MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

hejka
uff jak gorąco, no i do nas zawitało prawdziwe lato żar leje się z nieba 40 º dzisiaj.
agnesssano nie miałabym nic przeciwko żeby tak się stało chociaż ja w ciąży byłam na diecie cukrzycowej i efekt byl taki ze w ciąży nie przytulam a schudłam niestety kilogramy wróciły i jest ich dużo za dużo
makrelciano właśnie niby wiadomo co jeść czego unikać ale ciężko wprowadzić takie zdrowe odżywianie w życie przynajmniej w moim przypadku bo ja mało wytrwała jestem, brak silnej woli.
Ja nareszcie od poniedziałku z racji lata mam skrócony czas pracy przez 2 miesiące i wychodzę o 15 wiec mam trochę więcej czasu dla mojego bąbla.
A ten weekend spędziliśmy nad morzem i było super chociaż mimo wszystko wole góry.Dominik na początku bal się wielkiej wody ale później mu przeszło ii był wielki płacz jak musiał z niej wyjść.A w hotelu był strasznie zdziwiony jak go położyliśmy do łózka i nawet zaczął płakać,ale mama przytuliła i spal. Myślimy jeszcze powtórzyć taki wypad bo niestety mąż urlopu nie ma wiec nigdzie nie wyjeżdżamy.
Dobrej nocki mam nadzieje ze jutro bedzie tu wiekszy ruch

Ummi i jak po USG??

Agnessa zazdroszczę szalonego weekendu. Bawcie się dobrze na tym wyjeździe u Was to zawsze coś się dzieje


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Kasia wow 19 kg to dopiero chłopisko. Oliwia ma chyba ponad 12

Makrelcia

ja z tym odchudzniem się zawzięłam,a może bardziej z dietą, bo już miałam docinki od chłopa,a i sama w lustro nie lubiłam patrzeć, poza tym jak zostanę babcią, to też muszę wyglądać
Ja po prostu jem co 2,5 godziny, i to co mam w domu, ale nie dużo np. rano jedną kromkę chleba, później jem arbuza, kromka chleba, jogurt, pomidor i tak co 2,5 godziny, jak wracam do domu jem obiad do syta i od 18 nie jem nic. Ważne żeby się nie głodzić, pić dużo wody nie słodkiej!! Zdarzyło mi się zjeść coś słodkiego np. wafelek, albo orzeszki,ale nie za dużo i zamiast jakiegoś posiłku, za 2,5 godziny kolejny posiłek. Jak byłam na weselu, to nie świrowałam, jadłam normalnie,ale to co innego. Zasada jest taka, że jem reguralnie nie dużo, co mam i na co mam ochotę. Efekt 6 kg w miesiąc,aż sama jestem zdziwiona. Jeszcze bym chciała zrzucić jakieś 8kgł i będdzie ok.

w poniedziałek jedziemy na urlop, nie pasuje mi w pracy kompletnie,ale juz zarezerwowane, mam nadzieję, że wypoczniemy i będzie ok.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Makrelciu na pewno się uda - jak będzie pora - trzymam kciuki

Zaczęłam na dobre szukać aparatu a raczej mój mąż jak mu uświadomiłam że ostatnio go pilnował... Z Gabi ok, jest u dziadków , ma radochę bo brat jeszcze z dzieciakami jest. Wylatują już jutro Na chrziny jestm wstępnie umówiona październik-listopad wiec może będzie jedyna okazja żeby moje dzieci zobaczyły jak to "na zachodzie" obchodzą Hallowen
Co do wagi dzieci to Gabi ma ok. 11kg a ubranka tak 86-92 mniej więcej bo to zależy od producenta. W środę zaliczyła pierwszą nockę bez pieluchy - raczej z przypadku niż celowo. Zasnęła mi w gatkach i nie chciałam jej rozbudzać żeby założyć pieluchę. Nawet podkładki nie miała. I siusiu było rano na nocniczek, wszystko suche


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Znowu cisza jak makiem zasiał

U nas ostatnio znowu lepiej z wołaniem. Tzn. od 3 dni nie było żadnej wpadki i nawet nie muszę jej za bardzo pilnować, bo woła, albo po prostu sama zdejmuje majtki i robi. Mam nadzieję, że już tak zostanie.

Polal to może już całkowicie pozbędziecie się pieluch, nawet na noc u nas jest tak, że jak Oliwia śpi w pieluszce, to na ogól budzi się z suchą, ale jak ją położę bez to z miejsca ulane ale podłożyłam jej pod prześcieradło ten podkład poporodowy, także bez stresu

Ania 6 kg w miesiąc to naprawdę bardzo dużo.

Makrelcia przykro mi bardzo – sciskam mocno! Oby szybko sie znow udalo :*

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Czajusiatko to ja przerywam weekendowa cisze i sie melduje usg pokazalo, ze wszytsko bardzo dobrze – glowka w dole, gotowy do startu, szacunkowa waga na dzien dzisiejszy (przedwczorajszy wlasciwie:P) to troche ponad 3200g. Niech sobie jeszcze troche podrosnie i wylazi, bo w te upaly to mi sie juz nie chce hehe zajal juz cala mozliwa przestrzen – jak siedze to brzuch mi grzeje uda, a kolana wbijaja sie w zebra czas przygotowac torbe chyba, ale nie umie sie za to zabrac… no i imienia brak tzn. sa dwie opcje, ale jakos nie jestem przekonana
A wieksza gadulka ostatnio placze o wszystko rzewnymi lzami i robi wszystko co niedozwolone…aaa oby mu to przeszlo
Zastanawiamy sie tez czy to jest normalne, ze sie w ogole nie boi byc bez nas – bylismy w parku, zrobilismy sobie piknik przy takim wiekszym plytkim baseniku dla dzieci – Yasinek chodzil sobie gdzie chial, nawet jak nas nie widzi to sie nie przejmuje i idzie dalej, ludzi zagaduje…sprawdzilismy jak daleko sie od nas oddali, ale to bez sensu, bo on ma takie zaufanie do siebie, ze nas w ogole nie potrzebuje…
Ha to sie rozpisalam
Milego weekendu :*

Witam Cos nie moge sie wyrobic,zeby napisac,tyle sie dzieje....Ummi to odwazny Yasinek Bruno to bardziej typ obserwadora,najpierw musi miec pewnosc,ze jest bezpieczny,dopiero pozniej dokazuje Szybkiego porodu Ci zycze,Maluch juz sie szykuje,zeby Cie przytulic Czajusiatko widzisz to byl chwilowy bunt Super,ze Oliwcia tak ladnie wola My zaczelismy tez jak w domku jest i w sobote tylko jedna wpadka byla,przez caly dzien 6razy zrobil siku do nocniczka i raz w majteczki Ale caly czas bylam z nim i co chwile sie dopytywalam,a raz to mi nocnik do kuchni przyniosl,mysle ze powoli zalapuje o co mi chodzi A jak ma drzemke 2godz. to spi od kilku dni w majteczkach(na podkladzie),ale jak spi to nie sika i zaraz jak wstajemy to idzie na nocnik i jak zrobi to bije brawo Makrelcia przytulam Cie mocno Przykro mi,ze tak sie stalo,ale nie trac nadzieji Pola to Gabi jest juz na prostej drodze na zapomnienie o pieluchach,zuch dziewczynka Kasia to Oli duzy jest,ale i tez wysoki,wiec tych kg. nie widac A jak sie czujesz,przeszlo chorobsko? Toska wiesz ja sie wystraszylam,bo w tym sklepie co kupuje to nie ma rozmiarow 6,zadnych pieluch,byly tylko te treningowe majteczki i one byly duzo drozsze,teraz juz poszukalam i sa 6 w mniejszych opakowaniach,drozsze od 5,ale nie az tak bardzo.Ale bedziemy probowac z nocnikiem,poki lato i moze chodzic w samych majteczkach,jak sie nie uda,bedzie trzeba znowu czekac do wiosny...Agnessa ale u Was sie dzieje,wyjazdy spotkania....Zazdroszcze Wakacyjne fotki Maksia super Ania
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Ide prasowac,poki jeszcze nie tak goraco i Bruno jeszcze spi,pozdrawiam Was wszystkie i przepraszam jak ktorej nie odpisalam,troche pomieszalam,bo z pomieci odisywalam

Ummi to na kiedy dokładnie masz termin ?

Nie pisałam w piątek bo ledwo się wyrobiłam z pracą a i internetu nie miałyśmy. Potem pobyłam chwilkę z bratem i niestety już odlecieli - szybko zleciały te dwa tygodnie Potem do domu pakowanie i z rana wyjazd pod namiot tym razem nie morze a wypróbowywaliśmy jeziorko Gądno. No i sama nie wiem gdzie lepiej są plusy i minusy. Nad morzem woda na ogół zimna dl;a maluchów no i bez parawanu i parasola nie ma wyjścia. Nad jeziorem woda miodzio a i na cień nie mogłam narzekać, tyle że tłoczno (praktycznie jeden na drugim) i plaża malutka. Nad morzem dzieciaki szaleją a tu trzeba uważać żeby innych nie "uszkodzić". No ale ogólnie jesteśmy zadowoleni i na pewno będziemy jeździć.
A, aparat się znalazł - się tzn. mąż sobie przypomniał gdzie schował zapodam później zdjątka

A my planowaliśmy w czwartek jechać w końcu nad to morze, tylko Oliwia od wczoraj zaczęła gorączkować byliśmy dziś u lekarza bo temp. dość wysoka, a po czopku 3 h rośnie na nowo. Są 3 opcje: albo ostatnia trójka daje popalić,albo przegrzanie, bądź początek jakiejś infekcji, dostaliśmy też skierowanie na mocz. Jutro podejmiemy decyzję czy pojedziemy, czy nie. Agnessa, Kasia w razie czego dalej się piszecie na spotkanie??

Sandra wlasnie Yasinko tez zawsze taki typ obserwatora byl (i czesto jest), a tu nas zaskoczyl. W sumie w wiekszej grupie osob to obserwuje,a jak jedna-dwie nowe osoby sa to od razu probuje wybadac grunt i "zagadac", choc widze, ze zdecydowanie woli facetow niz kobiety
Polal swietnie, ze aparat SIE znalazl inaczej fotek byloby szkoda... super wypad mieliscie widze - ja teraz sie na takie juz nie nadaje;) zreszta my z racji mieszkania poza krajami rodzinnymi to jak jakis wiekszy wypad to wiadomo - Polska albo Egipt. Termin na 9.8., czyli juz mniej niz 3 tygodnie
Czajusiatko zdrowka zyczymy i oby wypad sie udal !

Ummi no to faktycznie masz już z górki

U nas też upalnie, a w pracy koszmarnie ... przyklejam się do wszystkiego ratuje mnie wiatraczek
A w żłobku panuje ospa, mam obserwować Gabi, może się nie zaraziła bo okres "wylęgowy" jest 2 tygodnie a nas właśnie 2 tygodnie nie było. Nie uśmiecha mi się 2 tyg. w upale siedzieć w domu i potem jeszcze Szymek drugie 2 tyg. prawdopodobnie - bo do tej pory 3 razy sie migał i nie miał Ospy.

Nie wiem jak wy, ale ja jestem wykończona pogodą Cały dzień przed wiatrakiem siedzę. W okolicy wszędzie padało,a u nas od tygodnia ponad ani kropelka nie spadła. Cały wieczór latam z wiadrami wody ze studni, bo już nawet krzaczki zaczęły usychać.

Czajusiątko ja nadal bardzo chętnie, ale do końca nie wiem, czy mi się uda A jak Oliwka się czuje?

Sandra jedno choróbsko przeszło, ale rotowirus się przyplątał. Oliwier miał mega biegunkę dzień i noc, potem za 2 dni ja. Ale już prawie jest dobrze. W międzyczasie Oli pogłaskał świnkę morską i dostał wysypkę na twarzy (jak od pokrzywy), spuchł, oczy mu łzawiły i woda z nosa leciała. Bałam się najbardziej,żeby nie zaczął się dusić. Gdyby szpital był bliżej, to pewnie od razu bym na IP jechała. Ale dałam Allertec, posmarowałam Fenistilem i zaczęło schodzić powoli. Czegoś takiego w życiu nie widziałam. Na kota i psa nie jest uczulony, w życiu bym nie pomyślała,że może tak zareagować na świnkę



Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.



Ummi teraz to już lada chwila Oliwier też taki odważny, w nowym miejscu jest tyle ekscytujących rzeczy, że mama może nie istnieć Z jednej strony to fjne, z drugiej trzeba bardzo na niego uważać, bo może się sam oddalić albo pójść z kimś obcym.

Pola super, że aparat się znalazł pokaż fotki Ja też z dzieckiem wolę jezioro niż morze, bo mniejszy obszar i spokojniej

Kasia Oli biedny taki napuchniety, zalzawiony, ale blysk w oku dalej jest i usmiech z twarzy nie schodzi - wiadomo ja jako fanka zawsze chwalic bede z ta odwaga u dzieciakow to masz racje, ale Ty juz jestes do tego przyzwyczajona, bo Oli od poczatku taki rozrabiaka i lobuziak odwazny, a nasz Smyk sie zmienil - cicha woda jak to mowia do tego od ponad tygodnia bunt dwulatka w natarciu plus te upaly i ja wymiekam robi WSZYSTKO co zakazane a najbardziej to lubi rozlewac - ja go nauczylam, ze jak rozleje to musi przyniesc scierke i wytrzec i co? mojemu dziecku tak sie spodobalo, ze najpierw przynosi scierke a potem rozlewa hahaha do tego buzia mu sie nie zamyka i ciagleeeeee gada... a deszczu nie masz co zazdrosic - u nas przeszla burza z gradem nawet, a po pieciu minutach ta sama duchota... ale nie narzekam - jakos chce urodzic w sierpniu a nie lipcu nocne pozdrowienia :*

Dzień dobry mamusie

Czajusiątko Oczywiście, że jestem chętna Ten weekend mam wolny w końcu Więc jak najbardziej jestem za spotkaniem, mam tylko nadzieję, że Oliwcia już zdrowa, albo chociaż, że jest lepiej

Kasia Jejuś jaki Oliś biedny Aż same oczy mnie szczypią i łzawią jak patrze na takie malutkie czerwone oczka Ale uśmiech faktycznie nie schodzi mu z Twarzy Mam nadzieję, że i Tobie uda się dotrzeć do Trójmiasta

PolaL Oby Was teraz ta ospa nie zaatakowała

Ummi Maksymilian w ogóle się za nami nie ogląda jak gdzieś jesteśmy, czy to market czy spacer, on po porostu leci przed siebie, też czasami sprawdzałam czy jak zniknę z pola widzenia to się przestraszy, nic z tego Chyba, że w pobliżu jest pies (panicznie się boi przechodzących obok niego psów, przez moją głupią sąsiadkę która pozwoliła, żeby jej pies obszczekał Maksia prosto mu w twarz, a jej pies wygląda jak wilk ze wścieklizną ) Może Yasinek chce na siebie Twoją uwagę zwrócić bo czuje że niedługo powiększy się rodzina Generalnie mój Łobuz też ma raz lepszy czas a raz taki brojny, że oszaleć można

Sandra Fajnie, że Bruno tak ładnie załapał nocniczek, i masz rację jak się jest z dzieckiem w domu i można je przypilnować to się szybciej nauczy Chyba, że w żłobku uczą nocnikowania, ale to się rzadko zdarza

Ania Zazdroszczę że waga Ci spada w takim tempie mój żywieniowy plan dnia wygląda podobnie, i efekt jest 8kg ale w sumie w pół roku. Ale u mnie zawsze to szło ciężko. Jak się Madzia czuje?

Toska A czym się Twój maż zajmuje, że biedny urlopu nie dostanie Dobrze, że chociaż weekendy wykorzystujecie na jakąś odskocznie

Jussstys Jeszcze raz dziękuję za spotkanie, było bardzo fajnie, szkoda że tak krótko, ciężko się było nagadać Mam nadzieję, że zdjęcia doszły i że dobrze się bawicie w Rowach

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Szkoda że weekend w Rowach się skończył, bo było, super, już dawno nie miałam tak udanego wyjazdu mimo że byliśmy większą grupą (tak zawsze są nerwy bo każdy na każdego czeka i każdy chce robić co innego ale wspólnie ) Teraz jeszcze tylko trzy dni i urlop Mamy zamiar spędzić go w domku, na kilka dni pojedziemy do Bydgoszczy do rodziców i mam nadzieję, że w końcu odpoczniemy tak na serio, bo jak na razie jestem ciągle niewyspana

Kasia, Agnessa ja tak na szybko Oliwia już nie gorączkuje, więc o ile mężowi coś nie wyskoczy to jedziemy jutro. Muszę więc na szybko ogarnąć dom, spakować nas, zrobić zakupy, a jeszcze do lekarza musimy jechać z wynikami moczu. Oliwia jak na złość jest dziś taka marudna, że nie pamiętam kiedy taka była. Napiszę Wam jeszcze wieczorem co i jak. A Ty Kasia jak tam?? Na wszelki wypadek wysyłam Wam w wiadomościach na priv mój nr tel, jak byśmy nie dały rady dogadać się już tu na forum

A Kasia jeszcze Ci tylko napiszę,że też zauważyłam,że Oliwierowi pomimo takiej niedyspozycji uśmiech z twarzy nie schodzi... kochany jest