Mamusie LUTY 2017

prościej będzie jak ty wstawisz tabelkę do swojego postu na pierwszej stronie może by tak dodać jeszcze nasz wiek ile mamy dzieci czy to pierwsza ciąża czy kolejna to takie propozycje co myślicie

Cześć dziewczyny! Ja niestety zdycham totalnie... Weekend to był koszmar... Wymioty mdłości i upał... Nie mam mocy... Jak trochę się ogarnę to będę aktywniwjsza. Moja córa biedna sama sobie... Oczywiście się staram ale kiepsko mi idzie. troszkę plamie, ale to chyba przez przygody w weekend. Po południu w sobotę byłam z Isia na festynie, nagle się zerwał wiatr straszny wiec bieglysmy do samochodu. . No i jak jechałam ( na wsi) niestety na drodze gałąź spadła taka wielka i droga zablokowana... Więc musiałam ja jeszcze przesuwać żeby przejechać... żadnego samochodu żeby pomóc i brak zasięgu żeby męża ściągnąć. No efekt trochę mocniejsze plamienie. Dzwoniłam do gina, jak się nasili to mam dzwonić. Na szczęście tylko troszkę potem. Juz się nie mogę doczekać środy i wizyty.
Ktoś jeszcze ma na dziś wizytę prawda?
Masuska śliczna tabelk!!! Mi wstępnie wychodzi na 20.02. Ale to gin jeszcze w środę powie.
Jak widzę to dużo Nas z podobnego rocznika, ja też 87. Podobno są jakieś tabletki na wymioty na wymioty na receptę. W środę zapytam gina bo ja musze chodzić do pracy.
Będę czytać na bieżąco ale z pisaniem będzie gorzej.

ja dokładnie bede wiedziała w środe wstępnie na 1 marca

Cześć dziewczyny my z młodszym synkiem wstaliśmy o 9.30, starszy wstał wcześniej i nawet sam sobie zrobił śniadanie dla siebie i siostrzenca Ja mam wizytę w czwartek, nie wiem czy to nie za wcześnie, ale moze cos będzie już wiadomo.

Sander, oszczędzaj się w miarę możliwości i odpoczywaj. Mnie od wczoraj boli bardzo lewa pierś. Ledwo co mogę się dotknąć. A jak Wasze samopoczucie?

Agnesias i Asienka witajcie w naszym zacnym gronie
Moje hormony szaleją popadam że skrajności w skrajność mogę się śmiać a za 5 min płakać po czym znowu za 5 min się śmiać . cierliwosc tracę w ekspresowym tempie co odbija się na mezu i synu . Dzisiaj krzyknelam na syna A za parę minut się rozbeczalam bo nakrzyczalam na niego .
A do tego jeszcze boli mnie brzuch
Chyba mam dzisiaj dzień Marudy plus jest taki że wkoncu jest chłodniej trochę

Mena, wahania nastroju są jak najbardziej wskazane. Ja też tracę szybko cierpliwość. Mnie na szczęście brzuch przestał boleć i teraz juz jest dobrze. Mam tylko straszne zaparcia.

jaki widac z cierpilwością kazda z nas ma problem... ja też mnie bolał brzuch jakiś czas temu a teraz juz nie.z objawów to bolace piersi jedynie i brak @

Ja to się strasznie boję, że znów bedzie pozamaciczna. Już widzę u siebe wszystkie objawyz tym związane

Agnesis, chyba każda się o coś martwi, ale bądźmy dobrej myśli

Wyczytałam że kolejne dziecko rodzi się szybciej, tzn poród trwa krócej. Bardzo mnie to ucieszyło. Ale będę musiała się śpieszyć do szpitala, bo syna rodziłam w 2,5 godziny

No a mi z dolegliwości to zostały te ciekawe emocje, pojawiły się zachcianki no i brak @. Piersi nie są nabrzmiałe, tylko trochę tkliwe i mdłości sporadycznie, w sumie od kiedy zaczęłam brać Duphaston to mi wszystko przeszło.

Cześć dziewczyny!

Ja dziś w bardzo kiepskim nastroju Wyobraźcie sobie, ze zakręciło mi się w głowie i spadlam dzis z kilku schodków Kość ogonowa cala mnie boli Od razu zadzwoniłam do lekarza. Niby mnie uspokajał ze z maleństwem na pewno nic się nie stało, bo jest bardzo dobrze amortyzowane przez macicę, ale i tak cholernie się martwię Każą się maksymalnie oszczędzać i obserwować

Co do tabelki to super pomysł. Widzę, ze chyba mnie jeszcze tam nie ma Mi z tych internetowych kalkulatorów wychodź 23 luty. Ale i tak dokładnie dowiem się pewnie 14 lipca. Mam już 6- letniego synka

Acha, jeszcze rocznik Jestem 83 32 latka

Milano, myślę, że nic maleństwu się nie stało. Jest jeszcze malutkie, gorzej by było np. w 9 miesiącu. Ja spadłam ze schodów w 8 miesiącu i wszystko skończyło się dobrze. Także nie martw się, bo każde zamartwianie tylko szkodzi maleństwu. Wiem łatwo mówić, bo ja też się martwie o różne rzeczy, ale staram się

Ja jestem z 1982 roku, więc blisko jesteśmy

Milano ja w tamtej ciąży w 8 albo 9 msc 2 razy tego samego dnia przewrocilam się na śniegu bo ślisko było i na szczęście mojemu Chrabaszczowi nic nie było więc Twoja Fasolka też jest na pewno bezpieczna- ma jeszcze dobra amortyzację