Moje śliczne Aniołki

Na pewno iwonta_kg miło spędzicie czas, aż wam zazdroszczę bo bardzo lubię góry ale niestety w tym roku nie dam rady jechać bo brzuszek mi już ciąży.
Kłótnie teraz nic nie dadzą, potrzebujecie bliskości i wzajemnego zrozumienia, oboje ponieśliście ogromną stratę ale z czasem nauczycie się z tym żyć

Wróciliśmy z Tatr i było pięknie między nami! Na nowo się zbliżyliśmy do siebie i miło spędzaliśmy czas...

Jutro idziemy na cmentarz. Krystianek jutro miałby 2 miesiące... ;( ;(

KOCHAM CIĘ SYNECZKU I ZAWSZE BĘDĘ O TOBIE PAMIĘTAĆ!!

wiem kochanie jak to jest Mateuszek i Adrianek za 8 dni skończyliby pół roku Boże a mi się wydaje jakby to wszystko wydarzyło się wczoraj.... Tak mi strasznie źle...

iwonta_kg cieszę się bardzo, że między wami się poukładało i jest znowu super. Tak trzymajcie bo macie tylko siebie
Tak to już jest, mija miesiąc, drugi, trzeci, rok, dwa... a nam zostało tylko odwiedzać nasze aniołki na cmentarzu i żyć dalej...Z czasu popłynie gorzka łza...

Dobrze że u was się poukładało u mnie wręcz odwrotnie teraz myślałam że to będzie już ten szczęśliwy cykl a jak znów przyszła @ to coś mi się tak porobiło że przeszła mi ochota na sypianie z mężem bo stwierdziłam że i tak w ciążę nie zajdę więc to bezcelowe...

sylwka727 bo to wszystko dlatego, że w głowie masz tylko jeden cel : zajść w ciążę. Ja tak miałam przez 6 lat a kiedy odpuściłam i już zrezygnowałam zaszłam a teraz ostatnio to wręcz nie chciałam zachodzić, postanowiliśmy z mężem, że po dwóch stratach dość mamy bólu i cierpienia no ale los chciał inaczej i w grudniu zaszłam w kolejną ciążę, bałam się jak cholera i w sumie nadal się boję ale odkąd poczułam ruchy, odkąd na usg wyszło, ze maleństwo jest zdrowe potrafię się już tym cieszyć a na początku nie cieszyłam się wcale.
Więc wyrzuć kalendarzyk, nie sprawdzaj temperatury i nie licz dni cyklu, po prostu idźcie na żywioł i nie stresujcie się jak przyjdzie @, nic na siłę, musisz odpuścić bo inaczej psychika cię blokuje i dlatego nie możesz zajść w ciążę. życzę powodzenia następnym razem, tylko nie spinaj się, że tym razem musi się udać - przyjdzie odpowiedni moment to się uda

Sylwka, Monia ma rację. Ja też tak miałam przez pół roku. Po każdym stosunku chciałam lecieć do apteki po test bo tak pragnęłam być w ciąży. Ale mój mąż mnie od tego odciągał. Ale i tak w ciągu tych 6 miesięcy od kiedy przestałam brać tabletki robiłam test chyba z 20 razy!! Teraz po porodzie przerzuciłam się na plastry. Kochaliśmy się normalnie będąc w górach. Raz wogóle plaster mi się odkleił Ale przykleiłam go spowrotem. Teraz w tym tygodniu powinnam dostać miesiączkę. Jeśli nie dostanę idę po test...

KOCHAM CIĘ SYNECZKU I ZAWSZE BĘDĘ O TOBIE PAMIĘTAĆ!!

Macie dziewczyny rację wszystko w swoim czasie podejrzewam że miałam jakąś blokadę psychiczną i dlatego nie wychodziło nam bo w tym cyklu poświęciłam się całkowicie diecie i co?
\ teściorek z dzisiaj to już 3 od niedzieli robię codziennie i codziennie ciemniajsza krecha a pojutrze do ginki na wizytę

sylwka727 moje gratulacje, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę , teraz na pewno wszystko będzie w porządku - musisz dbać teraz o siebie i swoją fasolkę
Ja wczoraj byłam na usg - 32 tyg - synek rośnie wzorowo i najważniejsze, że jest zdrowy, waży 1922g no i na koniec sierpnia będzie już z nami
A ty kochana informuj nas na bieżąco co u ciebie i maleństwa

Zazdroszę wam dziewczyny...

I bardzo gratuluję przyszłym mamusiom

iwonta_kg ty też napewno niedługo zobaczysz dwie kreski na teście, minęlo nie całe dwa miesiące - najpierw sama musisz dojść porządnie do siebie abyś mogła swojemu maleństwu zapewnić jak najlepsze warunki do rozwoju, natura sama wie doskonale co robi i jak uzna, że już czas - to będą dwie kreseczki, trzymam za was kciuki

Wiesz że te same słowa powiedział mi ginekolog?

Narazie się zabezpieczamy. Mam te plastry ale niedługo chcę je odstawić.

Widzisz jaki mądry ten twój ginekolog - prawie tak samo jak ja
Kiedy będziesz się czuła na siłach fizycznie i psychicznie faktycznie odstaw plastry i wtedy nawet się nie obejżysz jak w twoim brzuszku zagości maleńka fasolka a wtedy nie zapomnij się nam pochwalić

Iwona słuchaj Moni bo dobrze mówi u nas nie była żadnych przeciwwskazań a staraliśmy się prawie pół roku o naszą fasolkę ale jak już zaczniecie się starać to znajdź sobie jakieś dodatkowe zajęcie żeby nie myśleć tak o staraniach bo tak jak ja dostaniesz blokady i dłużej wam to zajmie ja sądzę że już dawno bym zaszła jakbym nie myślała tak obsesyjnie o tym

Sylwka wiem właśnie że nie trzeba o tym myśleć cały czas. My o naszego Krystianka też staraliśmy się pół roku.

Monia będzie pierwsze wiedzieć o moich dwóch kreseczkach kiedy się tylko pojawią Oczywiście po moim mężusiu

Myślę że maksymalnie we wrześniu możemy zacząć się legalnie starać