Trudna Teściowa

hahaha Marysiu ale mnie rozbawiłas
ja tesciowej nigdy nie dotknelam a co dopiero przytulic!! co to, to nie!!

Marysia27 napisał:

A może Teściową jak dzikiego zwierza trzeba oswoić? przytulić, powiedzieć coś miłego, pomóc ze szczerego serca, a ona odwdzięczy się tym samym?

dziki zwierz,to dziki zwierz ,a czegoś miłego powiedzieć się nie da, bo przecież moja to za chiny po ludzku nie rozumie ,że o przytulaniu nie wspomnę

Dzisiaj dopiero odkryłam ten wątek.
U mnie temat złej teściowej do niedawna wogóle nie istniał. Miałam takich teściów, że do rany przyłóż. Wszystko się zmieniło odkąd zaszłam w ciążę. No cóż, okazało się, że te 2 kreseczki na teście ciążowym nie tylko nas zmieniły, ale niestety całą naszą rodzinę też. Moja teściowa zmieniła podejście do mnie o 180 stopni. Wcześniej nigdy się w nasze sprawy nie wtrącała, a jak pochwaliliśmy się, że spodziewamy się potomstwa, to się zaczęło...
"Dobre rady" i inne mądrości życiowe sypią się jak z rękawa, chociaż ciążę znosiłam wzorowo, nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości, miałam rewelacyjnego lekarza, opiekę w szpitalu i moim zdaniem bardzo dobrze radzimy sobie zajmując się naszą Gwiazdeczką.
Niestety teściowa uważa inaczej...
Kiedyś to ja wyciągałam męża do nich na kawę, a teraz jak mamy tam jechać, to jestem chora. Ostatnio np. usłyszałam od teściowej, że powinniśmy jak najszybciej ochrzcić naszą córeczkę, bo jakby coś jej się stało, to nam ksiądz dziecka na cmentarzu nie pochowa.
Takich "mądrości" mojej teściowej mogłabym Wam tu dużo przytoczyć.

Az mi ciarki przeszly- co za powod. JA chyba bym sie nogami nakryla jakby mi ktokolwiek tak powiedzial. Masakra- wspolczuje

madzia,aż mi szczęka opadła a złość za taki "tekst" Twojej teściowej kipi mi uszami .

nie, no nie wierzę! jak jej w ogóle na myśl mogło cos takiego przyjść, nie wspomnę o mówieniu na głos!
moja też czasem powie coś z czego nie wiem czy się śmiać czy denerwować

Madziu widze ze zaczelas sie udzielac to i ja wam musze napisac ze wiele madrosci ktore tu przeczytalam ma i moja tesciowa hm.. czasami sie zastanawiam czy one sa takie same czy to ten wiek a wiec ja poprostu nie za bardzo toleruje moj t ale wczoraj jak dalam jej ponosic na rekach moja Silvie czego wczesniej nie robila to normalnie inna kobita po wizycie unas pojechala do domu i za jakies pol godziny przyjechala z pyszna jeszcze ciepla szarlotka no i bylam w szoku co do przytulania tesciowych nie jestem za ale czasem mozna je poskromic wystarczy dobry sposob chodz nie kazda sie uda

moja lenkę miała do tej pory 2 razy na rękach.Ja nie wiem,ale nie mam do niej zaufania.Jak widze jak się zajmowała i zajmuje 2 innymi wnuczkami .Kiedyś jak Lenka miala jak to ona mówi "czykawkę" czkawkę,to zapytała czemu jej noska nie zatkam, bo ona tak robiła .To ja jej na to,że dziękuję,wystarczy,że Lenka w brzuszku niedotleniona była.Albo tekst,jak Lenka kolki miała: "moje dzieci nigdy nie płakały" pffff.....

Ja też nie wiem jak można matce powiedzieć coś takiego o jej dziecku, ale teraz już wiem, ze po teściowej mogę się spodziewać wszystkiego.

W ciąży, jak wybierałam się z moim mężem na wesele do kuzynki, to mi powiedziała bezczelnie: "Synowa mojej znajomej z pracy, to też poszła w ciąży na wesele, a następnego dnia poroniła". Normalnie ręce, cycki opadają...

Edytka zna wiele takich "mądrych" wypowiedzi mojej teściowej, bo pisałam o nich mamusiom sierpniowym.

Ja tez nie mam zaufania do teściowej, odkąd zobaczyłam jak wyciąga moją 2-miesięczną Kruszynkę z fotelika trzymając ja tylko pod paszkami. Przecież wszyscy chyba wiedzą, że takie maluszki nie umieją trzymać główki sztywno i trzeba im ją podtrzymywać.
Na dodatek podczas tej operacji prawie uderzyła jej główką o uchwyt od fotelika. Jakby mój mąż nie zareagował, to by Mała zaryła w niego nosem. Ale teściowa oczywiście niezbyt się tym przejęła.
Od tej pory nie zostawiam jej z Małą samej nawet na 5 sekund.

Ifka, ja też słyszałam tekst o zatykaniu noska, bo moja Julitka ma czkawki dosyć często. Jak powiedziałam, ze moim zdaniem to nie jest najlepszy pomysł, że jej czkawka nie męczy, bo czasem nawet zasypia z czkawką, to usłyszałam, że "morduję" swoje własne dziecko.

buahahaha im dluzej tu czytam tym bardziej mysle ze dowcpiy o tesciowych nie powstaly bez powodu

sylwira1721 napisał:

Uwaga: Spoiler! [ Kliknij, aby rozwinąć ] [ Kliknij, aby ukryć ]

na szczescie moja teściowa takich rzeczy nie robi , ale i tak jej nie lubię... za co??
za wygląd chocby!!

hahaha sylvira luuuuuv juuuu!!!!!!

nie dogaduję się absolutnie z moją teściową więc ją ignoruje:D niestety 2 razy w tygodniu zajmuje się moim dzieckiem..więc tak do końca nie mogę jej ignorować