwat: mam "juz tak nie szalec" (?!? ), duzo odpoczywac, "wsluchiwac sie w siebie" i bezpiecznie czekac do nowego roku, kiedy bedzie juz 31 tydzien . przede mna 3 tygodnie laby! dzieki za wsparcie, dziewczyny!

emma, no i dobrze, odpoczywaj, dbaj o siebie i maluszka, wszystko będzie dobrze