Mamusie sierpniowe 2013

W Norwegii wolny jest 17 i 19 maja więc też wypada weekand majowy dłuuugaśny:) ajchętniej to bym do Polski poleciała ale nie wiem co mój mężuś na to:) A z wylotem musimy się śpieszyć bo później moga pojawić jakieś przeciwwskazania i dupka blada. A z maluszkiem to chyba w wieku 2 miesięcy będzie można lecieć więc będę tutaj uziemiona.Zazdroszczę Wam możliwości uczestnictwa w targach czy szkołach rodzenia co Polska to Polska Jeśli Was to pocieszy to tutaj sypie śnieg, masakra jakaś
Kataleja piękny brzunio, mój jeszcze nie jest taki duży ale to prawdopodobnie sprawa ondywidualna. Ok spadam musze się wziąść za jakąś robotkę

oooo matkoo zjadłam całą czekoladę na raz...nawet nie wiem kiedy się skończyła a miały być tylko 3 kosteczki

iwonta_kg napisał:

Popatrzcie na to:

www.usgecho4d.pl/usg-rozwoju-ciazy-polowkowe.html

łezka w oku się roni normalnie! piękne zdjęcia z 3D i 4D

prześliczne te fotki. A tak w ogóle to aż tyle dzisiaj będę miała tych wszystkich badań?
wizytę mam na 18 jeśli znajdę siły to możne dzisiaj tu zajrzę zdać relacje.

Rozmawiałam z moim nie mogłam spać i zrobiłam mu wykład o 7 rano a później z emocji tym bardziej nie mogłam zasnąć . powiedziałam mu że koniec z piciem i wizyta u psychologa żeby się wygadał bo coś naprawdę nie daje rady ze stresem. No chyba że woli nas opuścić, ale wybrał 1 opcje.

Dzisiaj wpadła do mnie mama na godzinny wykład ze słowami że całą noc myślała o moim mężu a głównie to o naszym związku i zasugerowała że to wszystko to moja zasługa że za bardzo zdominowałam męza i nie pozwalam mu poczuć się 100% mężczyzną. Ze te wyskoki alkoholowe to są tłumione emocje. No może coś w tym jest ale bez przesady myślę że najbardziej dobija go praca. Idę coś zjeść

Olivka nigdy ale to nigdy nie klac calej tabliczki obok siebie, bo ona sie wchlania z powietrza!
ja zawsze urywam po jednym kafelku zeby musiec ruszyc dupe po kolejny wiec zjadam mniej, ale i tak jem za duzo slodkiego, ale nie moge sie powstrzymac, nie mam ochoty na kiszone, ale na czekolade zawsze!

Cukiereczek nie poddawaj sie!

EwelinaB87 napisał:

Olivka nigdy ale to nigdy nie klac calej tabliczki obok siebie, bo ona sie wchlania z powietrza!
ja zawsze urywam po jednym kafelku zeby musiec ruszyc dupe po kolejny wiec zjadam mniej, ale i tak jem za duzo slodkiego, ale nie moge sie powstrzymac, nie mam ochoty na kiszone, ale na czekolade zawsze!

a no właśnie... położyłam ją obok siebie, za chwilę patrzę i już jej nie ma
Też wolę słodkie, niż kwaśne, a szczególnie czekolaaaaadę
Najgorsze, że to w d... idzie chociaż mi dużo poszło w cycki i brzunio

cukiereczku kibicuje

Patka, a czuje chociaż skruchę?

Ja przed chwilą opędzlowałam takiego wielkiego zająca z czekolady co mi jeszcze został, bo nic innego nie było

Dziekuje za wsparcie!!!! ale wezme sie spokojnie po obiedzie - makaron sosem chinskim dzis na szybko tak

aaa Katelaja piekny brzusio!!!

ps. tez kocham czekolade i dla mnie tabliczka= 5 minut

No to Patka czekamy na relację z wizyty i mamy nadzieję że jeszcze dziś nam ją zdasz:) Ja od rana męczę paczkę M&M`s i jeszcze sporo mi zostało, czekolada dużo szybciej mi znika Wczoraj zaopatrzyłam się w sporą porcję słodyczy, aż znajoma kasjerka w sklepie się ze mnie śmiała że wzięłam tylko 1 brokuł i pół wózka słodyczy do tego
Dziewczyny jakie mnie zakwasy w wewnętrznej części ud męczą to masakra... Całe dnie przesiedzę w domu i nigdzie się nie ruszam, a jak już gdzieś wyjdę i trochę pochodzę to następnego dnia nogi do góry podnieść nie mogę. Muszę swojej pani doktor zapytać czy dalej tak bardzo mam się oszczędzać, bo jeszcze trochę i mięśnie mi tak zastygną że dupy z łóżka zwlec nie będę mogła

oo to mnie pocieszyłyście, myślałam że ze mną coś nie tak a to chyba norma
Jasiowi chyba też smakowało, bo już wierzga
Cukiereczek trzymam kciuki za robótkę
Patka za Ciebie też trzymam kciuki, żeby wszystko w związku się ułożyło

ale numer dzwonili z przedszkola mojego dziecka , Julia po nr.pesel nie wchodzi w system ,zupelnie tak jakby nie istniala w kraju ehh musze leciec do USC i to wyjasnic ,sprostowac Milusiego poludnia zycze,napewno sie odezwe po powrocie
cukierecek27 dziekuje

agataxii napisał:

Patka, a czuje chociaż skruchę?

Ja przed chwilą opędzlowałam takiego wielkiego zająca z czekolady co mi jeszcze został, bo nic innego nie było

ale robicie smaka! ja właśnie zjadłam banana o dziwo ten jakiś smaczny bo ostatnio jak jadła to bez smaku był...
co do skruchy to myślę ze czuje chociaż ciężko mi to było zinterpretować o 7 rano. Było widać że dobija go to wszystko i jak to powiedział napił się żeby zapomnieć

idę się kąpać ...Co by pachnieć na warsztatach:P

Może wpadnę wieczorkiem do Was

Dziś na obiad :
pierś z indyka
ryż
surówka z pora (jabłuszko, por , marcheweczka:P)


hmmmmm nie mogę się doczekać obiadku....

Ja się raczej obżeram dziś MIGDAŁAMI:)

Patka, na wszelki wypadek, żeby się tylko na obietnicach nie skończyło, to trzymaj dystans dopóki przynajmniej nie zadzwoni i nie umówi się na wizytę, niech wie, że przeprosiny czy coś nie pomogą, bo Tobie chodzi o realną zmianę.

Ja to słodyczy to już wolę nie kupować, jak tylko coś jest, to się obżeram na potęgę, lody, czekolada, jak nic nie ma to chociaż tosty francuskie z dżemem sobie robię albo naleśniki, przedwczoraj zajadałam landrynki jedna po drugiej, aż już czułam, że mi się średnio robi, a i tak za chwilę sięgnęłam po jeszcze . Za to od 3 dni chodzi za mną pizza i jak nie zjem jej dziś lub jutro, to chyba mnie rozerwie!

Patka, daj mu trochę czasu może zrozumiał, a faktycznie widać, ze stanowczo coś go przytłacza, może martwi się że jak się urodzi dzidziuś to on już nie będzie na tyle ważny dla Ciebie i że nie będzie w stanie zapewnić Wam godnych warunków życia. Mój mąż też próbowął uciekać trochę w alkohol, i tak się izolował, ze czułam się bardzo samotnie, ale w końcu nie wytrzymałam, zrobiłam mu ciche dni, aż on podjął rozmowę, wygarnęłam mu wszystko dodałam trochę łez ( na mojego to bardzo działa) i od tamtej pory jest super, jakby mi męża podmienili. Aż czasem m nie mdli

Dziewczyny jakie wózki polecacie? chodzi mi o firmę, żeby był funkcjonalny, nie za ciężki i w przyzwoitej cenie.. pomóżcie, bo muszę coś poszukać..

W stolicy piękne słońce!!)) aż chce się życ, ale mimo wszytsko jakoś mam kiepskie samopoczucie, sama nie wiem dlaczego..

Mama też pytanie o glukozę.. w aptece dali mi proszek do rozrobienia, w poniedziałęk mam ją pić, nie wiecie czy ja mam ze sobą do tego jakąś wodę wziąść, pielęgniarka kazała mi cytrynę przywieźć, że może się przydać.. boję się tego, bo moja bratowa ledwo wytrzymała i jak tylko jej pobrali ponownie krew to wymiotowała..