Mamusie LISTOPAD 2017

Maja, Tobie łatwiej jest bo już trzecie dzieciatko w drodze i zawsze cos zostaje po poprzednich dzieciatkach. Ja przy pierwszym to chyba oszaleje:p bede kupowac wszystko aby nic nie zabraklo:p ja zaczynam od zera. Nawet nie mam pojecia ile tego kupic. Ale mam nadzieje ze z czasem dojde do ładu i składu

hej dziewczyny, ale tu cisza.
Tatinka ja przy Oskarku tez szalałam z zakupami, tak to juz jest przy pierwszym dzidziusiu
heatherawróciłaś? I jak udały sie wakacje???Opowiadaj tu nam
jJa w srode mam gina i znów zobacze swojego maluszka.A jutro idziemy z synkiem do dentysty.

no niestety tak to jest że przy pierwszym dziecku nic się nie wie. Ale zgodzę się z Mają bo każde dziecko jest inne i co innego jest potrzebne dopiero po porodzie się okaże. Ja np pampersy na początek kupowałam pampersa, po jakimś miesiącu przechodzę zawsze na dada ale trzeba patrzeć bo niektóre dzieci uczula. Kosmetyki do kąpieli na początek też kupie butelkę emolientu a potem pewnie z nivea. Do włosó z zjajki na ciemieniuchę, a reszt jak ablsam, krem na odparzenia to z nivea najbardziej mi pasuje. Laktator mam elektryczny i akurat z córką mi się przydał bo odciągałąm sobie i mroziłam w razie jakiś wyjść z domu bez dziecka. Na pewno przyda się termometr elektryczny. Do odciągania gili mam odciągacz elektryczny Haxe i dla mnie jest mega. Wszyscy polecają katarek do odkurzacza ale mi by się nie chciało za każdym razem wyciągać odkurzacz i podłączać a tu tylko naciskam i działa Planuje karmić piersią jak resztę dzieci ale tak gdzieś z pół roku, potem zawsze przechodzę na bebiko bo ma dobry skład a nie jest drogi. Rożków dla dzieci nie lubie i nie używam ale wiem że niektórzy sobie chwalą

Wypad udał się mega !
w piątek wyjechaliśmy najpierw do minizoo mega było bo tak się chodzi i można wchodzić bezpośrednio do różnych zwierząt głąskać i karmić i nawet jak ktoś chce to mógł na ośle jezdzić Mieliśmy marchewki i jabłka i karmiliśmy i głaskaliśmy O 15 byliśmy już na domku. Domek też okazał się w super stanie i do tego było pełne wyposarzenie, tv, radio, kuchenka, lodóka, sztuczce, talerze, czjanik, garnki no wszytsko a za taką cenę że hej W fajnym miejscu bo ogrodzony drzewkami więc była cicha i spokój, z dojściem do jeziora z altankami, grilem, miejscem na ognisko, huśtawkami i pomostem. Do dyspozycji mieliśmy też łódki i kajaki W piątek było cały dzień pogoda i tak z 22 stopnie więc też dobrze że upałów nie było bo by mi było źle. Zrobiliśmy grila i siedzieliśmy nad jeziorem. W sobotę też było tak samo gril i mąż z kolegą wzieli chłopaków na łódkę Bo my ogólnie byliśmy z parą znajomych któzy mają syna 4 lata i cókę pół roczną. Dopiero po 17 zaczęło padać to siedzieliśmy w domku. W niedzielę od rana słonce znowu więc znowu nad jezioro dzieci się wypluskały i pływaliśmy na kajakach. I po obiedzie po 16 już wróćiliśmy do domu.
Tylko jedna rzecz byłą zła bo w piątek mąż z kolegą i chłopcami poszli na spacer po okolicy i nasz pies z nimi poleciał i jakiś samochó go potrącił. Pies padł i leżał sztywny mąż myślał że już nie żyje :/ Szybko polecieli z nim do pobliskiego weta ale wyszło że na szczeście tylko skórę ma zdratą pod przednią łapą a był taki bo był w szoku. Wet go zszył i kazał nie ruszać przez dzień żeby leżał w spokoju, na drugi dzień już było ok bo zjadł nawet i już wstawał. Teraz chodzi na 3 łapach i M dzisiaj bierze go do naszej wet na kontrolę. Całę szczęście że tak to się skończyło

heathera czyli z jednym małym ale..., wypad udany, ja to sie zawsze najbardziej ciesze jak dzieciaki zadowolone, bo my matki to juz chyba tak mamy ze zawsze patrzymy na dzieci a pozniej na siebie no chyba ze ja tak mam tylko
A ja dzis maluchy zabałam do Mc donaldu, troche pobiegały zjadły frytki wypiły cole i wrócilismy do domu bo na placu zabaw do poludni nie dało sie wytrzymać, tak słonce piekło a nad wode samej to mi ciezko jechac i ich pilnowac a mój na nocki pracuje do poludnia spi o 17 wychodzi do pracy i dopiero wekend bedzie miał wolny dopiero.

No pewnie ze dzieci najważniejsze a tu kilka fotek

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Heathera zazdroszcze Wam takiego wypadu:)

Heathera po fotkach to dopiero widac ze wyjazd udany i dzieci szczesliwe
A ja sie zastanawiam co dzis na obiad zrobic.

no no Heathera widać wypad udany i rodzinka szczęśliwa

Ja miałam dzisiaj "wielkie" plany zakupowe - jakieś ciuchy i buty + duże zakupy spożywcze , wsiadam pod blokiem do auta a tam "pssst" ... padł akumulator pffff ..... i jedyne co to poleciałam do najbliższego spożywczaka , u mnie dziś na obiad (póki co w planach) pulpety w sosie pieczarkowym - mało ambitne ale smaczne ale kupiłam fasolkę szparagową , jak zobaczyłam w sklepie nie mogłam się oprzeć

wtryniłam właśnie 4 kromy z pasztetem i pomidorem , a w zamrazarce czekają lody śmietankowe mam ostatnio apetyt nie ma co