Poród a osoby towarzyszące

Poród szczególnie ten pierwszy w życiu jest jednym z największych przeżyć dla kobiety i chciałoby się żeby w tym wyjątkowym momencie była z tobą bliska osoba która udzieli ci wsparcia.W moim przypadku są to dwie osoby.Zastanawiam się więc czy możliwe jest aby obie były razem ze mną na sali porodowej,czy któraś z Was wie coś na ten temat?

wszystko zależy od szpitala w którym będziesz rodziła, od warunków jakie tam są; przeważnie jeśli nie jesteś na oddzielnej sali to może być tylko jedna osoba, a gdy masz np wykupioną jedynkę lub tak zwaną salę do porodów rodzinnych to przeważnie nie ma problemy żeby były dwie osoby; najlepiej dowiedz się w szpitalu w którym masz zamiar rodzić

sprawdź telefonicznie się w szpitalu w którym masz zamiar rodzić

W moim można nawet meza i dwie babcie

Szwagierka tak miała (tzn siostra nażeczonego)

Zdziwiło mnie to i powiedziałam wtedy, ze ja to mam inne podejście do porodu, że Szymon i koniec bo nie bede widowiska robić.
A ona ostatnio do mnie, czy może być przy porodzie, bo ona chce bo miała cesarke i w ogole chce zobaczyć. Prosto z mostu przy wszystkich.
Zrobiłam oczy jak 5zl i że nie wiadomo czy się zgodzą bo bliźniaki komplikacje itd.., a ona eeee zgodzą się oni tutaj (tzn w holandi) nie robią problemów.
Nie wiedziałam jak jej mam powiedzieć nie...
Generalnie z mojego zapultania się i jąkania wyszło raczej nie wiem zobacze raczej jak coś to spoko, bo co kurna miałam zrobic nie bede hamska, nie
Ale aż się zdenerwowałam.
Teraz już troszke mi sie podejście do takich sytuacji i ludzi zmieniło (wraz z wiekiem ciąży )
I nastepnym razem jak cos to powiem bez ogródek że nie ja mam taki i taki pogląd na te sprawyi że bardzo mi przykro.
Ostatnio tez tak odwaliła z chrzcinami i też na forum że ja chce być chrzestną jednego! Od razu mówie, ze jestem chrzestną jednego.
To myślałam że się z sofy zsune Szymon zresztą też bo zaczoł zaraz mówić że niewiadomo jak to zrobimy bo ich cała rodzina jest tutaj w sumie a moja w PL
a ona, że to co? To moja rodzina musi być albo wszyscy nie moga tylko np rodzice przyjechac.

Czaicie to!!!!

Szybko jak sie dało sprowadzilismy temat do - nie wiadomo i jeszcze płci nie znamy wiec z daleka z takimi tematami.

Mam nadzieje, że tylko wtedy miała taki dzień bo kiepsko to widze w innym przypadku.

Sory że troche odbiegłam ale nie moge

basik nie denerwuj się, kochana z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciach ale musisz być twarda, to Twój poród i ma wyglądać tak jak Ty chcesz, a nie będziesz się jeszcze jakąś babą plątającą się wokół przejmować

No ja bym jej na porodówkę nie wpuściła, jeszcze by i tam z jakimś tekstem wyjechała.... poród to nie cyrk moim zdaniem, tylko bardzo intymne wydarzenie w życiu rodziny

to od ciebie bedzie zalezec i masz do tego prawo by mowic stanowczo nie!a niech sie tam inni obrazaja

basik_twins napisał:

W moim można nawet meza i dwie babcie

Szwagierka tak miała (tzn siostra nażeczonego)

Zdziwiło mnie to i powiedziałam wtedy, ze ja to mam inne podejście do porodu, że Szymon i koniec bo nie bede widowiska robić.
A ona ostatnio do mnie, czy może być przy porodzie, bo ona chce bo miała cesarke i w ogole chce zobaczyć. Prosto z mostu przy wszystkich.
Zrobiłam oczy jak 5zl i że nie wiadomo czy się zgodzą bo bliźniaki komplikacje itd.., a ona eeee zgodzą się oni tutaj (tzn w holandi) nie robią problemów.
Nie wiedziałam jak jej mam powiedzieć nie...
Generalnie z mojego zapultania się i jąkania wyszło raczej nie wiem zobacze raczej jak coś to spoko, bo co kurna miałam zrobic nie bede hamska, nie
Ale aż się zdenerwowałam.
Teraz już troszke mi sie podejście do takich sytuacji i ludzi zmieniło (wraz z wiekiem ciąży )
I nastepnym razem jak cos to powiem bez ogródek że nie ja mam taki i taki pogląd na te sprawyi że bardzo mi przykro.
Ostatnio tez tak odwaliła z chrzcinami i też na forum że ja chce być chrzestną jednego! Od razu mówie, ze jestem chrzestną jednego.
To myślałam że się z sofy zsune Szymon zresztą też bo zaczoł zaraz mówić że niewiadomo jak to zrobimy bo ich cała rodzina jest tutaj w sumie a moja w PL
a ona, że to co? To moja rodzina musi być albo wszyscy nie moga tylko np rodzice przyjechac.

Czaicie to!!!!

Szybko jak sie dało sprowadzilismy temat do - nie wiadomo i jeszcze płci nie znamy wiec z daleka z takimi tematami.

Mam nadzieje, że tylko wtedy miała taki dzień bo kiepsko to widze w innym przypadku.

Sory że troche odbiegłam ale nie moge

O rany przepraszam, ale wymiekłam. Do głowy by mi nie przyszło cos takiego wypalić.

Co nie?
A jednak się zdarza, cóż....

Nie wiem jeszcze czy to wredota czy nie pomyślała, bo Szymon się nie raz śmieje i mówi że ona czasem jak coś walnie to masakra.

Ja tam do niej nic nie mam a każdemu się może czasem zdarzyć więc staram się nie zrażać ale na drugiego razu nie przemilcze

W bydgoskich szpitalach nie ma takiej mozliwosci i z tego co wiem to zaden szpital nie wyrazi na to zgody chyba ze wykupi sie prywatny prod.

Mi bedzie towarzyszyc maz i przyjaciolka, ale na zmiane (nie chce meza na finiszu ) a przyjaciolka bardzo mi pomoze

renacting ile taka przyjemność u Ciebie kosztuje??? tzn poród rodzinny.
U mnie w szpitalu tata może normalnie uczestniczyć cały czas, a jeśli inna osoba to symboliczna cegiełka na szpital ( rzeczy dla dzieci) 50 zł.

Ze mną będzie mąż ale u nas w szpitalu też trzeba zapłacić za poród rodzinny nawet za obecność męża-100zł to kosztuje.

ja jeszcze dziś zapytam położnej ile kosztuje pojedyncza sala. Bo jak pomyśle o tych wszystkich odwiedzających to mnie szlag trafia, ja już swojej i męża rodzinie, że nie ma odwiedzin w szpitalu!!! Mąż tylko przychodzi i do niego można dzwonić, a ze mną i dzieckiem zobaczą się w domu
Ale są jeszcze inne pacjentki i ich rodziny, jak moja kuzynka leżała to do jednej przychodziło średnio 5 osób dziennie

przy porodzie moze byc jedna osoba (bezplatnie) nie wiem ile kosztuje porod przywatny, za to w jednym szpitalu trzeba zaplacic za sale poporodowa jednoosobowa 300zł a w drugim szpitalu jest to bezplatne. jedynie dodatkowo w obu szpitalach placi sie po 300zł za znieczulenie zewnatrzoponowe.

renacting o matko jaka ty jesteś zorientowana:) a ja jeszcze nadal zielona:P jak te wszystkie wspaniałe listki co się teraz rozwijają na drzewach:P
ja mam nadzieję, że na szkole rodzenia coś na ten temat powiedzą, a jak nie to będę pyta c:P ale trochę jeszcze muszę poczekać na te zajecia.