Mamusie Maj 2010

ja dzisiaj w nocy mialam skurcze chyba z godzine ale przeszly a o 7 rano biegunka na 102 szok

hej mamusie

jak tam u Was?

bo ja wczoraj do 3 nie spalam... dzis rano tez czop mi odszedl ale juz troche podbarwiony krwia, parcie ciagle na krocze mam, i tak jak julcia biegunka do tego o bolu glowy to juz nie wspomne bo chwilami chce mi ja rozwalic...

mam nadzieje ze u Was jest duzo lepiej

ide na male zakupy, moze dzis uda mi sie cos ugotowac, bo wczoraj pizze musielismy jesc, dla mojego mena to super zarcie, a dla mnie jako ostatnie co moge jesc

milego dnia

mnie tez glowa rozwala juz od nocy jak mnie skurcze obudzily .Bylam u gina nie badal mnie tylko posluchal serduszka i wszystko jest ok tylko martwi mnie to ze na 4 maja znow wyznaczyl wizyte .Musze sie wziazc troszke za sprzatanie choc mam lenia strasznego

Witam Dziewczyny !!

Julcia i Sloneczko to widac ze juz niedlugo bedziecie rodzily . Trzymam za Was kciuki Kochane !!!!!

Ilonko i Ty juz centymetr rozarcia Superrr !! Doczekasz sie juz niedlugo !!

A ja bylam znowu w szpitalu bo mialam skurcze w piatek wieczoram juz 5 godzin . I okazalo sie ze mam bialko w moczu . No i co ??? niestety antybiotyk musze brac bo mam zapalenie drog moczowych Ciagle cos . Ale skurcze nie minely ...mam nadal ..ale juz troche mniej .

MIlego dnia MAjoweczki !!!!

aga dzieki za mile slowa ale moja corka jest okropnie uparta i jestem prawie pewna ze urodze po terminie u sloneczka bedzie to raczej szybciej niz u mnie zreszta sasiadka mowila mi dzisiaj ze dziewczynki rodza sie po terminie myslalam że ze zlosci wytargam ja za wlosy

witajcie mamusie
ja dziś byłam u lekarza bo zaczęłam strasznie w nocy wymiotować i się pocić, miałam temperaturę, ale stwierdził, że wszystko ok. Po prostu tak reaguje organizm. Rozwarcie cm

w piątek mam położną w domu na wizycie i powiedziała, że jeśli coś się ruszy to rodzimy w weekend bo mam bardzo dojrzałe łożysko.

ja tez mialam dzis badania kontrolne u poloznych, i jak zwykle nie dowiedzialam sie nic czego bym nie wiedziala wczesniej. ale cos slabo sie dzis czuje, chyba sie przespie troszke.

no a nasze majoweczki zaczynaja powoli sie pprzygotowywac do porodu. czyli teraz juz nic tylko cczekac jak szybko nasze maluchy beda z nami

Dzień dobry dziewczyny! Oj Wam wszystkim tak śpieszno,a ja odstawiłam leki na podtrzymanie i nic... Żadnych skurczy - a wcześniej były takie bolesne Szyjka też się nie skraca,ale lekarz mówił,że na ogół po takich lekach dziewczyny jeszcze rodzą po terminie. W sumie mi się nie spieszy - w ciągu tygodnia-dwóch dopiero zakończą się na dobre remonty. Jestem zmęczona,bo wczoraj i dzisiaj zakładali instalację elektryczną - coś im tam nie pasowało, nawiercili otwory w ścianach i... wszystko mi zakurzyli. Muszę od nowa prać wszystkie ciuszki, pościel, moskitierę. Ech... Ale za to przesypiam całe noce,nawet nie wstaję w nocy do łazienki :-D To chyba ze zmęczenia Uważajcie koniecznie na siebie,bo poród może się zacząć lada dzień - a może lada chwila Ściskam Was gorąco i życzę jak najszybszego porodu.

no ilonka to moze mnie wyprzedzisz fajnie by bylo bo ja chce 5.05 haha
no wymioty to wiem ze nie jest dobrze, pocienie sie to cialo oczyszcza sie z toksyn.

julcia dziwne ze Twoj lekarz od tak zmienia ciagle date porodu! hm..

natmur ja wczoraj chodzialm jak leptyk, przespalam sie i owiele lepiej sie czulam, nawet bole minely.

oh aga wspolczuje ze jeszcze cos wynalezli, ale bedzie dobrze no skurcze 5 godzin to juz sa dlugie.

gold_butterfly a zlozylas te mable czy mezowi zostawilas?myslam ze juz masz po remoncie, to sie kobito nasprzatasz ciagle cos robia...

A ciągle remonty - na dworze robią dobudówkę - balkon. Niby pokój nasz i dziecięcy był zrobiony, pomalowany, wszystko wniesione - została tylko elektryka i... Okazało się,że źle kable są pociągnięte i chyba będą musieli rozwalać ścianę. Czyli jeszcze raz trzeba wszystkie meble wynosić, no i żeby było weselej - kupić nowe płyty i jeszcze raz malować. Zwariuję. Szafek nie ruszałam,bo okazało się,że trzeba je zbijać i nawiercać otwory,więc leżą (od soboty),bo nie ma komu ich złożyć - mąż wraca o 18-19 i walczy z remontem przedpokoju. Śpię w kuchni - mam wszystkie szklanki, serwis obiadowy, przetwory itp. rozwalone na podłodze, mało człowiek się o to nie zabije,bo nie ma gdzie nogi postawić. Jeżeli okaże się,że faktycznie trzeba rozwalać nasz pokój i dziecięcy, to się pakuję i robię - pa,pa. Miało być wszystko skończone miesiąc temu. A teraz...? Muszę nawet torbę do szpitala jeszcze raz pakować,bo też cała się zakurzyła - w środku wszystko jest w pyle. Nie ma kto pomóc,więc szoruję na kolanach podłogi, ciągle wycieram kurze - a po chwili i tak znowu wszystko jest szare, gotuję, chodzę z ciężkim praniem po stromych schodach. Sorry,że się tak wyżalam,ale nie mam już sił. Dzisiaj okaże się,czy nie lepiej wyjechać do rodziców. Mam nadzieję,że jak urodzę,to chociaż będę miała gdzie położyć dziecko.

dziewczyno ty sie pakuj i wyjezdzaj i zabierz ze soba przynajmniej ubranka dzieciece bo ty sie wykonczysz praniem tego ciage. Podziwiam cie ze jeszcze rade dajesz tak robic, mi juz sie na zakupy isc nie chce czy obiadu ugotowac a ty cale dnie w ruchu, taka kobieta to skarb w domu:)

W takiej sytuacji każda kobieta usiłowałaby doprowadzić dom do porządku,gorzej,że jest to syzyfowa praca. Wczoraj przyjechała koparka wyrównywać teren - hałas przeraźliwy, dzisiaj od 7 rano ciągle słyszę wiertarkę. Od tych hałasów tętno mi skacze znowu do 170. Siedzę i płaczę,bo naprawdę mam dosyć, a mąż biedny nic na to nie poradzi. Nawet nie wchodzę teraz do dziecięcego,bo jak zobaczę całe zakurzone łóżeczko - robole nie pomyślały,aby zakryć,a mnie przy tym nie było, to już załamię się zupełnie.

Sloneczko dziekuje !!
Tak wogole to polozne mowily ze te skurcze sa najpewniej od tego zapalenia drog moczowych , ale ja biore juz trzeci dzien antybiotyk ...a skurcze sa Jak cos porobie oczywiscie . Dzis np po naprawde krotkim spacerku , znowu mam skurcze .
co sie dzieje !!!
Ja dopiero 35 tydzien a kto wie czy ja nie urodze pierwsza dziewczyny

Juz mam dosc ...bylam juz dwa razy w szpitalu ..gdzie spedza sie tam po 4 godziny .... i to nie to ze jest to badanie ...tylko jeszcze czekanie na lekarzy .

gold_butterfly, natmur ma racje powinnas sie spakowac i wyjechac do rodzicow, nie powinnas tyle robic. Jeszcze znajdziesz czas zeby posprztac. a jak tu posprzatasz i za 10 min masz znowu to samo to tylko sama sie meczysz, i tak jak mowisz nikt Ci nie pomoze.
Napewni ten remont tak planowaliscie zeby nie wszystko na ostatnia chwile wyszlo tak jak wyszlo ( tak jak piszesz ze juz przed miesiacem mialo byc skonczone).
A pozatym w takim kurzu i halasie nie powinnas byc!!!!!!

aga ja tez jak w sobote bylam w szpitalu to tez 2 godziny tylko na lekarza czekalam zeby mi powiedzial ze jak chce to moge zostac a ja i tak pojechalam do domu..
ale wlasnie to czekanie, wiesz oni maja czas, oni sie nie przejmuja..
a moze wlasnie od tego zapalenia tak masz, bo wszystko wrazliwe jest i podraznia. Ja tez jak cos zrobie odrazu mam skurcze o chodzeniu ( dzis troche lepiej) ale nawet mowy nie bylo od soboty wieczora.
no 35tc to troche za wczesnie na rodzenie, poczakaj mumusiu jeszcze troche a przynajmniej nie przemeczaj sie skoro jest taka sytuacja!

a co tu tak cicho???
gold_butterfly pewnie bidulka sprząta,
a co z reszta czyżby porodówka????