Mamusia WRZESIEŃ2010

Tak Martuska, satysfakcja jest najważniejsza, a jak miło gdy tuż za nią ustawiają się pieniądze A ja dowiedziałam się dziś z pewnego źródła i w tajemnicy, że uczniowie bardzo chcą ze mną pracować w szkole, ponoć mówi się że jestem surowym i wymagającym nauczycielem, ale ciekawie wykładam tę moją historię serce rośnie, gdy ktoś jest wstanie docenić trud włożony w przygotowanie lekcji! moim "sekretem" jest to, że ani nie gadam przez całe 45 min, ani nie karzę przepisywać podręcznika do zeszytu, tylko aktywizuję uczniów do myślenia, i korzystam z różnych gier i zabaw, żeby umilić czas na zajęciach

hejka!!
jak milo czytac ze u Was coraz lepiej
u mnie wrecz odwrotnie - jest coraz gorzej- nie wiem czy wyjdziemy z tego kryzysu - czas pokaze narazie jestem zalamana:(
szkoda slow-szkoda tylko dzieci:(

batmaniku, głowa do góry, to nie pierwszy wasz kryzys, a wy jesteście ze sobą dłuższy czas, a nie od wczoraj, znacie się więc łatwiej będzie się wam dogadać. Nie martw się na zapas, doświadczenie uczy, że przy dobrych chęciach obojga, każdy kryzys da się zażegnać, szczególnie przy dwójce cudownych maluchów!

cześc . Batmaniku nie smutaj się i ty dasz radęz tym wszystkim to wszystko przejściowe. głowa do gory .

Marysiu tez chciała bym aby wszyscy nauczyciele byli tacy jak ty ,bo przecież nie do każdego ucznia da się dotrzeć przez podręcznik i gadanie na lekcji . ja znam kilku nauczycieli co są nimi z prawdziwego powołania ale i tez znam taka panią co pomyliła zawody totalnie i tylko się wyzywa na dzieciach i ma problemy emocjonalne ze sobą . i jak ktoś taki może dzieci uczyć .
Martuska fajnie ,ze masz tyle siły żeby zmieniać prace i tak trzeba trzymać trzeba prace znaleźć taka co by dawała satysfakcję i poczucie wartości. trzymam kciuki . u was z K. juz lepiej dogadujecie się ze sobą? u nas tak sobie chu-stawka emocjonalna ciągle trwa . i wiem ,ze to jeszcze długo potrwa zanim sie pozbieramy i ułożymy sobie to na nowo . mój jest cudownym ojcem dla dzieci ,tylko ma problemy których sam nie umie rozwiązać i wtedy sięga po inne środki oszukując samego siebie i cała nasza rodzinę . on nigdy na mnie ręki nie podniósł i ludzie się dziwią czego ja jeszcze od niego chce . doszłam do wniosku ,ze nie tylko odwyk się przyda ale terapia małżeńska jest tez wskazana . ale co z tego wyjdzie czas pokaże . nic tak od razu nie da się naprawić i trzeba ,żeby 2 os, nad tym pracowały .

Batmanik pewnie że się wszystko poukłada zobacz na mnie.. Ja rozstałam się z Krzyśkiem i to był taki bodziec który baaardzo pomógł teraz nasz związek jest o wiele wspanialszy i czuję że ta miłość się umocniła że teraz wszystko przetrwamy- z Wami będzie tak samo kryzys minie i wszystko się poukłada. Czasem trzeba do tego wszystkiego trochę dystansu.

Marysiu ciekawe bardzo te Twoje zabawy edukacyjne chciałabym w czymś takim uczestniczyć napewno było by ciekawie a za historią raczej nie przepadałam bo nikt z nauczycieli nie rozkochał mnie w niej ... Same nudne babki miałam.... A jedna taka której nigdy nie zapomne na spr. mieliśmy książki pootwierane na kolanach ściagało się aż miło a ona nic.
Cieszy mnie że uczniowie lubią Cię jako nauczyciela i że mają w Tobie autorytet bo to bardzo ważne.


Raczku terapia małżeńska nie jest wcale złą sprawą może dużo pomóc. Ja gdzieś tam głeboko myślę że Wam się uda wszystko wróci do normy tylko trzeba na to czasu. A z K. układa mi się bardzo fajnie, od miesiąca się nie kłócimy , nie wyzywam go , nie podnosimy głosu na siebie co kiedyś było nie do pomyślenia w ciągu jednego dnia także jest gites;))

W pracy czasem jest tak, że tam gdzie zaczynają się pieniądze, kończy się pasja i zaczyna zarabianie. Wiadomo że n-le nie zarabiają źle, ale też wielu olewa uczniów, co dla mnie jest wielkim błędem. Żądając szacunku dla siebie, należy w pierwszej kolejności dać go innym. Mówię to moim uczniom zawsze na pierwszych zajęciach, a poźniej zbieram tego plon A z tymi naszymi chłopami, to czasem szkoda gadać, raz można góry razem przenosić, a raz to chciałoby się zabić wzrokiem. jak to dobrze, że tych pierwszych chwil w życiu jest więcej, bo człowiek może sam się do dobrych wspomnień uśmiechać, i łatwiej jest przetrwać trudniejszy czas. a wiadomo, że prędzej czy później wszystko ulega zmianie, wasze relacje również. Mam nadzieję, że zgodzi się twój na terapię i wszystkie problemy rozwiążecie z pomocą specjalisty, albo co lepsze, uda wam się samodzielnie z tym uporać.

Dziewczyny, czy któraś z Was stosuje mleczko GERBER 3 ? Orientujecie się jakie są ceny i w jakich sklepach jest dostępne?

Kochane minął mój pierwszy dzień w nowej pracy i było super;))
Już mam swój własny identyfikator ze zdjęciem , było szkolenie super mi czas minął jestem zadowolona!!

andzia, niestety ja nie próbowałam, kupuję bebiko.
Martuska, bardzo się cieszę że jesteś zadowolona. Teściowa nadal będzie zajmowała się Mikim? bo to chyba mama K. się nim zajmowała, czy Twoja? już mi się pomieszało

Marysiu mama Krzyśka się zajmowała Mikim i dalej się będzie nim zajmowała na zmianę z Krzychem

Ja powiem Wam że kupuję Małemu już od jakiegoś miesiąca normalne mleko w proszku z Gostynia i na każdym zaoszczędzam jakieś 6 zł ;P

Martuska, nasza pediatra uważa, że do 3 roku życia maluchy najlepiej mieć na modyfikowanym, bo jest mniejsze podobieństwo że dziecko się uczuli. Zwykłego mleka nie podaje małemu, nie licząc jogurtów naturalnych, danonków i od czasu do czasu budyniu, bo bardzo pilnuję, żeby nie jadł żywności z konserwantami.
martuska, spójrz na to

Główne różnice między mlekiem krowim i modyfikowanym:
-Mleko krowie zawiera większą ilość białka, tłuszczów nasyconych a także sodu, fosforu czy potasu. Jego "minusem" jest niewielka ilość żelaza, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach: A, D, E oraz Wit. C a także nieznaczny poziom nienasyconych kwasów tłuszczowych.

Mleko modyfikowane jest pomniejszone o ilość białka, nasyconych kwasów tłuszczowych oraz sodu. Dodatkowo modyfikacja polega na wzbogacaniu w witaminy ( w tym A, E, D3, K i C) oraz składniki mineralne: wapń, żelazo, cynk, mangan, miedź, jod, selen. Zawiera ono dodatkową ilość długołańcuchowych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych a także wspomagających pracę układu pokarmowego prebiotyków i probiotków. Również wartość energetyczna dopasowana jest do wieku dziecka.
Jeśli chodzi zwykłe mleko w proszku, na rynku dostępne są: mleko w proszku pełne oraz mleko granulowane odtłuszczone. Mleko w proszku pełne to 26% białka, 38% laktozy-cukru mlecznego, 26% tłuszczu, oraz 490 kcal/100g produktu. To drugie zawiera 35,7% białka, 51,2% laktozy, 1,25% tłuszczu oraz 355 kcal/100g. Oczywiście są to wartości odżywcze suchej masy (samego proszku).
Jeżeli decyduje się Pani na wprowadzenie mleka krowiego, a dziecko będzie dobrze je tolerować, radziłam kupować mleko płynne.
W razie potrzeby można niekiedy zastąpić je mlekiem w proszku, wsypując ok. 10g - 2 łyżeczki proszku/100ml wody, jednak w tym przypadku trudniej jest kontrolować ilość dostarczanych składników odżywczych.

hejka
u mnie wszystko po staremu...
mojemu powiedzialam ze ma co chcial wiec mnie stracil i bede z nim tylko dla dzieci...
bylam z igorem wczoraj na badaniach - jaki on dzielny wogole nie plakal a szukali mu igla zyly a wkoncu 3 probowki pobraly z paluszka a ten siedzial i patrzyl co sie dzieje:)
dzis maja byc wyniki
mnie choroba dopadla- wczoraj to z zimna sie trzeslam:(
a tak to nic poza tym..
ach co do mleka to mam bebiko2 do sprzedania 6opakowan do sprzedania...
milego dnia!!!

ale tu cisza- czyzby i ferie od forum??
Marysiu ostatnio bralas tel w plusie? w mixsie?? jaki??musze tez wymienic tzn chce;) i jutro sie wybieram zobaczyc co maja
Igor ma wyniki dobre a wiec zamiast wody z sokiem dostaje sama wode i nie protestuje - kiedys mi z nim tak latwo nie poszlo
a uparty jest i jak cos sobie uoatrzy to juz koniec- kupilam mu smoczek ktorego nie chce choc tez jest kauczukowy- dzis moj kupil mu butelke ale z ustnikiem to napil sie z dwa razy i na tym koniec- tyle odbrze ze jak mu smoczek ze starej przyktrece to chce z niej pic- urwis jeden:)
piszcie co tam u WAs???

U mnie cóż lipa trochę z tą pracą bo jest nastawienie na mega mega wyniki a ludzie nie zabardzo ten nasz produkt chcą kupować a jak już biorą to abonament za 50 zł, a o abonamencie za 100,200 czy 300 zł mogę sobie tylko pomarzyć;/


Zobaczymy jak to będzie narazie mam mnóstwo materiałów i na następny piątek będę miała test z tych szkoleń więc trzymać kciuki