Mamusie Lipcowe 2013

dziubasek czekam to byl falszywy alarm chyba, chociaz co jakis czas mnie ostro zaboli.
Ide chyba spac, bo mnie meczy milego.

kasiak Przykre jest to, co piszesz... Rozumiem Cię doskonale, każda z Nas chciałaby czuć wsparcie, pomoc i zaangażowanie ze strony Naszych Połówek. Wiem, co czujesz. Mój D. często wyjeżdża za granicę, wszystko wtedy jest na mojej głowie i czuję się wtedy bardzo samotna, w całej sytuacji. Wyprawkę dla Małej właściwie kompletowałam sama, prawie wszystko, co związane z Jej przyjściem na świat było na mojej głowie. Kiedy On przyjeżdża wprawdzie nie jest źle, ale ja chciałabym spędzić wtedy jak najwięcej czasu razem, pobyć ze sobą, porozmawiać, cieszyć się tymi wspólnymi chwilami, których mamy ostatnio tak mało.. A jak jest najczęściej? Milion spraw do załatwienia, ciągłe telefony Jego kolegów i przeróżne wyjścia. Czasami mam ochotę siąść i płakać.. Wraca dzisiaj w nocy. Tym razem na dłużej. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej i narodziny Małej coś zmienią. Nie wyobrażam sobie ciągle zajmować Malutką sama i patrzeć na to, jak mój Facet zajmuje się wszystkim, tylko nie Tym, co powinno być teraz najważniejsze i stać ponad wszystko.
Trzymaj się, Kochana i rób wszystko, żebyście Razem byli zaangażowani we to, co teraz tyczy się Waszego życia. Mężczyzna musi zrozumieć, że nie tylko My jesteśmy od prania, sprzątania, gotowania i zajmowania się Dziećmi. To Nasze wspólne życie i wspólne obowiązki.. Nie dopuszczajmy do takich sytuacji, bo jako świeżo upieczone Mamy długo będziemy pamiętały te ciężkie dni, które przecież powinny być najpiękniejszymi w Naszym życiu.. W końcu to pierwsze dni z Naszymi Maleństwami

misskate z moim jest podobnie wpada tylko 2 razy w miesiącu na weekend i ciągle jest coś do załatwienia lub roboty i siedzi po szopkach i garazach a ja jak ciołek sama,już mu powiedziałąm że teraz dostanie wózek i moze se iść gdzie chce ale z mała.

I pytanie za 100 punktów czy którejś mąż pracuje w niemczech? Czytam co muszę mieć do otrzymania kindergeld i eltergeld ale trochę się gubie

No to widzę, że nie jestem sama...

siwa342 Mój D. pracuje właśnie w Niemczech, ale szczerze mówiąc, dopiero niedawno dowiedziałam się o możliwości takiej dopłaty i niestety jestem jeszcze zielona w temacie, więc nie pomogę...

Kasiak Tak to jest z niektórymi facetami że olewaja zajmowanie się dzieckiem i myśla że kobieta się wszystkim zajmie.mój genaralnie dużo pomaga nie mogę narzekać ale sama jestem ciekawa jak będzie z dzieckiem, chce od początku go dużo angazowac żeby potrafil się zająć wszystkim samodzielnie. Zobaczymy jak wyjdzie

misskate ja już troszke sie dowiadywałam,przynajmniej wiem ile moge wyciągnac 184e + 300 e więc lepiej się troszkę pomęczyć,połazić i dostać pieniązki na dziecko bo to sporo kasy jak dla mnie,ale nie wszystko łapie

Kasiak No rzeczywiście - przydałoby się potrząsnąć Twoim Mężem. Niech odpuści sobie te wypady i zajmie się zona i synusiem! Bo e-ciotki nastrzelaja mu do d***
I nie smuc sie

Ja jutro mam w planach jechać na caly dzień do siostry A. Chce jechać rano wiec juz spakowalam torebkę i pierwszy raz zapakowalam Kartę Ciąży. Położyliśmy się do lozka, poskakalam na gałęzi i tak leze juz ze 2 godziny i nie moge zasnąć. Cały czas mysle czy jutro nie urodzę, dlatego nawet ta Kartę Ciąży zapakowalam No co za schiza Nic na to nie wskazje - żadnych bóli, zadnych skurczy tylko jakoś mi w głowie siedzi i mysle czy jechać bo ona mieszka 40km od Nas
Co mi się w tej głowie roi

a mnie tak teraz zaczęło łupać w krzyżu że w żadnej pozycji nie mogę wysiedzieć skurczy nie mam ale strasznie mnie boli w krzyżu jeszcze nie czułam takiego bólu idę do sypialni i zobaczę co się będzie dziać.

witam mamcie,
w tamtym tyg pisałam, że jadę do szpitala gdyż odeszły mi wody (to był fałszywy alarm okazało się, że był to płynny czop). w sobotę wysyłam ze szpitala (ogólnie podczas pobytu skurcze pojawiały się i znikaly). w sobotę rano po ktg odeszła mi galaretka wraz z brunatną krwią moja gin zbadała mnie przed wpisem miałam 1,5 cm roz ale na szczęście wyszliśmy do domu.
dzisiaj o 16 odeszły mi prawdziwe wody miały kolor różowy. na powodówkę trafiłam o 18 po badaniu polało się jak z fontanny i juz miałam 3cm. trafiłam na sale porodową dostałam oxy i tak ok 19.20 zaczęło się rozkręcac skurcze bolesne roz na 4cm. w oczekiwaniu na panią anestezjolog mąż masował mi plecy, opierając się o położną bujałam biodrami i skakałam na piłce.
Pierwszą dawke znieczulenia+ kolejne oxy dostałam ok 20.40 druga miala być o 22.30 ale już było po --przez 40 min pani anestejolog nie mogła się wbić). ZOZ zaczęło działać ok 21.15 roz z 4 cm zmieniło się już na 8cm.
Po ok 9 parciach urodziłam synka. Mąż stanął na wysokości zadania oddychał razem ze mną, trzymał mnie za rękę no i coczywiście przeciął pępowinę.
ja jestem bardzo zadowolona z tego znieczulenia dzięki niemu wystrzeliłam jak z procy. czuje się rewelacyjnie przynajmniej na tą chwilę (mam mnóstwo siły i chyba nie zasnę)

tak więc Pawełek ur 03.07 o godz 22.10 waga 2650g długość 51 cm 10pkt (był okręcony pępowiną wokół szyi
[img/] imageshack.us/photo/photo/534/i7io.jpg/ [img/]

2 w nocy z ja nadal nie spie
I jaka nagroda mi się tu trafiła - takie wiadomości

Karolinkanice - moze to początek kolejnej akcji. Czyżby Ksawery się szykował do wyjścia?

Karolinap123 - GRATULACJE!!!
No to ładnie Ci poszło i chyba jako pierwsza miałaś znieczulenie. Super ze masz siły! Oby tak dalej a Pawełek śliczny i jak na swoja wagę to wygląda na dużego chłopca.
Cieszcie się teraz sobą!

karolina_p123 GRATULUJĘ!!! Cudowny Maluszek I zazdroszczę takiego porodu. Fajnie, że miałaś tak duże wsparcie w Mężu

siwa342 Dla mnie to też spora suma, tym bardziej, że zatrudniona jestem na najniższą, więc z macierzyńskim szału nie będzie... Każde dodatkowe pieniądze się przydadzą, więc też muszę wgłębić się w temat

no ja jak zawsze opóźniona, ale nadal 2w1 hmm a dr mówił, że w każdej chwili może się Olo urodzić, tydzień przechodziłam i nic.
Gratuluje Mamusiom Nika, Kasia i Karolinka. same chłopaki, siurki górą.
jak zawsze zdjęcia super i te z brzuszkami i te pokoikowe no i oczywiście dzidziowe też.
Karolinkanice super ten kosz Ty to masz jakiegoś nosa do okazji.
Asia piękne szpilki.
Qltoorka na mojego też dopiero zadziałało jak w zeszłym tyg dr powiedział, że może być w każdej chwili więc jak M tylko z turcji wrócił to od razu za wałek i jedziesz, no i jak się 4 miesiące zbierał za samo malowanie i dupa to w weekend udało mu się z kuzynem nawet tynk strukturalny położyć, pomalować i posprzątać. Więc jak wróciłam od rodziców to domu nie poznałam co gorsze mój kot też, biedny chodził i nie ogarniał.
Patrizia kurde ile Ty masz siły, podziwiam i trzymam kciuki.
o i byliśmy we wtorek na usg i mój synio waży już 3300-3500 spore chłopisko się zrobiło bo miesiąc temu miał 2130 i się nastawiłam na takiego długiego szczuplaczka a tu klocuś będzie.
dziś muszę ogarnąć wizytę u dr od cesarki może jak mnie zbada to stwierdzi że młody na wylocie i zamiast czekać do 11 to mnie w sobotę podetnie i będziemy wszyscy razem.

karolina_p123 wielkie gratulacje!!! Twój synuś urodził się w urodziny mojego męża. I mój mąż urodził się dokładnie godzinę wcześniej, czyli 21:10 Będzie z niego cudowne dziecko Fajny opis porodu. Moja malutka podobno też tyle waży, co Twój synuś. Ciekawe ile jeszcze urośnie do momentu jak ja zacznę rodzić...

karolinap123 gratuluje serdecznie:) duzo szczecia dla was:)

lipiec kochane widze zaczyna sie rozkrecac:) ktora z nas nastepna? moze karolinkanice16? czekamy...

U mnie od rana dzisiaj piekne słoneczko, nawet z samopoczuciem juz lepiej przestałam forsowac sobie mozg myslami i stwierdziłam ze nie ma co siebie i synka stresowac na koniec, poprostu grzecznie przeczekam do poniedziałku i bede wszystko wiedziała:) dobrze ze mam u was wsparcie, wasze słowa zawsze stawiaja na nogi, no i maz tez sie spisuje narazie, pomaga mi chodzic, wstawac,itd. bo juz ciezko u mnie z poruszaniem sie , mam wraznie jakby mały miał zaraz wypasc mi miedzy nogami:P

karolina GRATULACJE
my juz na nogach ,trzeba troche posprzatac, nie ma meza to nawet sprzatanie jest mniej