STARANIE O CIAZE cz.2

studentkae, no aż mi głupio!!!

Nati, i powinno

dawaj tego testa tutaj lepiej!!

No właśnie nie chce się wyświetlać:-(zmniejszyłam i dalej nic... Może to dlatego że ja z telefonu piszę.

nati Ty nam tu wymówek nie szukaj tylko kombinuj i ino raz wrzucaj testa

Iwonta wspaniały Twój synuś, buziakuję mocno

Ja tak na sekunde

Iwonta Synus przesliczny i odbicie tatusia:)) nie powiem ale jak pierwszy raz go zobaczylam lezki polecialy z Twojego szczescia

Ja dzis kolejny dzien krokiety jadlam a na jutro wlasnie zrobilam pierogi z miesem.
Ale padam na "ryj" od 7:30-15 w pracy pozniej w domu obiadek kapiel,i te pierogi na jutro w koncu usiadlam:((pomylam podlogi przepierdalam i nie mam siel az mi sie plakac chce a moj nawet nie zapytal czy mi w czyms pomodz:((zapierniczam jak glupi osiol on pracuje godzine dluzej bo do 16 i siada po kapieli padniety a ja na pelnych obrotach i w dodatku w ciazy:(nie kuma tego ze ja padnieta:(a jutro ciagnie mnie na impreze a ja w niedziele i sobote pracuje:((ehh chyba pojde pobeczec

Gravity, Kochana, trzymaj się cieplutko! Olej faceta, rób tyle ile potrzebujesz i nie patrz na niego! Nie znamy się ale myślami jestem z Tobą! pozdrów Maleństwo od nowej ciotki!

Gravity a rozmawiałaś z nim? Facet to ciężki typ. I nie jest z tych co się domyśla. Trzeba mu jasno powiedzieć co. Może zadziała? Próbowałaś?

nati, koniecznie powtórz test i to nie wcześniej niż za 2-3 dni. Chyba wiem o czym pisałaś, ale ledwo cokolwiek widać jak się długo wpatrzy. Nie nakręcam bo równie dobrze, może to być fabryczna kreska. Tak, że na dwoje babka wróżyła, życzę żeby kreski nabrały mocy
a po jakim czasie odczytałaś wynik?

gosia, po 3 zaczęło być coś widać a po 5 było już tak jak na zdjęciu, z tym że na żywo widać też słabo ale lepiej niż na zdjęciu...

Kochane ja mu juz atrykuly do czytania podsylam:(ehh szkoda slow
ciaza to przeziebienie:(

iwonta_kg Kacperek przecudny

missyy tulę mocno

nati.olsztyn trzymam kciuki za mocną, malinową krechę

studentkaae ja polecam Guajazyl, syrop

Gravity postaw nieco chłopa do pionu, bo tak nie powinno być gosia28 ma rację - może spróbuj powiedzieć, że trzeba zrobić to i to, może on tego nie wie...

Ja wzięłam dziś mojego chrześniaka na spacer do parku i tak super czułam się z wózkiem... A tu wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że to nierozsądne się teraz starać o dziecko

nati - no kurka, fakt baldzioch fest. Ale krosuje paluchy, żebyś nam za dwa dni maliny pokazała

Gravi - olać facetów, oni to jakieś mutanty czasem. Na imprę nie idź jak nie masz ochoty, odpocznij wtedy, zrób coś dla siebie. I Kochana nie szalej tak. Jak nie ogarniesz wszystkiego na raz to sie nic nie stanie. Powolutku tez się zrobi.

Anuuusia - jakie nierozsądne co Ty tu wygadujesz Ja Ci mówię - luz blus i bzykanko - i dobrze będzie

No a ja poćwiczyłam, dzieciaki śpią to czas na chwilkę dla siebie. Szkoda, że nie mam jakiegoś Karmi pod ręką. Relaksuję się przed weekendem, w niedzielę chrzciny więc będzie pracowicie. A u mnie to jak u Gravi - wszystko na mojej głowie.

Dziołszki, pisałyście tu o fajnych książkach. Zapodajcie jakieś tytuły to sobie zachomikuję. Bo się przyznam, że dopiero szarego przerobiłam, bo niby kiedy czytać. I tak mi się smutno zrobiło jak się skończyło. Więc muszę coś fajnego znaleźć, co mi umila dodatkowo chwile podczas karmienia Młodego, bo sobie wtedy czytam

Czesc dziolchy

Probuje czytac zeby byc na bierzaco ale jakos nic nie pamietam u mnie do du...py jutro pogrzeb mojego dziadziusia i musialam jezdzic i zalatwiac wszystko z mezem bo obiecalismy mojej babci ze sie tym zajmiemy boze jaki ten rok jest dla mnie ciezki i niesprawiedliwy czy kiedys w koncu zacznie sie cos dobrego dziac sorki ze smuce postaram sie nadrobic Wasze posty w przyszlym tyg

papa :*

Iwonka,ja jeszcze nie gratulowalam... Synuś-cud miód-malina ucałuj Kacperka od ciotki

Patrizia trzymaj się

Dave no trochę nierozsądne... Od 1 września jestem bezrobotna, pracy na celowniku na razie nie widać (może coś się uda w jakiejś szkole językowej, ale to na umowę zlecenie), gdzieś tam w tle zabieramy się powoli za budowę domu (a w sumie to za załatwianie tych wszystkich zezwoleń), na co wiadomo trzeba worek pieniędzy Mężowi psuje się auto, myśli nad kupnem nowego. Mieszkamy w domu z moimi rodzicami i dziadkami (taki dom wielopokoleniowy) i nowy lokator mógłby być nieco kłopotliwy dla nich... Ehh życie