Mamusie Wrzesień 2015

Asiek ale mi zrobiłaś ochotę na nektarynke ja też uuważam i wiem ze pepsi czy cola jest niezdrowa ale pije.. po gazowanych jest mi lepiej, odbije się i jakoś lepiej się czuje. Ja z oowoców ostatnio mam straszne ochoty na śliwki:) jak widzę je w sklepie to od razu kupuje, ostatnio były takie pyszne slodziutkie mniam mniam

tez bym zjadla nektarynke ale mam jabłka i pomarancze

ja juz po obiedzie, Natalii zrobiłam kisiel bo nic innego nie chce, taki niejadek....

Noi mysia zrobilas mi ochotę na śliwki chyba męża wyślę do biedronki bo wiem ze kiedyś były

Ja te slodziutkie właśnie kupiłam w biedronce gorąco polecam hi hi

Malinka pierwsze, wcześniej studiowałam pedagogikę wczesnoszkolną ale nie skończyłam, bo straciłam pracę i nie miałam kasy łee -to od razu po maturze, więc stare czasy W sumie nie żałuję, choć trochę jestem na siebie zła, że zmotywowałam się do powrotu "tak późno" -no ale lepiej później niż wcale No i w końcu wybrałam kierunek, który chciałam, a nie cokolwiek, bo "coś" trzeba wybrać

Asiek wpisałam, nie wyświetla się? Sprawdź, bo może coś źle zrobiłam
Fryyytkiii ? Czy wiesz, że właśnie zaplanowałaś mi kolację?

Sabina śliczne suwaczki

Scarlet przyznaję się bez bicia, że też piję colę A najlepsze, że tak ogólnie to jej nie pijałam wcześniej, bo średnio lubię.. A teraz mogłabym tylko to -no ale staram się ograniczać


Pesq nie tylko Ty masz lenia... ja to dziś wstałam, zjadłam śniadanie, umyłam zęby i położyłam się "na 5 minut" i wstałam przed chwilą i jem obiad
Żyć nie umierać

Oj Kasia współczuję.. tak ciężko się zabrać za takie rzeczy w tym stanie

Mysia ja bym zładła ciasto ze śliwkami <3

Łeeee a teraz mam jeszcze ochotę na kisiel Co tu wejdę to się zaśliniam

ale mnie krzyz boli !!!ala......

narobilyscie smaka na ciasto z sliwkami i co teraz??dzis juz nie bo sie mi nie chce ale jtr kupie skladniki i chyba upieke

zazanna ehhh moja historia studiowania to jest w ogole masakra....

Witam się w środę,

U mnie ostatnio srednio, w poniedziałek byłam w pracy a potem wieczorem dostałam plamienia i się dobrze wystraszylam, choć możliwe ze to praca spowodowane bo byl dość ciężki dzień... We wtorek zostałam w domu z tej okazji, żeby odpocząć i zaobserwować czy się nic nie dzieje i ewentualnie iść do lekarza ale cały dien się dobrze czułam u nic już nie było więc w sumie to był tylko jednorazowy incydent i się trochę uspokoiłam, ale obiecałam sobie odpuścić trochę w pracy na wszelki wypadek. A na dodatek cały dzien miałam mega lenia i dola naraz wiec nie pisałam nic ostatnio... Juz się nie mogę doczekać następnej wizyty a dopiero 5 marca, żeby sprawdzić czy wszystko ok... Ja bym chyba najchętniej sobie to usg kupiła i sprawdzała sama co chwile czy wszystko jest gdzie ma być...

Poza tym chyba powoli mdłości mnie doganiaja coraz bardziej, a jedyne na co miałam ochotę do jedzenia to Mc donald....

Wczoraj zjadłam sałatkę to mi nią śmierdzące jeszcze przez 3 h po! W ogóle zdrowe mi jakoś nie leży ( choć coli nie pije mimo że byam zawsze coloholiczka). Pije dużo gazowanej wody i Czasem z sokiem malinowym... I kawę inke non stop:)

Dobra robota z kalendarzem! Dopisze się wieczorem z laptopa

Buziaki dla wszystkich mam i maluszków:)

Aaa i plecy tez u mnie masakra!! Godzina w autobusie mnie dobija a prace mam w 70% stojąca za to i od połowy pleców w dół jest koszmar....


Mmmmmm placek ze śliwkami.....

Me.ch ja dokładnie to samo z usg - kupilabym i codziennie rano i wieczorem sprawdzała czy wszystko ok.. eh

hej :]
ja wczoraj poszłam spać z takim bananem na buzi, dzisiaj w sumie też cały dzień uśmiechnięta chodzę
aczkolwiek więcej leżę niż chodzę takiego mam dzisiaj lenia.

kiedyś był poruszany taki wątek o badaniach prenatalnych. dzisiaj gadałam z kumpelą bo też jest w ciąży i właśnie się chwaliła, że była na tych badaniach i będzie miała zdrowe dziecko. a ja do niej, że bardzo się cieszę ale co by zrobiła gdyby coś nie daj Boże było nie tak. a ona, że musieli by się pożegnać... wiem, że każdy ma swoje zdanie na ten temat ale mnie to jakoś uderzyło, że tak po prostu matka decyduje o śmierci swojego dziecka...

Sabinka to opowiadaj historie - oczywiście jeśli chcesz

tez chce swoje usg Raz dziennie by mi wystarczyło sprawdzac

Wiesz Basiek to pewnie inaczej kiedy by się okazało, że jednak jest.. To na pewno byłaby dla niej trudna decyzja..

w ogóle wczoraj jak wróciliśmy od lekarza zrobiłam nam owoce z bitą śmietaną. a że nie dojadłam postanowiłam zjeść jeszcze gołąbki. mój mąż tak na mnie zerkał jak podgrzewałam te gołąbki i mówi, że jem takie cuda a później narzekam, że mnie mdli a ja, że mam ochotę i ta je zjem. i wiecie, że mi nic nie było no może ciut zgaga mnie męczyła ale jeśli chodzi o mdłości to nic a nic. ma Bąbel zachcianki to co mam robić

basiek149 napisał: hej :]
ja wczoraj poszłam spać z takim bananem na buzi, dzisiaj w sumie też cały dzień uśmiechnięta chodzę
aczkolwiek więcej leżę niż chodzę takiego mam dzisiaj lenia.

kiedyś był poruszany taki wątek o badaniach prenatalnych. dzisiaj gadałam z kumpelą bo też jest w ciąży i właśnie się chwaliła, że była na tych badaniach i będzie miała zdrowe dziecko. a ja do niej, że bardzo się cieszę ale co by zrobiła gdyby coś nie daj Boże było nie tak. a ona, że musieli by się pożegnać... wiem, że każdy ma swoje zdanie na ten temat ale mnie to jakoś uderzyło, że tak po prostu matka decyduje o śmierci swojego dziecka...

Ja zadałam to pytanie o prenatalnych ale żadna z Was nie odpisała, co by zrobiła, w sumie ja sama tez nie wiem....ja nie robie tych badan, w pierwsze ciazy nie robilam tez, zresztą z kasą tez nienajlepiej ostatnio, mam nadzieje, ze dzidzius będzie zdrowy

Zazanna nie wiem czemu ale nic o Tobie nie mam w tabelce Cieszę się, że podsunęłam Ci pomysł na kolację, ja już jestem po skonsumowaniu fryteczek

Mysia mój mąż pojechał do Biedronki i kupił mi śliweczki mniam pycha

Mech dobrze, że wszystko dobrze skończyło się, jednak trzeba teraz zdecydowanie na siebie uważać... a co do USG też chciałabym mieć w domu i móc oglądać moje maleństwo

Co do Twojej koleżanki Basiek dobrze jej teraz mówić, że usunęłaby bo wie, że wszystko jest OK. Ja nie wiem jakbym postąpiła... Pewnie będę je robiła i mam musi być wszystko dobrze !!

Cieszę się, że kalendarz podoba się, zobaczymy, któremu maleństwu będzie śpieszno na świat
Ja obijam się caluteńki dzień, no kompletnie nic nie chce mi się robić, nie wiem jak w poniedziałek wstanę do pracy

ja robilam prenatalne w pierwszej ciazy ale wtedy byl to koszt rzedu 250 zl.....ale 400?!?!?!to przesada!!!pozatym tak naprawde po co wiedziec ze dziecko bd chore?usunac nie usune przeciez.....niby mozna sie przygotowac w jakis tam sposob .....dla mnie to bylby raczej stres i zamartwianie sie niz przygotowywanie takze teraz nie bd robic tzn bd robic co tutaj oferuja w pakiecie za darmo

zjadlabym owoce z bita smietana ....omnomnomnom