Mamusie Wrzesień 2015

kasandra9 napisał: Jejku, zazdroszczę Wam, że jesteście już po wizycie i wiecie co i jak:) ja dopiero w środę i staram się nie myśleć, ale to silniejsze ode mnie, czy na pewno wszystko jest ok. Dolegliwości mi nieco ustąpiły, nadal dużo sikam, jestem wyczulona na zapachy, czasem poczuję jakiś lekki ból podbrzusza, sen mnie tak nie zmaga jak wcześniej. To też mnie stresuje trochę, ale to ogólnie chyba dobrze? Nie plamię, nie krwawię, nie boli mnie praktycznie nic, gdyby było źle, to na pewno bym czuła???????

Mi wlasnie tez dolegliwości troszke ustapily i brzuch pobolewa od czasu do czasu. Myślę, ze to wszystko dopiero przed nami, bo to przecież początek

Mam nadzieję, że mi zrobi usg od razu, bo chyba fioła dostanę! Nie byłam jeszcze u tej pani doktor, chociaż to z polecenia koleżanek:) Byle do środy!!!!

Sylwia-89 napisał:
Mi wlasnie tez dolegliwości troszke ustapily i brzuch pobolewa od czasu do czasu. Myślę, ze to wszystko dopiero przed nami, bo to przecież początek

Czyli nie jestem osamotniona:) To dobrze, w grupie raźniej:))) łapię się na tym, że zapominam, że jestem w ciąży. Zastanawiam się, czy znów nie zrobić bety (robiłam 2x bez skierowania, ot tak sama chciałam potwierdzić), ale w sumie chyba już bez sensu przed wizytą?

to mój kocurek też dachowiec ale taki domowy pieszczoszek sabina to faktycznie musisz poczekać jeszcze dość długo a nie chcesz iść tam gdzieś do uk do ginekologa?? bo coś przypominam sobie, że ty w polsce chcesz iść... czy takie drogie wizyty są?
Jejku nie mogę sobie wyobrazić, że tam w brzuchu u mnie jest ktoś tak mały jak "główka od szpilki" i ma już serduszko... Taki pasożytek mały

Taaak, jeszcze powinien zapukać i powiedzieć: siema, to ja, jestem cały i zdrowy:)
Słuchajcie, a czy za tydzień jest szansa, że będzie serduszko i będę mogła w śr. usłyszeć??

kasandra: ja nie robiłam ani razu bety i bardzo dobrze... okaże się wszystko w następną środę jak pójdziesz na wizytę. wiem, że nie możesz doczekać się bo ja tak samo miałam:P a za te pieniądze co masz wydać na betę kup sobie owoce

Najgorsze, że niby bym coś zjadła, ale nie wiem, na co mam ochotę;( Co tam zajadacie dobrego:)??

Ja na wszystko mam ochote a później nie mogę nic przełknąć bo mdli. W pracy jestem nadal i najchętniej bym już powiedziała kierowniczce - a niech wie, niech mnie traktuje lepiej, ale kurcze boję się że nie daj Boże ... i co wtedy :/

ja dzisiaj parówki zjadłam na śniadanie a na obiad mam ochotę na naleśniki z dżemem truskawkowym i już sobie zrobiłam

kasandra9 napisał: Najgorsze, że niby bym coś zjadła, ale nie wiem, na co mam ochotę;( Co tam zajadacie dobrego:)??

No właśnie mam to samo. Niby coś bym zjadła, ale jak zajrzę do lodówki, to nic mi nie pasuje. Poza tym nie mam jakoś wzmożonego apetytu. Jem chyba mniej niż przed ciążą.

Ja właśnie mam ochotę niby na coś słodkiego, ale jak biorę do buzi to zero przyjemności, więc słodyczy nie jem... soki też mi nie idą, herbata też nie, ale niby chce mi się coś więcej niż wody:/ ech, trudno takiej dogodzić... bardziej mam ochotę na jakieś kwaśne rzeczy :/ ostatnio zajadałam się też rosołem. Teraz też bym coś zjadła, no ale co??? Otwieram lodówkę i nic ciekawego...mąż pytał, co mi kupić, ale ja nie wiem ;(((( chce mi się coś, ale nieeeee wiem, co takiego
Słuchajcie, a jak to jest ze zwolnieniem? Lekarz zapyta, czy bym chciała?

kasandra9 napisał: Ja właśnie mam ochotę niby na coś słodkiego, ale jak biorę do buzi to zero przyjemności, więc słodyczy nie jem... soki też mi nie idą, herbata też nie, ale niby chce mi się coś więcej niż wody:/ ech, trudno takiej dogodzić... bardziej mam ochotę na jakieś kwaśne rzeczy :/ ostatnio zajadałam się też rosołem. Teraz też bym coś zjadła, no ale co??? Otwieram lodówkę i nic ciekawego...mąż pytał, co mi kupić, ale ja nie wiem ;(((( chce mi się coś, ale nieeeee wiem, co takiego
Słuchajcie, a jak to jest ze zwolnieniem? Lekarz zapyta, czy bym chciała?

Ja juz jestem na zwolnieniu, dlatego ze od poczatku mam trochę problemów i muszę się oszczędzać, oprócz tego pracuje w przedszkolu i w tym okresie bardzo dużo chorób jest dlatego sam lekarz powiedział żeby nie ryzykować. Ja sama zaczęłam temat zwolnienia, bo u mnie rok temu tez była dziewczyna, która od razu poszla na zwolnienie.

To ja podobnie, jestem nauczycielką w gimnazjum i też nie chciałabym się stresować, latać, itp., tym bardziej, że ja raczej z tych aktywnych, co ciągle coś na siebie biorą... A teraz to niewskazane.

U mnie podobnie, nie mam na nic ochoty. mdłości się nasilają, jem, bo muszę. I wracając do tej mojej koleżanki, tak jak pisałyście, ja bym na jej miejscu skontaktowała się z innym lekarzem, poczekała, było zdecydowanie za wcześnie, aby usunąć ciążę. Mam też wrażenie, że zbyt wczesne udanie się do ginekologa powoduje większy stres. Sama poszłam pierwszy raz w 5 tygodniu i stresowałam się potem do następnej wizyty, gdyż lekarz nie zobaczył serduszka (tydzień później okazało się, że bije teraz wizytę mam 5, do tego czasu staram się żyć spokojnie i nie czytać zbyt dużo, aby się nie nakręcać niepotrzebnie.
Dziś mija dokładnie 7,5 tygodnia:) Jak to się mówi aby do 12 tygodnia.

Ja mam raczej wzmożony apetyt, wczesniej wieczorem staralam sie nie jest a teraz nie pojde spac jak czegos nie zjem.....az sie boje bo waga juz przed swietami poszla do góry, potem swieta a teraz ciąza, omg!!!!!

U mnie w tamtej ciazy temat zwolnienia ja poruszylam, poniewaz pracowalam na nocki i mialam prace nie lekka raczej,

Ja poki co wczoraj kupiłam sobie femibion natal 1 no i czekam teraz na wizyte, a propo wczoraj tez jakos dziwnie zimno mnie trzepalo, wogole to ziewam cały dzien, a w nocy spac nie moge, czesto latam do lazienki i piersi mnie bola jeszcze, Was tez?????/