szelki do chodzenia

wiesz co ja mam takie zdanie, ze dziecko tak w nim wisi... nie wiem od dawna mi sie to nie podobalo.

mam jedne szelki w domu, ale podejrzewam ze malej nigdy tego nie zaloze.

moze w tym watku inne mamy mnie przekonaja, i waraza swoje zdanie,, ale ja jak na ta chwile jestem na nie.

myślałam, że one mają być tak luzem, a nie naciągnięte, i w razie potknięcia nie upadnie bo jest trzymane. no i żeby nie iść tak zgarbionym

O jejku ja nie moge patrzec jak dziecko chodzi w takich szelkach- zle mi sie to kojarzy :/ No, ale to jest moje zdanie. Dziecko tak czy siak nie uniknie upadkow podczas nauki chodzenia i wydaje mi sie, ze to jest zbedna rzecz. Dziecko poprzez upadek uczy sie i troche bardziej zaczyna uwazac.

nas mam "trzymała" na szelkach od wózka, bo z dwoma rocznymi dziećmi i jedną 3latką było niebezpiecznie, jak każde w inna stronę chciało pójść, ale to głównie w podróży, co by pod pociąg nie powpadać.

czasem widzę rodziców (przeważnie wysokich), kiedy prowadzą takie małe dziecko i biedne idzie jedną stroną prawie w powietrzu, mimo że rodzic przechylony, więc się zastanawiam czy to nie byłoby w takim wypadku dobrym rozwiązaniem

Nie no w takim wypadku nie bylo wyjscia- tez pewnie bym tak zrobila- chodzi o bezpieczenstwo. Ale ja mam jedno dziecko (jak narazie) i jakos te szelki mnie nie przekonuja, wrecz mnie draznia. Zle mi sie kojarza: no dobra powiem (tylko bez urazy) kojarzy mi sie to z wyprowadzaniem zwierzaka na spacer :/ Takie glupie skojarzenie, ktorego nie moge sie pozbyc. Sorki za taka szczerosc. Oczywiscie kazdy robi jak uwaza i jak jest mu wygodniej...

i moja mama usłyszała taki zarzut, ale mądra pani się zmieszała jak mama zapytała czy to jest gorsze od nieszczęścia na ulicy czy peronie.

Jak juz pisalam gdybym miala chocby 2 dzieci pewnie inaczej bym na to spojrzala, ale jak narazie moge cala uwage poswiecic mojej corce i takie szelki nie sa mi potrzebne do szczescia.

ja raczej nie zdecydowałabym się na coś takiego..nie mam zaufania do takich rzeczy...

tutaj tez troszke pisalysmy na ten temat : www.zapytajpolozna.pl/forum/dziecko/wych...-chodzik/Page-4.html

dzięki kasiora,
nie wiedziałam że tam się taki wątek ukrył

oj widze ze aga i inne mamy ma taki sam poglad jak ja, wiec juz wiem ze tegos czegos nie uzyje nigdy.

słoneczko, a w linku kasiory mamy są za
ja się prawie przekonałam (o ile można się prawie przekonać ) i kupiłam za 1zł+4zł za przesyłkę więc sobie sprawdzę (normalnie jakoś 15zł), a nie będzie mi szkoda jak nie użyję. ale wrażeniami podzielę się za kilka miesięcy

ja linku nie czytalam.

mialam na mysli susiunia i moja kuzynke (ma dwoje dzieci) i kuzynke mojego meze (ona nie ma dzieci)
a link przeczytam w wolnym czasie.

ale nie sadze ze mnie przekona.

ja to tylko tak dla równowagi sił napisałam
zobaczymy jak to będzie, może będą leżeć w szafie 5 zł to nie majątek

przez moment nawet pomyslalam ze moglabym je kupic ale wyobrazilam sobie Klaudie ktora wychyla sie do ziemi po zabawke i w ten sposob wiszaca na tym. nie podoba mi sie to wcale chyba nie wiele sie rozni od chodzika tylko zamiast rodzica obok jest plastik na kolkach. zreszta wydaje sie malo praktyczne bo teraz moja corcia zaczyna chodzic i wiem ze nie byla by zadowolona jakbym ja w to wlozyla a jak zacznie chodzic tym bardziej. potem kupie takie szelki z plecaczkiem w razie jakby do supermarketu trzeba jechac czy cos bo zawsze bezpieczniej.

a miala ktoras z was takie "majtki" na gumie co dziecko moze skakac w tym wiszace przy suficie? co o tym sadzicie?