MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Hej mamusie

Nie zaglądam, bo cierpię na permanentny brak czasu, pewnie jak większość z Was

PolaL To nerwów Cię to kosztowało nie mało, ma nadzieję, ze już wszytsko dobrze z Szymkiem

Czajusiatko Buziaki dla Ani z okazji chrzcin, ładnie rośnie Twoja córeczka i ciesze się, że wszystko z nią dobrze Jak się Oliwka odnajduje w roli starszej siostry?

Makrelcia Mam nadzieję, że Jurek już zdrowy, i buziaki dla Ewci na chrzciny, i podobne pytanie jak Jurek się sprawuje jako starszy brat?

Ania Trzymam kciuki za powiedzenie nowej firmy, mam nadzieję, ze z Filipkiem już lepiej

Kasia Mam nadzieję ze Oliś nadal zdrowy


U mnie też nerwówka, mąż w szpitalu dwa tygodnie spędził, z bardzo złymi wynikami i nie było wiadomo co jest, w końcu go zdiagnozowali i jest lepiej ale czeka go długie leczenie, oczywiście wrócił już do pracy. Ja mam leżeć jak najwięcej bo ciągle mnie brzuch ciągnie a tak się nie da jak ma się trzylatka w domu i męża w szpitalu więc wyczerapana jestem ostatnio, a do tego właśnie się dzisiaj dowiedziałam, że mam cholestaze ciążową i nie wiadomo czy nie będę musiała leżeć w szpitalu do rozwiązania Wszystko zależy co moja ginka zdecyduje, jutro mam nadzieję uda mi się z nią zobaczyć.
Całe szczęście Maks zdrowy i bardzo chętnie do przedszkola chodzi, jest kochany i grzeczny więc nie mogę na urwisa mojego narzekać

Buziaki dla Was wszytskich

Agnesssa ??? najpierw oczywiście musiałam poczytać co to jest cholestaza ciążowa bo normalnie po raz kolejny mnie zadziwiacie w Waszych ( mamuś które były lub sa teraz w drugich ciążach) "dolegliwościach" ciążowych z tego co poczytałam to najwazniejsze że masz zdiagnozowaną bo tylko nie kontrolowana moze być groźna. Teraz na pewno będzie dobrze i ty będziesz sie lepiej czuła , no i może w końcu odpoczniesz A mąż sie juz czuje lepiej ? Nie napisałaś konkretnej choroby ale wspomniałaś o długim leczeniu więc domyślam sie że byłaś kłębkiem nerwów. A może ta cholestaza spowodowana była napięciem nerwowym... tak tylko pytam.

Aniu mam nadzieję że już sie zaklimatyzowałaś w nowej pracy i współpracownicy sa ok trzymam kciuki

Z Szymkiem wszystko ok. Już następnego dnia szalał jak to on potrafi. Gabrysia u dziadków. Poszłam z nią do "nawiedzonej" lekarki bo zaczęła mi pokasływać w nocy. Katary 0, ale domyśliłam sie że po prostu w nocy spływa jej po ktani. No i dostaliśmy antybiotyk bo Pani stwierdziła że ma zaczerwienione ucho ... do tego jak weszłam od razu z tekstem o widze że Gabrysia ma zeza ?????? ale na pewano już o tym mówiłam. Nie wytrzymałam i powiedziałam jej :" NIE TEGO JESZCZE PANI DOKTOR U NIEJ NIE STWIERDZIŁA" nie wytrzymałam normalnie nie powiem co mnie trafiło... Zapisałam Gabi do normalnego lekarza na NFZ i mamy wizytę po 2 tyg. czyli 02.12 a nie jak w przypadku Szymka miał to być okulista dziecięcy to wizytę mam 03.12 ale rejestrowałam się w kwietniu... Koleżanki patrzą na mnie i stukają sie w głowe gdzie ja chodzę.
Do tego w czwartek zmarł brat mojej mamy więc w sobotę już zaliczyłam pogrzeb. I tyle z mojego odpoczywania. Nawet nie odczułam wolnej środy
Jak już wspominałam czekam na koniec roku i oby ten 2016 był z górki.

Chciałam sie pochwalić że prezenty choinkowe są już zakupione Wybraliśmy sie z dziecmi w sobotę do Sz-na żeby " sprawdzić czy Mikołaj może kupić rzeczy z listy którą zrobiły czorty". Gabrysia oczywiście prawie zaznaczyła całą gazetkę reklamową. W tym z 5 bobasów w różnych wersjach ubraniowych i z różnymi akcesoriami. Pomijając że w domu mam 4 bobasy w różnych rozmiarach. Szymek szukał kalendarze adwentowego Lego z serii Star Wars (Gabi chciała w wersji Friends), ale że nie było w ulotce to zaznaczał jakieś głupstwa - żeby było. Tych kalendarzy to nawet na oficjalnej stroni lego już nie było Ale zajechaliśmy do Smyka i okazało sie ze są i to oba - tyle że jak to w Smyku droższe. Ale załapaliśmy sie na promocję -20% wiec udało nam sie je kupić w cenie katalogowej. Więc super i z głowy. Oczywiście dzieciaki nie widziały ze kupiliśmy jeszcze tylko musimy wymyśleć coś dla dziadków i wsio. No i został mi mężu

Agnesssa i co z tą Twoją cholestazą?? Jak się czujecie Ty i Marcysia?? a co Przemkowi dolega?? no Oliwka siostrzyczką jest cudowną, widać ze bardzo kocha Anię i w ogóle jest wobec niej bardzo opiekuńcza

Polal to poszalałaś już z prezentami. Ja się jeszcze rozglądam, ale dla Oliwii i siostrzenic składamy się na wózki dla lalek już takie większe. Oglądam też na allegro figurki my little pony ale są strasznie drogie... choć z drugiej strony może warto zainwestować bo teraz ma 4 kucyki i naprawdę dużo się nimi bawi

Nas dopadło przeziębienie :/ smarkamy się razem z Anią i Oliwką

Czajusiątko moja Gabi bawi sie też konikami Pony ale takimi lalkami w wersji podstawowej. Więc koniki to dobry prezent.

Oprócz prezentów właśnie tworzę dla maluchów list od Św. Mikołaja, tzn. odpowiedz na ich list z listą prezentów. Fajna zabawa. Koperty juz nadrukowane. Jeszcze doszlifowuję test listu. Jak skończę to załączę Wam

Czajusiątko Całe szczęście moje wyniki nie są aż takie tragiczne i mogę leczyć się w domu, leki, odpowiednia dieta i kontrola wyników badań i jest szansa, że dotrwam do końca ciąży A Przem miał ostre zapalenie tarczycy i nadczynnosć tarczycy, miał bardzo złe wyniki. najpierw nie mogli odkryć skąd pochodzi stan zapalny a potem nie mogli dobrać leków, żeby wyniki się poprawiły, ale jest już lepiej, teraz czeka go długie leczenie nadczynności tarczycy no a zapale nie w końću chyba jest lepiej. Będzie miał kontrolę dzisiaj więc dopiero dowiemy się co dalej.
Mam nadzieję że już jesteście zdrowe z dziewczynami Fajnie, że Oliwka odnalazła się w roli siostry

PolaL Zazdroszczę gotowych prezentów. Ja nadal kompletuje wyprawkę dla Marceliny i o prezentach dopiero zaczęłam myśleć

Agnesssa no to dobrze że już z mężem w miarę ok. No i że rokowania dla Ciebie też są pozytywne.Bo to trochę za wcześnie na rozwiązanie.

U nas list już wysłany do dzieci. Pokażę Wam później jak będę na innym kompie. Za to ja z Gabi od poniedziałku siedzimy w domu. Najpierw dostawa la antybiotyk na rzekomo zaczerwienione ucho, potem dostałą biegunki i na nią dostałyśmy leki. W badaniu kontrolnym "nawiedzona" pani doktor kazała nam iść do laryngologa z zaznaczeniem pilne że niby jakiś wyciek ropny z ucha. Dostałyśmy się następnego dnia o 19 gdzie Pani laryngolog popatrzała na mnie jak na wariatkę że po co my przychodzimy a jak powiedziałam ze mieliśmy antybiotyk na ucho powiedziała ze następnym razem zanim podam antybiotyk mam isć do niej na konsultację. Kazała nam podawać przez 7 dni Flavamed potem 7 dni przerwy i 4-5 dni znów Flavamed. No i się zaczęło. Po 6 dniach podawania poszłam do lekarza bo przecież Gabi kaszle - odksztusza praktycznie non-stop. Kazała nam odstawić bo Flavamed działa przez 36h i jest silnym lekiem odksztuszającym, za silnym dla Gabi. Teraz jest już trochę lepiej ale że przy okazji zrobiliśmy wymaz z nosa to czekamy tydzień na wyniki. Katar ma od niedzieli - zostawiliśmy ją z Szymkiem u teściowej i po jednej nocce moje dziecko, wróciło zasmarkane po pas, z goraczką 39st. Do tego mnie też dopadło jakieś choróbsko i razem z nią kaszlę tak ze aż mnie płuca bolą, bynajmniej mam wrażenie że zaraz je wypluję. Ale liczę że idę już na prostą...

Wzięło mnie na wspominki i od wczoraj przeglądam stare strony forum od czasu jak nasze dzieciaki miały po ok. 3 miesiące. Ehhh to były czasy, tyle nas tu było, było mnóstwo tematów i każda znajdowała choć chwilkę aby wpaść i napisać kilka słów. Takie byłyśmy ze sobą zżyte, ale niestety nic nie trwa wiecznie i forum wygasa...

Polal no to Was dopadło paskudne choróbsko ale to u teściów by się tak zaprawili??

Agnesssa najważniejsze, że w końcu zdiagnozowali Przema, dużo zdrówka dla niego a jak Ty się czujesz?? Marcysia bardzo bryka?? pokaż jakieś zdjęcie USG a Maksiu nie może się już doczekać siostrzyczki??

U mnie dziewczyny jeszcze trochę zasmarkane, ale myślę że to już końcówka kataru. Gorzej bo już prawie miesiąc odwlekam Ani szczepienie, no ale musimy być całkowicie zdrowi. Prezenty już prawie wszystkie mamy. Większość zamawiałam przez allegro bo niestety u nas w sklepach szaleństwa nie było a ceny jak z kosmosu.

Kasia a co z Tobą???

Czesc wrzesniowki
agnesssa dobrze ze ta cholestaza opanowana i niech Marcelina siedzi jeszcze w brzuszku troche a tak swoja droga to pamietam jak sie martwilas ze fasolka za malutka na poczatku ciazy a tu juz finisz ale ten czas zapitala Zdrowka dla meza oby sie ta tarczyca wyregulowla.A jak Maksiu?Pewnie nie moze sie juz doczekac siostrzyczki
czajusiątko niech katar szybko przechodzi, u nas tez byly gile i Dominikowi jeszcze z nosa leci.Fajnie ze siostrzyczki sie dogaduja oby tak dalej.U nas to roznie bywa ogolnie to Dominik caluje Kamilka i glaska itp. ale tez zabiera mu zabawki albo nie chce dac i mowi ze te grzechotki to jego A maly juz go probuje zaczepiac i cieszy buzie jak Domink sie wyglupia. No niestety wszystko sie kiedys konczy....Ja bym sie podpisala pod prosba Ani ktora kiedys sugerowala zeby pisac na fb.Ja jestem w grupie mam w Hiszpanii ktora sie przeniosla z zp wlasnie na fejsa i jak dla mnie to jednak duzo wygodniej pisze sie tam.
PolaLoby Wam sie te chorobska wreszcie skonczyly bo ciagle cos Wam sie przyplatuje.No i jeszcze ta nawiedzona pani doktor....Ciekawa jestem tego listu fajny pomysl.
Ania14.09kuchnia sliczna.A jak Filipek?A Ty jak w nowej pracy zadomowioma juz?
makrelciasuper ze z Ewcia wszystko dobrze.Oj przy dwojce maluchow to ciezko znalesc chwile spokoju a jak Jurek?
Moj Kamil skonczyl juz pol roczku a ja nie wiem kiedy to zlecialo.Zaczyna proby raczkowania i juz niewiele mu brakuje zeby ruszyc z miejsca do czego mi sie tak bardzo nie spieszy bo jak zacznie sie przemieszczac to dopiero bedzie wesolo.Dominik smiga do przedszkola i wlasnie dostal swoje powazne zadanie domowe zrobic prezentacje o tym jak chodza mrowki, bo jego klasa nazwywa sie "mrowki" i opowiedziec o tym calej klasie zobaczymy co z tego wyjdzie bo on z hiszpanskim jeszcze nie do konca jest zaprzyjazniony a jeszcze doszedl angielski wiec juz calkiem fajna mieszanka jezykowa.A ja zostalam mama na pelny etat, firma sie ze mna pozegnala po macierzynskim i tak po 8 latach zostalam pania bezrobotna hehehe.Mimo ze siedze w domu to ciagle cos do zrobienia jest a pogoda u nas bardzo ladna wiec korzystamy ile sie da ze sloneczka
Buziaki dla Was i mam nadzieje ze jednak to forum nie umrze..

Forum faktycznie zamiera A u nas po 4tygodniach chorowania w końcu jesteśmy na finiszu i Gabi może w poniedziałek iść do przedszkola. Za to zrobiliśmy sobie wykaz z noska i wyszło że mimo szczepienia w niski Gabi są jakieś pneumokoki. W przyszlym tygodniu zrobimy powtórnie i zobaczymy czy po leczeniu jest poprawa.
W międzyczasie zaliczylismy okulistow i Gabi ok a Szymonek jak już wcześniej miał stwierdzone ma astygmatyzm. I w końcu dotarło do mojego męża i teściowej że musi mieć okulary i właśnie 3dzien już nosi Byliśmy też u kardiologia i też wszystko ok. Jak na razie wszyscy zleceni lekarze zaliczeni -chyba że nawiedzona lekarka coś nowego wymyślił. Ale dmucham na zimne i chodze teraz już do swojej lekarki rodzinnej

Polal Kochana zajrzyj na fb