Mamusie sierpniowe 2013

A mnie coś tak brzusio dziwnie pobolewa tak w dole brzuszka, też czuję takie ciągnięcie może to już te bóle przepowiadające?

Witam wszystkie Mamusie Sierpniowe:)
mam pytanie do tych, które urodziły juz swoje Pociechy: jak wygląda wzór wniosku do pracodawcy o roczny urlop macierzyński? czy mogłybyście podać treść wniosku lub linka do takowego. Będę Wam niezmiernie wdzięczna.
Pozdrawiam Wszystkie Brzuchatki i Szczęśliwe Mamusie:)

wunia fajnie by było

ewelina to czekamy na po weekendowe efekty, a który to w końcu tydzień?

kasiu ja też czasami odczuwam ciągniecie, kłucie ale to sporadyczne dużo częściej mam te skurcze jak na miesiączkę.... nie bój się w końcu sie doczekasz swojej kruszynki
Właśnie a co do skurczy czy branie magnezu może spowolnić rozpoczęcie porodu?

Dzieki kochane no my lezymy i podziwiamy nowy rozstaw mebli hehehe

Patuś chyba magnez działa odwrotnie ja dostawałam na napięcia macicy i mam to dalej przepisane plus nospa. ale mi napisali w rozpoznaniu na karcie nformacyjnej ze szpitala : poród przedwczesny zagrażający. No ale najwazniejsze ze juz jest lepiej spokojnie mozna poczytac w domku ksiazke Wlasnie dorwalam ksiazke Natashy Kampussch tej austriaczki ktora byla przez 10 lat przetrzymywana w piwnicy.

Ale duchota w domku ratuje mnie wiatraczek

jestem w 38+3tc

kurde jak cos robie strasznie mnie brzuch ciagnie, jest juz naprawde strasznie ciezki, poa tym szybko mnie zaczyna bolec, ciekawe czy to obiaw zblizajacego sie porodu czy tylko klocek w srodku:D

Mnie buniek też ciągnie czekam na jakieś akcje czy to u mnie czy u Was

też mnie ciągnie i czekam.

Hejka no ja wczorajsza noc tez mialam fatalna moj popoludniu strasznie mnie zdenerwowal a pozniej od23do1mialam takie skurcze ze szok tylko takie nieregularne wiec w domku i po2godz.pomalu przeszly choc powiem Wam ze juz mialam nadzieje,moj tez...A dzis caly dzien strasznie mnie ciagnie brzuch i boli jak nie wiem masakra ja juz chce urodzic moze dzis w nocy cos sie ruszy...No ktoras by mogla juz cos tego...

Jest godzina 4.40... dobra godzina na posta...

a tak serio... jestem wściekła i płakać mi się chce. Była sobie imprezka... było fajnie. Dopóki znów nie wkurzyła mnie siostra. Dostała w końcu umowę w pracy do 31 lipca Więc jej mówię, żeby nie liczyła jak ostatnio, że jej to przedłużą tylko niech się rozgląda za nową pracą w razie czego (ona ma 20 lat sytuacja w domu nieciekawa, wynajmuje pokój i nie może sobie pozwolić na zbyt długie bezrobocie). Oczywiście ona jak ona każdą radę, przyjmuje jak krytyke, oburzenie i gadka że się znów jej czepiam. Ale ona jest tak nieodpowiedzialna... na pierwszym miesjcu są dla niej imprezy... już raz zapomniała, że ma na rano do pracy i nie poszła, raz poszła na 6, gdy wróciła o 4 z imprezy i nie miała siły na nic. Komu potrzebny taki pracownik, nie daje powodu by jej ta umowę przedłużyć. Teraz sobie śpię, godzina 3.30 koleżanka pisze do mnie, żebym dała do niej nr bo ona nie wie gdzie się podziała. Okazało się, że jej współlokatrka zabrała ją do domu, jak zapytałam na którą ma do pracy, to koleżanka powiedziała, że karolina nie chciała powiedzieć. Czyli pewnie na 6 rozmawiaj tu ze ścianą. Martwię się, bo jak widać nie ejst jeszcze na tyle odpowiedzialna by mieszkac sama i zarabiac na siebie. Szkołę też zawaliła. Matury nie zdała, poszła do policealnej, na końcoworoczny egzamin nie poszła... bo zapomniała że idzie do pracy , rok czasu w plecy, może zacząć od nowa jak chce. Ona potrzebuje mieć kogoś nad soba ale ja nie mam na nią wpływu. Jestem wściekła, zmartwiona i nie mogę spać.

Się wyżaliłam. Sry. Ale tak to jest jak matka się nie interesuje a młoda ma gówno w głowie i chce sama sobie układać życie

Po drugie: Dzień dobry.

sry to dobre podsumowanie,
ja mam zupelnie inna sytuacje moja siostra jest pracocholiczka od najmlodszych lat bo ja ja wkrecilam w promocje itd, tylko poza pracocholizmem ogromnym poswieceniem kompleksowoscia i kompetencja ma problem z oszczedzaniem, moja siostra dzien bez szopingu uwaza za stracony ma tyle ciuchow ze to jest jakis koszmar codziennie pierze te ciuchy i kupuje nowe,ma miliony butow itd, wziela tak jak ja studencki kredyt tyle ze ja tylko na sumie a ona na cale studia ja dzieki temu kupilam mieszkanie za gotowke a ona nie ma nawet na auto za 10kafli oczywiscie jej chlopak ma fajny samochod i moze ja zwykle podwozic, ale do pracy tlucze sie autobusem z roznymi typami u nas na zaglebiu bywa z tym naprawde roznie, co jak co ale mpk krakow to raj w porownaniu z naszym kzk gop.

tez sie o nia martwie bo wlasnie zdala magisterke konczy podyplomowke z controlingu zaczyna znowu intensywny kurs angielskiego, inwestuje w siebie, ale nasz kraj jest pelen wyzysku.

dzisiaj spalam calkiem dobrze, oczywiscie lalo sie ze mnie jak z konia, dzisiaj zaczynam powoli sie ruszac, oczywiscie maz mi zakazal bo nie ma zamiaru jezdzic po nocy na porodowke jak ma dzisiaj 3dniowke, ale watpie zeby sie tak gwaltownie zaczelo, skoro skurcze mialam raz i to lichutkie

sprobuje wszystko dokladnie sprawdzic czy mam w torbie i zapakujemy ja do samochodu zeby juz o tym nie myslec ;)naladuje akumulatorki do aparatu. troszke ogarne mieszkanie spokojnie jak na wojnie

Ewelina przygotowana jesteś bezbłędnie... janiby też torbę mam spakowaną ale zawsze coś tam jeszcze dokładam, bo myśe że to co mam to za mało...
A u nas jest jeden dzień róznicy (nie wiem tylko dlaczego w suwaczkach jest taka róznica)...

Niesia wiem co czujesz... mam z moją siostrą podobnie, nie chodzi tu o pracę, ale o życie... mojej siostrze za bardzo nie układa się w małżeństwie... i jako osoba trzecia i jej siostra zarazem jestem w stanie powiedzieć jej jakie moim zdaniem będy popełnia... przy pierwszej okazji ujawnienia jej błędów była afera, bo jak to siostra o 9 lat młodsza może dawać jej rady... no i od tego się zaczęło... wiec wydaje mi się ze jak byśmy nie chciałuy dla swoich siostr dobrze, to nasze konstruktywne uwagi będą traktowały jak krytykę i atak...ja teraz owszem służę jej radą, pomocą jak tylko jest taka potrzba ale zbytnio się w jej sprawy nie wtrącam... tak jest chyba najlepiej...

Dziś obudziłam się w dobrym humorze, bo wczotraj załatwiliśmy kwestię wózka do końca...cały dyliżans stoi i czeka już na swoją właścicielkę...

moj stoi i sie kurzy, niech milcia przyjdzie w niedziele bedzie niedzielnym dzieckiem czyli sunday baby

Ja się urodziłam w niedziele... ponoć w tym dniu rodzą się same lenie, ale ja w to nie wierze

ja też w to nie wierzę, takie gadanie. I kolejny dzień i nadal nic a do terminu coraz mniej ( oczywiście tego z miesiączki bo z usg był na wczoraj)

ja również w niedziele i też mi to mówią ze leń czasami się zgodze... dzis w zupełnosci jestem na tak dla lenia

lecz z drugiej strony dzis sie czuje beznadziejnie rano jak wstalam bylo ok ale po tabletkach juz gorzej czuje jak serce wali i troszke się trzęsę ... ale nie jest tak zawsze pogoda dla mnie beznadzieja bo robi sie upał powoli wiec nie wiem jak weekend przeżyje chyba bede siedziec w piwnicy :/